Polacy zamordowani w wyniku tzw. obławy augustowskiej mogli być rozstrzelani w Lidzie na Białorusi - wynika z wersji śledczej rozważanej przez prokuraturę IPN. Hipotezę tę uprawdopodobniają zeznania świadków i fotografie ekshumacji z 1945 r.
"To wersja śledcza wynikająca z zeznań świadków, ale również ze zbieżności czasu przeprowadzenia +Obławy Augustowskiej+ w lipcu 1945 roku z terminem rozstrzelania Polaków w Lidzie" - poinformował PAP szef pionu śledczego IPN w Białymstoku, prokurator Zbigniew Kulikowski. W jego ocenie, zatrzymani Polacy zostali wywiezieni w kierunku Grodna, a w 1945 r. między Grodnem a Lidą istniało dobre połączenie kolejowe.
Ponadto - jak zaznaczył prokurator - lidzkie więzienie w 1945 r. mogło pomieścić 600 osób, a według jednego ze świadków pędzone przez Lidę grupy Polaków w sierpniu 1945 roku liczyły właśnie ok. 600 osób, czyli tyle, ile było ofiar obławy augustowskiej.
Wersję śledczą o Lidzie (miasto to znajduje się w obwodzie grodzieńskim na zachodzie Białorusi; w II Rzeczypospolitej należało do województwa nowogrodzkiego) jako miejscu zamordowania Polaków, o której IPN po raz pierwszy informował w październiku ub.r., uprawdopodabnia również nieoficjalna informacja strony rosyjskiej, ze źródeł zbliżonych do Polsko-Rosyjskiej Grupy do spraw Trudnych, że ofiary obławy augustowskiej zostały pozbawione życia na obecnym terenie Białorusi.
Śledztwo IPN w sprawie obławy augustowskiej dotyczy zbrodni popełnionej na ok. 600 osobach, które w lipcu 1945 r. zatrzymano na terenie powiatów augustowskiego, suwalskiego, sejneńskiego, sokólskiego. Obławy dokonał kontrwywiad wojskowy "Smiersz" III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej, przy współudziale m.in. funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, Milicji Obywatelskiej i żołnierzy I Armii Wojska Polskiego.
Prokurator IPN przyjął kwalifikację, że była to zbrodnia komunistyczna, a także nieulegająca przedawnieniu zbrodnia przeciwko ludzkości.
Śledztwo IPN w sprawie obławy augustowskiej dotyczy zbrodni popełnionej na ok. 600 osobach, które w lipcu 1945 r. zatrzymano na terenie powiatów augustowskiego, suwalskiego, sejneńskiego, sokólskiego. Obławy dokonał kontrwywiad wojskowy "Smiersz" III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej, przy współudziale m.in. funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, Milicji Obywatelskiej i żołnierzy I Armii Wojska Polskiego.
IPN nadal poszukuje świadków egzekucji, które - według świadka przesłuchanego w tym śledztwie - były dokonywane na przełomie lipca i sierpnia 1945 roku na terenach przedwojennego poligonu 77 Pułku Piechoty Wojska Polskiego w Lidzie.
"Oczywiście w śledztwie zakładam, że rozstrzelana w sierpniu 1945 roku na terenie poligonu 77 Pułku Piechoty grupa Polaków to nie muszą być osoby zatrzymane podczas +Obławy Augustowskiej+. Zakładam też wersję, że osoby zatrzymane podczas +Obławy Augustowskiej+, mogły być następnie podzielone na grupy i pozbawione życia w różnych miejscach zwłaszcza, iż funkcjonariusze ZSRR, mogli dojść do wniosku, iż rozstrzelanie w jednym miejscu tych wszystkich Polaków i przez to stworzenie jednej dużej jamy grobowej, może w przyszłości ułatwić ewentualne wykrycie tej zbrodni jak to nastąpiło w przypadku Katynia" - podkreślił Kulikowski.
W śledztwie IPN uzyskał ponadto zdjęcia ekshumacji zwłok wykopywanych z ziemi na terenie poligonu wojskowego w Lidzie.
