Sejmowa komisja sprawiedliwości przyjęła we wtorek projekt rezolucji wzywającej rząd do podjęcia działań zmierzających do wyjaśnienia zbrodni katyńskiej oraz do udzielenia pomocy prawnej "dochodzącym prawdy rodzinom ofiar".
"W pierwszym akapicie projektu rezolucji oceniamy umiarkowanie pozytywnie werdykt Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z kwietnia ub.r., który w dwóch przypadkach przyznał rację Polakom skarżącym Rosję w sprawie wyjaśnienia okoliczności zbrodni katyńskiej. W drugim akapicie postulujemy, by na forum międzynarodowym zacząć zabiegi o to, żeby zbrodnia katyńska - oczywiście mam tu na myśli wszystkie zbrodnie, które w jej ramach zostały popełnione na elicie polskiej przez Związek Sowiecki - została uznana za zbrodnię ludobójstwa" - mówił podczas posiedzenia komisji reprezentant wnioskodawców Jarosław Sellin (PiS).
W trzecim akapicie projektu wnioskodawcy dziękują tym obywatelom polskim, którzy zaangażowali się w dociekanie sprawiedliwości przed Trybunałem Praw Człowieka i "osiągnęli częściowy sukces". "Natomiast w czwartym akapicie apelujemy do rządu, żeby nie tylko obserwował z zainteresowaniem, czasami z lekką pomocą, wysiłki obywateli polskich w sporze z potężnym państwem rosyjskim, ale by państwo polskie wniosło skargę międzypaństwową przeciwko Rosji do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w tej sprawie" - powiedział Sellin.
Poseł wyraził ubolewanie, że projekt rezolucji zostaje rozpatrzony tak późno, gdyż został złożony w kwietniu ub.r. w reakcji na wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. "Minął prawie rok i w lutym rozpoczął się proces odwoławczy, jednak uważam, że nadal jest sens zajmować się tą rezolucją i ją przyjąć, gdyż proces odwoławczy będzie prawdopodobnie trwał do końca roku. Celem tej rezolucji po pierwsze jest zmuszenie Rosji do wznowienia śledztwa katyńskiego, tym razem rzetelnego, ze wskazaniem winnych i satysfakcjonującego dla rodzin ofiar. Po drugie - rezolucja ma na celu uznanie zbrodni katyńskiej za zbrodnię ludobójstwa i po trzecie ma spowodować, że Polska wniesie skargę międzypaństwową przeciwko Rosji w tej sprawie" - dodał poseł.
Treść projektu rezolucji nie wywołała kontrowersji. Posłowie zadawali jedynie pytania przedstawicielce MSZ, zastępczyni pełnomocnika ministra spraw zagranicznych ds. postępowań przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka Aleksandrze Mężykowskiej, która wyjaśniła na czym polega uczestnictwo rządu w postępowaniu.
"Rząd przystąpił jako strona trzecia do postępowania w tzw. sprawach katyńskich w roku 2008. Przede wszystkim staramy się uzupełnić to postępowanie o informacje, do których skarżący nie mają dostępu bądź nie są nimi zainteresowani, gdyż są to informacje o charakterze ogólnym. MSZ ściśle współpracuje z IPN, z prokuratorem, który prowadzi polskie śledztwo wszczęte w 2004 r. Prokurator m.in. pomaga resortowi ustosunkować się do wszelkich pism procesowych" - relacjonowała Mężykowska.
Jak podkreśliła, w trakcie postępowania strona rządowa przekazała Trybunałowi wiele dokumentów źródłowych i materiałów. Stała się też przedstawiać temu gremium szersze stanowisko dotyczące sprawy, "prostując podstawowe fakty, które były przekłamywane w stanowiskach strony rosyjskiej". "Staramy się pomagać obywatelom polskim tak, jak oni sobie w tym postępowaniu życzą i wydaje się, że te relacje są jak najlepsze. Pozostajemy w bliskim kontakcie, wyjaśniamy wszelkie wątpliwości skarżących natury prawnej, a ambasador w Strasburgu zawsze podczas rozpraw się roztacza nad nimi opiekę" - zaznaczyła przedstawicielka MSZ.
Odnosząc się do kwestii wystąpienia przeciwko Rosji ze skargą międzypaństwową przypomniała, że do tej pory takich skarg przed Trybunałem było jedynie 16 i większość dotyczyła poważnych naruszeń praw człowieka na tle m.in. konfliktów międzypaństwowych. "A sprawa, o której mówimy, ma zupełnie inny kontekst prawny. Zastanawiając się nad wytoczeniem skargi międzypaństwowej trzeba się więc też zastanowić, czy byłaby ona skuteczna i czy przyniosłaby więcej korzyści niż te działania, które obecnie podejmuje MSZ" - zaakcentowała Mężykowska.
Posłem-sprawozdawcą został Mariusz Kamiński (PiS). (PAP)
akn/ ls/ gma/