IPN we wtorek opublikuje wykaz ok. 6,5 tys. jednostek archiwalnych, które w 2016 r. zostały wyłączone z tzw. zbioru zastrzeżonego. Zgodnie z preambułą ustawy o IPN to kolejny krok Instytutu mający upublicznić fakty z okresu dyktatury komunistycznej w Polsce.
Pojęcie "wykaz" oznacza, że nie będą opublikowane dokumenty (np. akta osobowe tajnych współpracowników komunistycznego państwa), ale informacje o dokumentach. Indeks ten pojawi się na stronie internetowej IPN ok. godz. 10.
IPN podkreśla, że będą to tylko i wyłącznie sygnatury jednostek archiwalnych wraz z ich krótkim opisem. Chodzi o to, że dokumentacja ta jest jawna i dostępna w Archiwum IPN od dłuższego czasu (bo została wyłączona ze zbioru w 2016 r.), natomiast sam wykaz ma jedynie pomóc m.in. pracownikom naukowym lub dziennikarzom odnaleźć te dokumenty, które ich interesują.
W ostatnich tygodniach w pomieszczeniach archiwum IPN, gdzie znajduje się jeszcze ok. 340 metrów bieżących tzw. zbioru zastrzeżonego, codziennie pracuje kilkudziesięciu funkcjonariuszy ABW, Agencji Wywiadu, Straży Granicznej oraz Służby Kontrwywiadu i Wywiadu Wojskowego. Zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN z ub.r. dokonują oni przeglądu dokumentów tzw. zetki, by na tej podstawie część z nich rekomendować do utajnienia, a część do ujawnienia. Według ostatnich informacji PAP, do analizy pozostało im ok. 4 tys. jednostek archiwalnych. Warto dodać, że niektóre dokumenty, które powinny znaleźć się w zasobie "zetki" w IPN, wciąż są fizycznie w dyspozycji służb - na zasadzie wypożyczenia i za zgodą Instytutu Pamięci Narodowej, który posiada listę tych dokumentów.
Ostateczną decyzję o utajnieniu albo ujawnieniu dokumentów ze zbioru zastrzeżonego będzie podejmował prezes IPN. Niezależnie od tych rozstrzygnięć 15 czerwca br. wszystkie dokumenty ze zbioru zastrzeżonego, których służby nie zdążą przejrzeć lub te, które nie otrzymają klauzul tajności w trybie ochrony informacji niejawnych, staną się z mocy prawa jawne i podlegające udostępnieniu. Wówczas tzw. zbiór zastrzeżony przejdzie do historii.
Decyzja o publikacji wykazu jednostek archiwalnych wyłączonych z tzw. zetki jest zgodna z kluczową dla działalności Instytutu preambułą ustawy o IPN z 1998 r. Głosi ona m.in., że "żadne bezprawne działania państwa przeciwko obywatelom nie mogą być chronione tajemnicą ani nie mogą ulec zapomnieniu". Mimo to ta sama ustawa w 1998 r. wprowadziła art. 39, który tworzył w IPN "wyodrębniony, tajny zbiór" mający chronić informacje istotne dla bezpieczeństwa polskiego państwa.
W praktyce oznaczało to, że cywilne i wojskowe służby specjalne mogły ograniczać dostęp do dokumentów wytworzonych przez komunistyczne specsłużby. Dostęp do "zetki" mieli początkowo wyłącznie przedstawiciele szefów służb, ministra obrony narodowej, sądy w postępowaniu lustracyjnym i Rzecznik Interesu Publicznego. Późniejsze zmiany umożliwiły dostęp do zbioru m.in. prokuraturze IPN w sprawach dotyczących zbrodni komunistycznych.
Decyzja o publikacji wykazu jednostek archiwalnych wyłączonych z tzw. zetki jest zgodna z kluczową dla działalności Instytutu preambułą ustawy o IPN z 1998 r. Głosi ona m.in., że "żadne bezprawne działania państwa przeciwko obywatelom nie mogą być chronione tajemnicą ani nie mogą ulec zapomnieniu". Mimo to ta sama ustawa w 1998 r. wprowadziła art. 39, który tworzył w IPN "wyodrębniony, tajny zbiór" mający chronić informacje istotne dla bezpieczeństwa polskiego państwa.
Art. 39 ustawy o IPN głosił, że zastrzeżenie mogło być zrealizowane "jeżeli jest to konieczne dla bezpieczeństwa państwa". Jednak do dziś nie są znane kryteria nadawania poszczególnym dokumentom klauzul tajności. W opinii pracowników IPN, kryteria te okazały się dyskusyjne, ponieważ udostępnione do tej pory dokumenty nie mogły narażać bezpieczeństwa polskiego państwa. Dostęp do tych dokumentów był na tyle kontrowersyjny, że sprawę tę badał Trybunał Konstytucyjny, który pod koniec października 2005 r. orzekł, że istnienie w IPN tzw. zbioru zastrzeżonego jest zgodne z konstytucją. Trybunał stwierdził m.in., że "ograniczenie prawa dostępu do tego rodzaju tajnego zbioru dokumentów jest podyktowane względem na dobro wszystkich obywateli".
Po wejściu w życie ustawy z 1998 r. archiwalia tworzące tzw. zetkę zostały systematycznie przekazywane IPN przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencję Wywiadu (wcześniej UOP), Straż Graniczną oraz dwie służby wojskowe podlegające bezpośrednio ministrowi obrony narodowej: Służbę Kontrwywiadu Wojskowego i Służbę Wywiadu Wojskowego (wcześniej WSI). Pierwsze decyzje o zastrzeganiu dostępu do dokumentów podejmowano we wrześniu 2001 r.
