Wkład i znaczenie Europy Środkowej w procesie, który 30 lat temu doprowadził do upadku Muru Berlińskiego, wspólnie podkreślą 9 listopada w Berlinie prezydenci Polski, Czech, Słowacji i Węgier oraz prezydent Niemiec – mówi PAP szef gabinetu prezydenta RP Krzysztof Szczerski.
"9 listopada w Berlinie prezydenci państw Grupy Wyszehradzkiej: Polski - Andrzej Duda, Czech - Milosz Zeman, Słowacji - Zuzana Czaputova i Węgier - Janos Ader wraz z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem będą świętowali wkład i udział Europy Środkowej w procesie, który doprowadził do upadku Muru Berlińskiego" - przekazał PAP prezydencki minister.
Jak dodał, sprawa została uzgodniona podczas niedawnego spotkania Grupy Wyszehradzkiej w Czechach.
O wspólnym uczczeniu przez pięciu przywódców 30. rocznicy upadku Muru Berlińskiego oraz "udziału państw Europy Środkowej w pokojowej rewolucji w NRD" poinformowała też AFP, powołując się na biuro prezydenta Stenmeiera. Według AFP wizyta rozpocznie się od złożenia wieńca na uroczystości ku czci ludzi zabitych podczas próby sforsowania muru, który otaczał Zachodni Berlin na odcinku około 165 km w latach 1961-1989.
Następnie prezydenci zobaczą rzeźbę odsłoniętą w 2017 r. dla upamiętnienia pomocy krajów sąsiednich udzielanej Niemcom ze Wschodu. W ostatnich latach NRD tysiące obywateli tego kraju uciekało przed komunistycznym reżimem na Zachód przez Węgry i Czechosłowację.
Upadek Muru Berlińskiego jest jednym z symboli końca zimnej wojny i komunizmu w Europie. Przy próbach ucieczek na Zachód zginęło wiele osób. Szacunkowa liczba ofiar waha się między 136 a 239.
Kluczową rolę w faktycznym upadku muru odegrał rzecznik Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec (SED) Guenter Schabowski. Podczas transmitowanej na żywo konferencji prasowej 9 listopada 1989 roku oświadczył on, że władze NRD złagodziły przepisy dotyczące podróży, pozwalając każdemu obywatelowi wyjechać z kraju. Dopytywany przez dziennikarzy o termin wejścia nowych przepisów w życie, odpowiedział: "Według mojej wiedzy - natychmiast, niezwłocznie". Jak później się okazało, pomyłka NRD-owskiego dygnitarza wywołała efekt domina.
Jego słowa zostały zinterpretowane jako ogłoszenie decyzji o natychmiastowym, bezwarunkowym otwarciu wszystkich granic. Mieszkańcy obu części podzielonego miasta zaczęli masowo gromadzić się w nocy przy przejściach granicznych. Po krótkiej wojnie nerwów, która rozegrała się przy placówce straży granicznej na Bornholmer Strasse, pierwszy szlaban poszedł w górę. Wkrótce potem - wszystkie pozostałe.
Uroczystości upamiętniające upadek muru będą trwały w tym roku od 4 do 10 listopada. (PAP)
autor: Artur Ciechanowicz, Marzena Kozłowska
mzk/ asc/ mal/ eaw/