Miesięcznice smoleńskie trwają; będą msze i składanie kwiatów, ale marsze będą odbywać się już tylko raz do roku - zapowiedział we wtorek wieczorem prezes PiS Jarosław Kaczyński przed Pałacem Prezydenckim podczas obchodów 8. rocznicy katastrofy smoleńskiej.
"Oczywiście chcę bardzo mocno podkreślić - miesięcznice trwają: poranna msza, wieczorna msza; będziemy oczywiście składali wieńce pod pomnikami, a sądzę, chociaż decyzji jeszcze nie ma, to jest mój sąd indywidualny, że co rok będziemy maszerować, że w kolejne rocznice te marsze będą, ale już tylko raz do roku" - powiedział prezes PiS przed Pałacem Prezydenckim.
Wtorkowe, wieczorne obchody 8. rocznicy, a zarazem 96. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej rozpoczęły się mszą św. w intencji ofiar katastrofy w archikatedrze św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście w Warszawie. Następnie jej uczestnicy wyruszyli w kierunku Pałacu Prezydenckiego w comiesięcznym marszu pamięci.
Marsz otwierał transparent z napisem: "Smoleńsk - Pamiętamy!"; jego uczestnicy skandowali m.in. "Jarosław, Jarosław", "Chwała bohaterom" i nieśli biało-czerwoną flagę. Na czas uroczystości Pałac Prezydencki został podświetlony na biało-czerwono, a na jego fasadzie wyświetlono zdjęcie pary prezydenckiej: Lecha i Marii Kaczyńskich.
Prezes PiS w trakcie swojego wystąpienia zaznaczył, że comiesięczne marsze kończą się, ponieważ osiągnięto cel i odsłonięty został Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 r. Jak dodał, postawiono także postument, w miejscu, w którym "jak wszystko na to wskazuje 10 listopada" stanie pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Prezes PiS odniósł się także do raportu, jaki przygotowuje kierowana przez b. szefa MON Antoniego Macierewicza podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. "Mamy już raporty, które mają charakter wstępny, jeszcze nie ostateczny. Jeszcze przed nami badania w Stanach Zjednoczonych zeskanowanego samolotu, takiego samego, jaki się rozbił pod Smoleńskiem" - wskazał prezes PiS.
Jak dodał, zostaną jeszcze przeprowadzone działania ekspertów zatrudnionych przez prokuraturę. "Dopiero wtedy, kiedy już to wszystko będzie gotowe, to będziemy mogli sobie powiedzieć na 100 proc. jak było, bo dziś wiele spraw jest jeszcze niewyjaśnionych" - mówił Kaczyński.
"Można powiedzieć, że część spraw już została wyjaśniona, a droga do wyjaśnienia innych jest otwarta" - zaznaczył.
Kaczyński ocenił, że "w życiu społecznym rzadko się zdarza, by jakieś cele można było osiągnąć w 100 proc". "Myśmy osiągnęli tak wysoki procent tych celów, że mogę spokojnie powiedzieć, że zwyciężyliśmy" - powiedział.
Dziękował tym, którzy brali udział w comiesięcznych marszach pamięci i podejmowali różnego rodzaju działania związane z ich organizacją.
"Podziękowanie dla tych, którzy byli tutaj zawsze albo prawie zawsze, dla tych, którzy bywali tu od czasu do czasu, także dla tych, którzy bywali tu tylko co rok, albo nawet rzadziej. Każdy z was przyczynił się do tego, że możemy powiedzieć: zwyciężyliśmy" - podkreślił. "Warto było, przysłużyliśmy się ojczyźnie, przysłużyliśmy się prawdzie, godności Polski, godności Polaków" - dodał.
Podziękował m.in. posłance PiS Anicie Czerwińskiej i b. szefowi MON Antoniemu Macierewiczowi.
"Wiele lat bardzo ciężkiej pracy, różnego rodzaju eksperymentów, czasem udanych, czasem nieudanych, różnych hipotez - potwierdzanych i niepotwierdzanych, ale przede wszystkim ta stalowa wola, która doprowadziła do tego, że mimo bardzo ostrego przeciwdziałania jesteśmy dzisiaj już nieporównanie bliżej prawdy, niż byliśmy osiem, czy siedem lat temu" - mówił Kaczyński. Zebrani przed Pałacem Prezydenckim po tych słowach prezesa PiS zaczęli skandować "Antoni" i "Dziękujemy".
Kaczyński dziękował też wszystkim kapłanom celebrującym comiesięczne msze, a także tym, którzy uczestniczyli w modlitwie przed Pałacem Prezydenckim. W szczególności braciom kapucynom, bo - jak mówił - pierwsza msza w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej odbyła się właśnie w klasztorze o. kapucynów przy ul. Miodowej w Warszawie. Podziękowania skierował także do proboszcza Parafii Archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie ks. Bogdana Bartołda, bez którego - jak wskazywał - comiesięczne msze by się nie odbywały.
