Wydobycie wszystkich szczątków ofiar zbrodni komunistycznych na Łączce Cmentarza Wojskowego w Warszawie wymaga zmiany prawa - przypomniał prezes IPN Łukasz Kamiński. Przeszkodą są groby z lat 80., pod którymi są ofiary; ich przeniesienie wymaga zgody rodzin.
Prace nad nowelizacją, która ma umożliwić ostateczne zakończenie prac na Łączce - jak przypomniał w środę prezes IPN na posiedzeniu parlamentarnego zespołu tradycji i pamięci żołnierzy wyklętych - prowadzi we współpracy m.in. z Instytutem Kancelaria Prezydenta.
"Nie mogę odpowiedzieć kiedy dokładnie, którego dnia, ta nowelizacja wpłynie do Sejmu, bo to nie instytut ma inicjatywę ustawodawczą. Mogę tylko podtrzymać moją nadzieję, że to będzie jeszcze we wrześniu. Wiem, że prace nad nią praktycznie zmierzają ku końcowi" - powiedział Kamiński. Apelował też do posłów, żeby wsparli projekt noweli, gdy trafi on pod obrady Sejmu.
Projekt nowelizacji, nad którymi pracuje Kancelaria Prezydenta dotyczy dwóch ustaw: o grobach i cmentarzach wojennych oraz o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Zmiana przepisów ma pozwolić przeniesienie na stałe ok. 200 grobów wybudowanych na Łączce w latach 80., pod którymi znajdują się szczątki ofiar komunizmu z lat 40. i 50. Wśród nich mogą być tak ważne postaci dla polskiej historii, jak gen. August Emil Fieldorf czy rtm. Witold Pilecki. Obecnie prawo zabrania, by groby te mogły zostać przeniesione na stałe w inne miejsce bez zgody - jak szacuje IPN - kilku tysięcy krewnych pochowanych tam osób (możliwa jest jedynie ekshumacja, ale wówczas groby musiałby wrócić na swoje miejsce). Po zmianie przepisów IPN zamierza wznowić prace i dokończyć wydobywanie szczątków ofiar; następnie Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa ma wybudować tam panteon upamiętniający żołnierzy antykomunistycznego podziemia.
"Prawo do grobu jest prawem dziedzicznym. To nie kilkaset, ale prawdopodobnie kilka tysięcy osób, do których trzeba byłoby dotrzeć z pytaniem o taką zgodę z wysokim prawdopodobieństwem uzyskania sporego odsetka negatywnych odpowiedzi" - dodał Kamiński.
Prezes IPN poinformował też, że Instytut wspólnie z Ministerstwem Finansów wypracowuje procedurę, która ma umożliwić wykorzystanie rezerwy celowej w wysokości 1 mln zł, przeznaczonej w budżecie na 2014 r. na identyfikację ofiar. "Spotkaliśmy się ze stanowczym stanowiskiem Ministerstwa Finansów, że w obecnym stanie prawnym nie jest możliwe w ogóle uruchomienie tej rezerwy celowej i przekazanie środków do Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego (na identyfikację - PAP). Na szczęście dosłownie w ostatnich dniach udało nam się uzgodnić z Ministerstwem Finansów taką procedurę, która byłaby do zaakceptowania" - powiedział Kamiński. Zapewnił, że formalna zmiana przeznaczenia tej rezerwy umożliwi dalsze badania genetyczne szczątków ofiar.
Badania te prowadzi Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie w ramach Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów. Rektor tej uczelni prof. Andrzej Ciechanowicz przypomniał, że rezerwa umożliwi zakupienie m.in. specjalistycznego oprogramowania, które pozwoli na porównanie z profilami genetycznymi odnalezionych ofiar materiału DNA pochodzącego od ich dalekich krewnych.
Rektor apelował też o dalsze przekazywanie materiału genetycznego krewnych osób, które padły ofiarą terroru komunistycznego. "Jak nie będziemy mieli materiału porównawczego, to nie będziemy w stanie zidentyfikować, mimo postępu nauki, ofiar. Te techniki są coraz lepsze, ale bez porównania, odniesienia tego profilu indywidualnej osoby nie jesteśmy w stanie określić kto to jest" - podkreślił Ciechanowicz. Przypomniał też, że z ok. 200 osób, których szczątki dotychczas wydobyto na Łączce, z imienia i nazwiska znanych jest 28 żołnierzy antykomunistycznego podziemia, w tym tak legendarne postaci jak mjr Zygmunt Szendzielarz ps. Łupaszka oraz mjr Hieronim Dekutowski ps. Zapora.
W spotkaniu parlamentarnego zespołu, którego tematem był stan prac ekshumacyjnych, proces identyfikacji oraz upamiętnienie Żołnierzy Wyklętych, wzięli udział posłowie (w większości PiS), a także krewni ofiar, którzy pytali m.in. o prace nad budową Panteonu Narodowego. Ma on godnie upamiętnić żołnierzy podziemia niepodległościowego, którzy po 1945 r. opierali się sowietyzacji Polski. W odpowiedzi sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Krzysztof Kunert poinformował, że konkurs na projekt panteonu może zostać ogłoszony przez Radę dopiero po zakończeniu prac na Łączce, gdy uda ustalić się liczbę ofiar oraz ostateczne granice miejsca, na którym panteon ma zostać zbudowany. (PAP)
nno/ ls/