"Te zdjęcia wskazują, iż ta ekshumacja została przeprowadzona przez funkcjonariuszy ZSRR prawdopodobnie po 1945 roku, a osobami bezpośrednio wyjmującymi zwłoki z dołów grobowych byli niemieccy jeńcy wojenni" - podał Kulikowski. Wyjaśnił, że w okresie okupacji niemieckiej w latach 1941-1944, Lida była administracyjnie włączona do Komisariatu III Rzeszy Wschód, a następnie do niemieckiego Komisariatu Białoruś. W tym czasie na terenie poligonu wojskowego przedwojennego polskiego 77 Pułku Piechoty w Lidzie, funkcjonariusze niemieccy przeprowadzili liczne egzekucje osób cywilnych, w tym osób narodowości żydowskiej.
"W okresie 1944 roku lub już w okresie wcześniejszym, m.in. na terenach wschodnich, działało niemieckie komando specjalne 1005 zajmujące się usuwaniem z miejsc kaźni zwłok osób wcześniej zamordowanych przez funkcjonariuszy III Rzeszy Niemieckiej" - tłumaczył Kulikowski, który w tej sprawie zwrócił się już z wnioskiem o pomoc prawną do strony niemieckiej. Chodzi o Centralę Badania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu (Zentrale Stelle der Landesjustizverwaltungen), która ewentualnie mogłaby potwierdzić, czy w okresie 1944 roku (lub w okresie wcześniejszym) niemieckie specjalne komando 1005 wykopywało w Lidzie zwłoki ofiar niemieckich egzekucji, oraz czy w materiałach Centrali znajdują się dane wskazujące, że w 1945 r. i okresie późniejszym, niemieccy jeńcy wojenni, na terenie poligonu wojskowego w Lidzie przeprowadzali ekshumacje ofiar niemieckich zbrodni wojennych, lub być może ofiar zbrodni komunistycznych.
Prawdopodobnie od końca lipca do początku sierpnia 1945 roku – jak informuje na stronie internetowej IPN - funkcjonariusze ZSRR transportami kolejowymi przewieźli z Grodna do Lidy znaczną liczbę Polaków w cywilnych ubraniach. "Po przyjedzie do Lidy, Polacy byli konwojowani do lidzkiego więzienia, a następnie z tego więzienia grupami liczącymi od 100 do 200 osób przepędzani przez Lidę na teren przedwojennego poligonu 77 Pułku Piechoty Wojska Polskiego, gdzie funkcjonariusze +Smiersza+ mieli zabijać tych więźniów.
Prawdopodobnie co najmniej trzy grupy Polaków, w odstępach kilkudniowych, wyprowadzono z więzienia i przepędzono przez Lidę na teren poligonu. Zwłoki rozstrzelanych osób miały być wrzucane do dołów przygotowanych na tym poligonie jeszcze podczas okupacji niemieckiej. Mieszkańcy Lidy, podczas pędzenia więźniów przez miasto, nie mogli opuszczać swoich domów, mieszkańcom zaś wmówiono, że więźniowie są przestępcami, osobami, które zgłosiły akces do niemieckiej grupy narodowościowej. Jednego z Polaków pędzonych na poligon, który nie mógł iść z wycieńczenia, funkcjonariusze ZSRR mieli rozstrzelać w rejonie ulicy Krupowskiej w Lidzie" - czytamy w komunikacie.
Jednak dotarcie do miejsca, gdzie mogli zostać zamordowani Polacy, może utrudnić fakt, że w Lidzie ma powstać rosyjska baza lotnicza. W czerwcu 2013 r. poinformował o tym dowódca sił powietrznych Rosji generał Wiktor Bondariew. Podał on, że na miejsce bazy na Białorusi wybrano Lidę, i że baza ta zacznie działać w tym samym roku. W Lidzie mają stacjonować zmodyfikowane myśliwce Su-27SM3. "Utworzenie rosyjskiej bazy lotniczej to rezultat międzyrządowego porozumienia o wzmocnieniu wojskowego komponentu Państwa Związkowego (Rosji i Białorusi), które jesteśmy zobowiązani realizować" - powiedział Bondariew.
IPN obecnie próbuje ustalić wszelkie dane o rozstrzelanych polskich obywatelach na poligonie 77 Pułku Piechoty Polakach, w tym oczekuje na informację o tych wydarzeniach m.in. od Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Lidzkiej i innych osób związanych z Lidą. Po skompletowaniu pełnego materiału dotyczącego Lidy będzie możliwe skierowanie wniosku do białoruskiej Prokuratury Generalnej w celu uzyskania danych Polakach rozstrzelanych w Lidzie w 1945 roku.
Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ ls/