W Białymstoku zawiązała się inicjatywa obywatelska, która chce, by przy decyzji o budowie w mieście pomnika Lecha Kaczyńskiego wzięty był pod uwagę głos mieszkańców. Kilka tygodni temu zgodę na taki pomnik, na placu w centrum, dała rada miejska.
Budowa pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Placu Uniwersyteckim w Białymstoku, to pomysł społecznego komitetu, w którego skład wchodzą m.in. działacze PiS w regionie. Uchwałę intencyjną w tej sprawie podjęła w lutym - głosami większościowego klubu PiS - Rada Miasta Białystok.
Już na tej sesji swój sprzeciw wyrazili radni klubu PO, którzy chcieli, by przed podjęciem decyzji przeprowadzono konsultacje społeczne. Na sesji wystąpiło też kilku mieszkańców argumentując, dlaczego są przeciwni budowie pomnika bez pytania o zdanie mieszkańców.
Ostatecznie do konsultacji społecznych nie doszło, a uchwała została przyjęta głosami radnych PiS, którzy w Radzie Miasta Białystok mają większość.
W czwartek konferencję prasową zorganizował Komitet Obywatelski Mieszkańców Białegostoku, który - jak poinformowali jego przedstawiciele - rozpoczął zbiórkę podpisów pod inicjatywą uchwałodawczą, czyli obywatelskim projektem uchwały. Komitet domaga się uchylenia uchwały podjętej przez radę miasta ws. budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego.
Zdaniem komitetu, radni podejmując tę uchwałę "zlekceważyli" bowiem opinię mieszkańców. Przywołuje on wyniki sondaży przeprowadzonych wcześniej przez władze miasta i lokalne media, w których ponad 70 proc. respondentów sprzeciwiło się budowie pomnika.
Przedstawiciel grupy inicjatywnej Wojciech Worotyński mówił w czwartek dziennikarzom, że komitet nie wypowiada się ani za, ani przeciw budowie pomnika Lecha Kaczyńskiego w Białymstoku, nie mówi też o jego lokalizacji. Jak powiedział, chodzi o to, że "władza powinna się liczyć z opinią tych, których reprezentuje".
By obywatelski projekt uchwały mógł trafić pod obrady rady miasta, wymagane jest zebranie minimum tysiąca podpisów osób mieszkających w Białymstoku. Następnie podpisy muszą przejść weryfikację; sprawdzany pod względem formalnym jest też sam wniosek. Jeśli wszystko będzie w porządku, rada miasta będzie miała trzy miesiące na wprowadzenie projektu pod obrady.
Worotyński mówił, że podpisy zbiera kilkanaście osób, a komitet nie założył ram czasowych dotyczących samej zbiórki. Wyraził nadzieję, że uchwała trafi do rozpatrzenia przez radnych w tym roku.
"Każdy, czy obywatel, czy samorządowiec, czy polityk, ma prawo do własnego zdania, własnych inicjatyw" - powiedział PAP Tomasz Madras, radny klubu PiS w Radzie Miasta Białystok, poproszony o komentarz do tego pomysłu.
Dodał, że klub radnych PiS wyszedł z inicjatywą, aby pomnik prezydenta Kaczyńskiego powstał w Białymstoku, zostało też wskazane miejsce. "Ale zawsze można rozmawiać, muszą być jakieś argumenty. Pytanie, czy ktoś ma lepsze miejsce, czy po prostu mówi +nie, bo nie+" - powiedział Madras. (PAP)
swi/ rof/ par/