IPN oświadczył we wtorek, że prezes Instytutu Jarosław Szarek, zatrudniając Arkadiusza Wingerta, brał pod uwagę jego doświadczenie w branży wydawniczej i znajomość specyfiki rynku księgarskiego. Przeciwko zatrudnieniu Wingerta protestuje Centrum Szymona Wiesenthala.
Arkadiusz Wingert był w przeszłości wydawcą książek Davida Irvinga - brytyjskiego historyka negującego Holokaust. W swoich publikacjach - m.in. w "Wojnie Hitlera" - Irving wykazywał tendencję do wyolbrzymiania szkód poniesionych w czasie II wojny światowej przez III Rzeszę Niemiecką i jednocześnie pomniejszania zbrodni popełnionych przez niemieckich nazistów. Historyk był też oskarżany o antysemityzm oraz antypolonizm (m.in. zarzucał Karolowi Wojtyle udział w tzw. masakrze bydgoskiej z 1939 r.).
Przeciwko zatrudnieniu Wingerta w IPN zaprotestowało Centrum Szymona Wiesenthala. Centrum - jak podaje we wtorek agencja Associated Press - zarzuca Wingertowi, że jego wydawnictwo opublikowało książki "notorycznego brytyjskiego negacjonisty Holokaustu". AP przypomina jednocześnie, że Irving "jest rewizjonistycznym historykiem, który twierdzi, że komory gazowe w Auschwitz to kłamstwo". Agencja zwraca też uwagę, że sądy w Wielkiej Brytanii i Austrii uznały Irvinga za winnego negowania Holokaustu; w Austrii spędził on za to w więzieniu 13 miesięcy.
Centrum Szymona Wiesenthala z centralą w USA uznało, że "haniebną farsą" było powierzenie Wingertowi odpowiedzialności za publikowanie prac poświęconych ofiarom II wojny światowej, biorąc pod uwagę, że publikował on prace Irvinga, a także belgijskiego kolaboranta nazistów Leona Degrelle - pisze Associated Press .
"Jeśli IPN chce zachować odrobinę wiarygodności, musi natychmiast zakończyć swe relacje z Wingertem i powstrzymać wszelkie próby podważania historii Holokaustu w Polsce" - cytuje AP poniedziałkową wypowiedź Marka Weitzmana z kierownictwa Centrum Szymona Wiesenthala.
IPN przypomniał natomiast we wtorek swoje wrześniowe stanowisko, w którym wskazywał, iż "prowadzona przez niego (Wingerta - PAP) oficyna nigdy nie wprowadziła na polski rynek książki żadnej premiery Davida Irvinga".
IPN zaznaczył też, że wydane przez Oficynę Wingert cztery książki Irvinga były jedynie drugimi i trzecimi wznowieniami książek, które wcześniej publikowały także inne wydawnictwa. "Nie zawierają one treści zabronionych prawem RP, za to w edycji Oficyny Wingert zadbano o dodanie krytycznych komentarzy naukowych prof. dr hab. Czesława Madajczyka" - podkreślił Instytut.
Prezes IPN Jarosław Szarek zatrudniając Wingerta - jak podał Instytut - "brał pod uwagę jego dotychczasowe doświadczenie w branży wydawniczej i znajomość specyfiki rynku księgarskiego, kierując się jednocześnie zasadą, że dobór doradców i kształtowanie składu kadry kierowniczej IPN jest wyłączną kompetencją Prezesa Instytutu".
IPN zaznaczył też, że wydawnictwo IPN nie odpowiada za merytoryczną zawartość publikacji, a jedynie za sprawne przeprowadzenie procesu wydawniczego. Dodaje, że Wingert jako niezależny wydawca doprowadził do wydania książek m.in. Józefa Becka, Borysa Sokołowa czy Marka Jana Chodakiewicza.(PAP)
az/ mal/ mkr/ tgo/