IPN w poszukiwaniu szczątków ofiar totalitaryzmów planuje zbadać w tym roku jeszcze 10 miejsc, w tym teren Cmentarza Rakowickiego w Krakowie - poinformował w środę wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk. Prace specjalistów na krakowskiej nekropolii rozpoczną się w czwartek.
"Przed nami jeszcze 10 różnych miejsc w kraju i zagranicą, które mamy w planie do przebadania. Wierzę, że jeżeli nie wszystkie, to większość z nich, uda nam się przebadać" - powiedział PAP i IAR Szwagrzyk, który w IPN odpowiada m.in. za prace Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Jak zapowiedział, w trakcie prac na Cmentarzu Rakowickim poszukiwane będą osoby zamordowane przez komunistyczną bezpiekę w latach 1946-50 w Krakowie.
"Są to Żołnierze Wyklęci z oddziału +Ognia+ i z oddziału +Wiarusy+. To kilka osób, znamy konkretne nazwiska, ale my prowadząc prace i przygotowując się do nich nie ujawniamy nazwisk, bowiem chcemy najpierw odnaleźć ludzi, chcemy ich zidentyfikować i dopiero wtedy ujawnić nazwiska (...). Są tam ponowne pochówki z lat 70. - czasem 60., a czasem 80. - trzeba te szczątki czasowo podjąć, rozebrać te pomniki, potem odtworzyć istniejące tam grobowce" - powiedział Szwagrzyk.
Poza Cmentarzem Rakowickim specjaliści IPN, m.in. archeolodzy i antropolodzy, przebadają w tym roku jeszcze dziewięć miejsc. Wśród nich jest teren byłego niemieckiego nazistowskiego obozu Gross-Rosen w Rogoźnicy na Dolnym Śląsku, gdzie niedawno odkryto masowy grób, w którym odnaleziono szczątki 14 osób. Odkrycie to było efektem rozpoczętego 30 sierpnia br. ponownego śledztwa IPN dot. zabójstw "osób spośród ludności cywilnej i jeńców wojennych, znęcaniu się nad nimi i ich prześladowaniu". Prace Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN mają rozpocząć się tam w przyszłym tygodniu.
Jednym z miejsc, gdzie IPN rozpoczął poszukiwania w ostatnich dniach jest Las Turzański na Podkarpaciu. To miejsce egzekucji i ukrycia ciał ofiar obozu NKWD w Trzebusce, który funkcjonował od sierpnia do listopada 1944 r. Historycy oceniają, że było w nim uwięzionych ok. 2,5 tys. osób. Ok. 10 proc. z nich zostało straconych w okolicznych lasach. Biuro Poszukiwań i Identyfikacji podało, że podstawą egzekucji miały być wyroki Wojennego Trybunału I Frontu Ukraińskiego.
Wiceprezes IPN podsumował też dotychczasowe prace poszukiwawcze na Łączce Cmentarza Wojskowego na Powązkach - miejsca najbardziej znanego z ukrywania przez komunistyczną bezpiekę m.in. zwłok żołnierzy powojennego podziemia, których stracono w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Ostatnie prace archeologiczne i ekshumacyjne odbywały się tam w kwietniu i lipcu br. Wiceprezes IPN przypomniał, że wydobyto wszystkie znajdujące się tam szczątki; mogą one należeć do m.in. gen. Augusta Emila Fieldorfa, rtm. Witolda Pileckiego i płk. Łukasza Cieplińskiego.
Wiceprezes IPN przypomniał też, że w Warszawie odbyły się dwa etapy poszukiwań na terenie dawnego więzienia przy ul. Rakowieckiej na Mokotowie. Jak mówił odnaleziono tam miejsca straceń i grzebania ofiar niemieckich m.in. więźniów z początku sierpnia 1944 r., jak i ofiar komunistycznej bezpieki. "Myślę, że przez następne lata, bo o takiej skali działań musimy mówić na Rakowieckiej, z pewnością odkryjemy kolejne mroczne tajemnice" - dodał.
Podsumowując dotychczasowe prace wiceprezes IPN podał, że eksperci przeprowadzili poszukiwania w 25 miejscach w Polsce i zagranicą, które pozwoliły na odnalezienie szczątków ok. 170 osób. "Trwają prace genetyczne i identyfikacyjne. Ten proces będzie znacznie ulepszony w stosunku do tego, co było dotychczas. Przypomnę, że zaledwie tydzień temu podpisane zostało porozumienie o powstaniu konsorcjum sześciu uczelni medycznych, które na terenie całego kraju będą organizowały dla nas badania genetyczne" - mówił Szwagrzyk.
W związku z poszukiwaniami na Łączce IPN rozpoczął w środę projekt edukacyjny "Łączka i inne miejsca poszukiwań", dzięki któremu uczniowie i nauczyciele będą mogli zapoznać się z metodami poszukiwań ofiar zbrodni komunistycznych. Młodzież z woj. mazowieckiego ma poznać dzięki niemu rolę m.in. archeologii, antropologii i genetyki. Projekt, który potrwa do kwietnia 2018 r., obejmuje sześć spotkań o charakterze naukowo-edukacyjnym oraz uroczyste podsumowanie połączone z prezentacją efektów w postaci krótkich etiud filmowych.
Historycy szacują, że w latach 1944-56 wskutek terroru komunistycznego w Polsce śmierć poniosło ponad 50 tys. osób, które zginęły na mocy wyroków sądowych, zostały zamordowane lub zmarły w siedzibach Urzędów Bezpieczeństwa i Informacji Wojskowej, więzieniach i obozach, a także zginęły w walce lub w trakcie działań pacyfikacyjnych. Znaczną część ofiar stanowili żołnierze podziemia niepodległościowego. Ich ciała grzebano w utajnionych i w większości nieznanych do dziś miejscach; na terenie i w pobliżu cmentarzy, w pobliżu siedzib aparatu bezpieczeństwa, w lasach i na poligonach wojskowych. (PAP)
autor: Norbert Nowotnik
edytor: Agata Zbieg
nno/ agz/