Prezes PiS dziękował także obrońcom krzyża przy Krakowskim Przedmieściu, szefowi Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Janowi Kasprzykowi, służbie porządkowej, wolontariuszom, organizatorom.
Posłanka PiS Anita Czerwińska podkreśliła w swoim wystąpieniu, że tragedia smoleńska "zabrała elity narodu". "Tragedia smoleńska przez osiem lat tworzyła elity narodu, dzisiaj jest dzień pamięci ofiar, ale dzisiaj jest też wielki dzień tych, którzy pamiętali. Każdemu z was należy się podziękowanie, każdemu w Polsce i za granicą. Każdemu kto walczył i trwał. Nasza walka się nie kończy - mamy obowiązek bronić stawianych pomników i czcić pamięć poległych" - powiedziała.
Po zakończeniu uroczystości przed Pałacem Prezydenckim zebrani przeszli na plac Piłsudskiego, gdzie złożone zostały kwiaty przed pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej. Jak poinformował, podczas przemówienia przed Pałacem Prezydenckim, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, na pl. Piłsudskiego przeniesiony zostanie tzw. krzyż smoleński, który od początku towarzyszył obchodom miesięcznic smoleńskich przed Pałacem Prezydenckim. "Dziś jeszcze ten krzyż znajdzie się w klasztorze o. kapucynów, ale już niebawem stanie się elementem - jakże ważnym - odsłonionego dziś Pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej" - powiedział Kasprzyk.
Na pl. Piłsudskiego ponownie głos zabrał prezes PiS, który dziękował wszystkim, którzy wspierali marsze, w tym m.in. Radiu Maryja i jego dyrektorowi o. Tadeuszowi Rydzykowi oraz TV Trwam.
Lider PiS dziękował też "odważnym dziennikarzom, którzy angażowali się w walkę o prawdę". "Prawda zwyciężyła, zwyciężyła dzięki temu także wolność, bo nie ma wolności bez prawdy" - podkreślił Kaczyński.
Nawiązał też do homilii wygłoszonej podczas mszy w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela. "Jak dziś słyszeliśmy w katedrze, wolność jest zawsze zadaniem i my to zadanie ciągle mamy przed sobą i będziemy musieli je wykonywać" - mówił szef PiS. "Będziemy musieli odnosić kolejne zwycięstwa, by Polska była wolna i by była krajem wolnych Polaków" - dodał.
Zebrani na placu Piłsudskiego odśpiewali pieśń "Boże, coś Polskę".
Miesięcznicy smoleńskiej towarzyszyła kontrmanifestacja, zgromadzona na Krakowskim Przedmieściu. Jej uczestnicy m.in. ze stowarzyszenia Obywatele RP, trzymali białe róże, skandowali "Samowola budowlana musi zostać rozebrana", "Polska Warszawa nie Jarosława", "Przyszliśmy po Prawo i Sprawiedliwość", "Nie Kaczyńskiego plac Piłsudskiego", "Budowa nielegalna bez żadnego trybu".
Lider Obywateli RP Paweł Kasprzak w poprzedzającej manifestację wypowiedzi dla dziennikarzy ocenił, że w 8. rocznicę katastrofy smoleńskiej dokonuje się "pożegnanie z partią PiS na ulicach w centrum stolicy". Zdaniem Kasprzaka, zakończenie comiesięcznych marszów jest wygraną Obywateli RP. "Pokazaliśmy władzy, że są granice, których przekraczać nie wolno. To jest dla nas, w tym dniu żałoby, powód do ogromnej satysfakcji" - mówił.
Według Kasprzaka, to z powodu Obywateli RP znowelizowano ustawę o zgromadzeniach publicznych, ustawiano barierki wzdłuż Krakowskiego Przedmieścia i ściągano dodatkowe siły policyjne do stolicy. Na Twitterze Obywatele RP poinformowali o zakończeniu organizowania przez nich kontrmiesięcznic.
Rzecznik prasowy KSP kom. Sylwester Marczak poinformował PAP, że uroczystości związane z 8. rocznicą katastrofy smoleńskiej przebiegły spokojnie. W ich zabezpieczeniu brało udział kilka tysięcy policjantów z Warszawy, jak i z całego kraju - powiedział Marczak. (PAP)
autor: Mateusz Roszak, Krzysztof Markowski, Aleksandra Rebelińska, Aleksander Główczewski, Marcin Chomiuk, Paweł Dembowski
mro/ krm/ reb/ ago/ mchom/ pd/ js/ eaw/ hgt/