Francja jest waszą ojczyzną - zapewnił we wtorek Żydów mieszkających w tym kraju prezydent Francois Hollande. Potępił wzrost liczby aktów antysemickich we Francji w 2014 roku, nazywając to "rzeczywistością nie do zaakceptowania".
Podczas przemówienia w Muzeum Pamięci Szoah w Paryżu w 70. rocznicę wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz szef państwa ogłosił też zaostrzenie kar za rasizm i antysemityzm.
"Plaga" antysemityzmu sprawia, że "niektórzy Żydzi kwestionują swoją obecność we Francji" - mówił Hollande. "Wasze miejsce, francuscy Żydzi, jest tutaj. Francja jest waszą ojczyzną" - oświadczył prezydent.
Społeczność żydowska we Francji, najliczniejsza wśród krajów europejskich i trzecia na świecie po Izraelu i USA, liczy 500-600 tys. osób.
Według Hollande'a rząd podjął działania na rzecz ochrony synagog, sklepów, szkół i ośrodków kulturalnych społeczności żydowskiej. Szef państwa oświadczył też, że Francja "nigdy nie zapomni" ofiar Szoah i oddał hołd pamięci 76 tys. Żydów wywiezionych do obozów z Francji pod rządami kolaborującego z hitlerowskimi Niemcami reżimu Vichy.
Francois Hollande: Francja nigdy nie zapomni ofiar Szoah. Historia Holokaustu powinna być nauczana wszędzie, bez żadnych ograniczeń.
Francuski prezydent podkreślił, że historia Holokaustu powinna być "nauczana wszędzie, bez żadnych ograniczeń".
Hollande we wtorek uda się do Polski na obchody 70. rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Zgodnie z decyzją ONZ od 2006 roku rocznica ta jest obchodzona jako Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu.
We wtorek Rada Przedstawicielska Instytucji Żydowskich we Francji (CRIF) poinformowała, że liczba aktów antysemickich podwoiła się we Francji w roku 2014 w porównaniu z rokiem 2013, przy czym akty przemocy fizycznej wzrosły o 130 proc.
Rocznica wyzwolenia Auschwitz przypada niecałe trzy tygodnie po atakach dżihadystów w Paryżu, w których zginęło 17 osób. Zamachy w Paryżu były najtragiczniejszymi w skutkach atakami we Francji od kilkudziesięciu lat i wstrząsnęły opinią publiczną w Europie i na świecie. 7 stycznia w zamachu na redakcję "Charlie Hebdo" bracia Said i Cherif Kouachi zastrzelili 12 osób, w tym głównych rysowników pisma. Dzień później powiązany z napastnikami Amedy Coulibaly zabił w Paryżu policjantkę, a 9 stycznia wziął zakładników w sklepie z żywnością koszerną, zabijając cztery osoby.(PAP)
jhp/ kar/
arch.