O tym, że IPN przejął już "w zasadzie" całość materiałów archiwalnych służb specjalnych PRL od ich dotychczasowych dysponentów poinformował w kwietniu 2004 r. ówczesny szef IPN Leon Kieres. Jak już wcześniej podawała PAP, na zbiór zastrzeżony składają się akta w formie teczek - administracyjnych, operacyjnych i osobowych oraz dokumentacja w postaci kart z kartotek operacyjnych oraz różnego typu dzienników ewidencyjnych. W zbiorze umieszczono również 655 taśm magnetycznych zawierających bazy danych Służby Bezpieczeństwa z lat 80. XX w.
Przełomem w sprawie udostępniania dokumentacji zgromadzonej w zbiorze zastrzeżonym przyniosła tzw. ustawa lustracyjna z 18 października 2006 r. (ustawa o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów). Wprowadziła ona przepisy, zgodnie z którymi szefowie ABW, Agencji Wywiadu, minister obrony narodowej, w porozumieniu z prezesem IPN, mają obowiązek dokonywać systematycznych przeglądów dokumentów zbioru zastrzeżonego (początkowo co 5 lat, po nowelizacji od 2010 r. co 3 lata) w celu podjęcia decyzji o ich zastrzeżeniu. Od tego czasu zasób dokumentacji z "zetki" zaczął stopniowo maleć (szczególnie intensywnie w latach 2013-2016, gdy prezesem IPN był Łukasz Kamiński).
W ubiegłym roku parlament tzw. zbiór zastrzeżony postanowił ostatecznie zlikwidować. W nowelizacji ustawy o IPN z 29 kwietnia ub.r. uchylono art. 39, tym samym instytucja zastrzegania dokumentów w tym zbiorze przestała istnieć.
Z przepisów tej nowelizacji wynika jednak, że do 15 czerwca br. m.in. ABW, Agencja Wywiadu (działający w porozumieniu z ministrem koordynatorem służb specjalnych), służby podległe MON i Komendant Główny Straży Granicznej (w odniesieniu do dokumentów wytworzonych przez b. Wojska Ochrony Pogranicza) mają czas, by dokonać ostatecznego przeglądu dokumentów. Po tej analizie część dokumentów otrzyma klauzulę tajności na zasadach ustawy o ochronie informacji niejawnych, a część stanie się dokumentami jawnymi, do których dostęp będą mieli m.in. naukowcy oraz dziennikarze.
Obecna intensywna praca w Archiwum IPN funkcjonariuszy ABW, Agencji Wywiadu, Straży Granicznej oraz Służby Kontrwywiadu i Wywiadu Wojskowego wiąże się m.in. z tym, że w drugiej połowie września ub.r. władze IPN uzgodniły m.in. z szefem MON Antonim Macierewiczem oraz ministrem koordynatorem służb specjalnych Mariuszem Kamińskim, że przegląd materiałów z tzw. zetki zakończy się do 31 marca br.
Od kwietnia do połowy czerwca służby i IPN będą miały czas na rozstrzygnięcie ewentualnych kwestii spornych związanych z nadaniem klauzul tajności. Jeżeli służby będą chciały utrzymać klauzule tajności niektórych dokumentów (z przepisów wynika, że rekomendacje służb będą musiały być pisemnie uzasadnione) trafią one następnie do trzyosobowej komisji Instytutu (złożonej z archiwistów i wiceszefa Kolegium IPN dr hab. Sławomira Cenckiewicza), która oceni, czy rzeczywiście dany dokument należy utrzymać jako tajny.
Publikacja wykazu dokumentów wyłączonych ze zbioru w 2016 r. - jak podkreślają w rozmowie z PAP archiwiści IPN - jest w dotychczasowej historii IPN pierwszym tak daleko idącym przedstawieniem dokumentacji zgromadzonej w "zetce". Indeks ten będzie składał się z trzech kolumn. W pierwszej z nich będą sygnatury akt po wyłączeniu ze zbioru; w drugiej sygnatury akcesji (czyli z momentu, kiedy akta te były włączone do zbioru zastrzeżonego); w trzeciej krótki opis akt. IPN zapewnia, że w poruszaniu się po wykazie pomoże prosta wyszukiwarka oraz słownik, który ułatwi rozpoznawanie skrótów i akronimów dotyczących dokumentów.
W wykazie znajdą się informacje - jak już wcześniej podawała PAP - m.in. o aktach osobowych funkcjonariuszy SB, wojskowych służb specjalnych, w tym wywiadu i kontrwywiadu, oraz ich materiały operacyjne, teczkach personalnych tajnych współpracowników służb komunistycznego państwa. Mogą znaleźć się w nim również dane osób, które obecnie pełnią istotną rolę w życiu publicznym. Archiwiści i historycy, z którymi rozmawiała PAP, są przekonani, że udostępnienie tej dokumentacji poszerza wiedzę o najnowszych dziejach Polski, głównie o funkcjonowaniu cywilnego i wojskowego aparatu bezpieczeństwa w PRL.
We wtorek w związku z publikacją wykazu o godz. 10 planowana jest konferencja prasowa w Centrum Edukacyjnym IPN im. Janusza Kurtyki "Przystanek Historia" przy ul. Marszałkowskiej 21/25 w Warszawie. IPN poinformował, że udział w niej wezmą: prezes IPN Jarosław Szarek, dyrektor Archiwum Instytutu Marzena Kruk, zastępca przewodniczącego Kolegium IPN Sławomir Cenckiewicz oraz starszy inspektor w Archiwum IPN Witold Bagieński.
Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ mow/