Japoński rząd wyraził zgodę na przywrócenie do podstawy programowej cesarskiego reskryptu z 1890 roku zakazanego po II wojnie jako jedno ze źródeł nacjonalizmu. Szkoły rozpoczną także kursy jukendo, sztuki walki na bagnety.
Decyzje rządu wywołały wzburzenie w niektórych środowiskach w Japonii i regionie Azji Wschodniej. Jak pisze Reuters, odżyły obawy, że dzieci będą uczone patrzenia mniej krytycznie ma militarystyczną przeszłość kraju i zajmowania bardziej uległej postawy wobec rządu.
Sekretarz generalny gabinetu Yoshihide Suga zapewniał w ostatnich dniach, iż reskrypt z 1890 roku wydany przez cesarza Meiji będzie mógł służyć jako element dydaktyczny jedynie, gdy zostanie wykorzystany w zgodzie z konstytucją. Dokument został oficjalnie zakazany w 1948 roku ze względu na treści zachęcające do oddawania życia za cesarza.
Uznany za jedno ze źródeł nacjonalizmu reskrypt był ostatnio często komentowany przez japońskie media w kontekście skandalu z kontrowersyjną placówką edukacyjną o nazwie Moritomo Gakuen. W prowadzonym przez nią w Osace przedszkolu cesarskie wytyczne z 1890 roku były częścią oficjalnego programu nauczania. Premier Shinzo Abe oświadczył w parlamencie, że podziela pogląd Moritomo Gakuen na edukację, w tym także na pamięciową naukę reskryptu.
Najnowsze reformy edukacji przyjęte przez japoński rząd mają umożliwić ocenę postawy etycznej uczniów państwowych placówek także pod kątem "miłości do ojczyzny". Były minister edukacji Hakubun Shimomura cytowany przez agencję Reutera twierdzi, że nie może być mowy o powrocie do nacjonalistycznego języka z przedwojennych czasów. Broni nowych regulacji jako "naturalnej formy wyrażania miłości do ojczyzny".
Kontrowersje wzbudziła także decyzja o włączeniu do programu edukacji sportowej sztuki walki o nazwie jukendo. Polega ona na doskonaleniu się w walce na bagnety, co przywodzi na myśl masakry dokonywane przez cesarską armię podczas II wojny światowej właśnie tą bronią. Reuters cytuje internetowy wpis jednego z gubernatorów określający zmianę jako "tęsknotę za militaryzmem".
Reakcje przedstawicieli japońskiej opozycji są krytyczne. Poseł Partii Demokratycznej Akira Nagatsuma kategorycznie zabronił jakiegokolwiek oceniania patriotyzmu obywateli, "by nie powtórzyły się wypadki z wojny".
Chińska agencja prasowa Xinhua skomentowała działania japońskiego rządu jako "kroki administracji Abego ujawniające próbę dążenia środowisk skrajnej prawicy do odrodzenia przedwojennego militaryzmu". (PAP)
rto/ az/ ap/