Zaniepokojenie represjami rządów Rosji i Białorusi wobec pokojowych i legalnych protestów w tych krajach oraz apel o powstrzymanie się od naruszeń prawa do zgromadzeń - zawiera oświadczenie Grupy Wyszehradzkiej przedstawione we wtorek przez premier Beatę Szydło.
Szefowie rządów: Polski Beata Szydło, Czech Bohuslav Sobotka, Słowacji Robert Fico i Węgier Viktor Orban spotkali się we wtorek w Warszawie.
Premier Szydło powiedziała na konferencji po spotkaniu, że szefowie rządów omówili też sytuację, jaka miała miejsce w ostatnich dniach w Rosji i na Białorusi. Polska sprawuje obecnie prezydencję w Grupie Wyszehradzkiej i premier Szydło przedstawiła wspólne oświadczenie Grupy w tej sprawie.
"Dostrzegamy z zaniepokojeniem represje rządu Rosji i Białorusi wobec pokojowych i legalnych protestów w ostatnich dniach. Apelujemy do obu rządów o powstrzymanie się od naruszeń prawa do zgromadzeń" - brzmi oświadczenie.
W niedzielę tysiące ludzi przyszły w wielu miastach Rosji na demonstracje przeciwko korupcji, zwołane przez opozycjonistę Aleksieja Nawalnego. Wielotysięczne protesty odbyły się w Moskwie i w Petersburgu.
Na demonstracji, która odbyła się w centrum Moskwy, zatrzymano według aktywistów ponad 1000 osób, a według władz Moskwy - ponad 600. Stołeczna policja zapewniła w poniedziałek wieczorem, że większość zatrzymanych została zwolniona. Na komisariatach przetrzymywani byli ludzie, którzy mieli stanąć przed sądami ds. wykroczeń administracyjnych. Rozprawy w tych sądach rozpoczęły się w poniedziałek.
Od połowy lutego w różnych miastach Białorusi dochodzi do protestów przeciwko tzw. dekretowi o pasożytnictwie i w związku z trudną sytuacją gospodarczą. Od początku marca trwają zatrzymania uczestników i organizatorów demonstracji. Dużej części z nich wymierzane są kary aresztu lub grzywny. W aresztach przebywa wielu liderów i działaczy środowisk opozycyjnych.
W sobotę i w niedzielę odbyły się w Mińsku i innych miastach na Białorusi protesty z okazji Dnia Wolności. Milicja masowo zatrzymywała ich uczestników, próbując nie dopuścić do zgromadzeń. Podczas protestu w Mińsku zatrzymano ok. 700 osób, do zatrzymań doszło także dzień później w czasie spontanicznych protestów solidarności.
Większość zatrzymanych zwolniono bez podejmowania kroków prawnych, ale ponad 100 osób zostało skazanych na areszt i ukaranych grzywnami. Niezależne Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna podaje liczbę 148 osądzonych w poniedziałek – obejmuje ona osoby, które trafiły do aresztów i komisariatów w związku z weekendowymi protestami, a także osoby zatrzymane wcześniej. (PAP)
tgo/ mok/