Sprawa dymisji wiceprezesa IPN prof. Krzysztofa Szwagrzyka, który w Instytucie zajmuje się poszukiwaniami ofiar komunizmu, będzie omawiana we wtorek na Kolegium IPN. "Mam nadzieję, że uda nam się wszystko wyjaśnić" - powiedział PAP członek kolegium Krzysztof Wyszkowski.
O złożeniu dymisji przez prof. Szwagrzyka, wiceprezesa IPN, który w Instytucie pełni także obowiązki dyrektora Biura Poszukiwań i Identyfikacji, poinformował w poniedziałek portal Niezależna.pl. Według portalu, dymisja ta nie została jeszcze przyjęta. Powodem dymisji ma być m.in. blokowanie prac związanych z identyfikacją genetyczną żołnierzy podziemia antykomunistycznego pomordowanych przez komunistów.
"Wolę nie komentować tej sprawy, jutro mamy Kolegium IPN i po posiedzeniu na pewno będzie oficjalny komunikat. Mam nadzieję, że uda nam się wszystko wyjaśnić" - powiedział PAP Wyszkowski. Dodał też, że na posiedzenie Kolegium IPN został zaproszony prof. Szwagrzyk.
Do chwili nadania depeszy prof. Szwagrzyk, Biuro Prezesa IPN ani inni członkowie Kolegium IPN nie chcieli komentować informacji o ewentualnej dymisji. Odniósł się do niej na jednym z portali społecznościowych tylko wiceszef Kolegium IPN Sławomir Cenckiewicz. "Najcenniejszy człowiek w IPN składa dymisję!" - napisał historyk, dodając, że będzie wspierał prof. Szwagrzyka, by do jego dymisji nie doszło.
Krzysztof Szwagrzyk jest historykiem z Uniwersytetu Wrocławskiego, pracownikiem IPN. Urodził się 15 lutego 1964 r. w Strzegomiu. W pracy naukowej zajmuje się badaniem komunistycznych struktur aparatu represji w Polsce.
Od kilku lat kieruje w IPN zespołem poszukiwań tajnych miejsc pochówku ofiar reżimu komunistycznego. Poszukiwania te są prowadzone w całej Polsce. Dzięki m.in. jego pracy na Łączce na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie udało się odnaleźć i zidentyfikować szczątki legendarnych dowódców, m.in. mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszkę", mjr. Hieronima Dekutowskiego "Zaporę", a także ostatniego dowódcę NSZ ppłk. Stanisława Kasznicę.
W ubiegłym roku prof. Szwagrzyk zapowiadał, że koniec poszukiwań ofiar komunizmu na Łączce nastąpi do czerwca 2017 r. Podczas ostatnich prac we wrześniu ub.r. kierowany przez niego zespół odnalazł szczątki co najmniej kilkunastu osób; wiele z nich było zniszczonych w latach 80., m.in. pracą koparek.
Wiosenne poszukiwania mają dotyczyć m.in. gen. Augusta Emila Fieldorfa "Nila" - szefa Kedywu Komendy Głównej AK, rtm. Witolda Pileckiego - dobrowolnego więźnia Auschwitz i autora raportów o Holokauście, a także płk. Łukasza Cieplińskiego i jego współpracowników z IV Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość".
Po wydobyciu szczątków miały one zostać przebadane przez specjalistów na podstawie Bazy Materiału Genetycznego, która - zgodnie ze znowelizowaną w ubiegłym roku ustawą o IPN - tworzona jest przy Instytucie Pamięci Narodowej. Wcześniejszych identyfikacji dokonywali specjaliści Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, przy którym działa Polska Baza Genetyczna Ofiar Totalitaryzmów.(PAP)
nno/ mow/ woj/