Po zawarciu w 1941 r. układu Sikorski-Majski ok. 18 tys. Polaków, głównie z Kresów, trafiło do Afryki Wsch. Wielu Kresowian w latach 1947-1952 wyjechało też do Australii. M.in. o ich losach opowiadali w poniedziałek uczestnicy konferencji „Kresowianie na świecie”.
Jak wyjaśnił podczas wykładu „Kresowiacy w Afryce Wschodniej po II wojnie światowej” dyrektor Centrum Dokumentacji Zsyłek, Wypędzeń i Przesiedleń dr Hubert Chudzio z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, Kresowianie najpierw w latach 1940–1941 byli wywożeni na Syberię, a później - po układzie Sikorski–Majski z 1941 r. - z armią generała Andersa dotarli do Iranu. Stamtąd trafili m.in. do Afryki Wschodniej, głównie do trzech krajów – Kenii, Tanzanii i Ugandy.
Najwięcej z 18 tys. Polaków, którzy dotarli do Afryki, zamieszkało w osiedlu Tengeru pod Kilimandżaro. Liczyło ono ok. 4-5 tys. osób. W sumie w Afryce w latach 1942–1952 istniały 22 polskie osiedla. Ich mieszkańcy mieli tam swoje instytucje kulturalne, szkoły, szpitale, świetlice, biblioteki, nawet media - radio i prasę. Działało też około 140 drużyn zuchów i harcerzy.
Najwięcej z 18 tys. Polaków, którzy dotarli do Afryki, zamieszkało w osiedlu Tengeru pod Kilimandżaro. Liczyło ono ok. 4-5 tys. osób. W sumie w Afryce w latach 1942–1952 istniały 22 polskie osiedla. Ich mieszkańcy mieli tam swoje instytucje kulturalne, szkoły, szpitale, świetlice, biblioteki, nawet media - radio i prasę. Działało też około 140 drużyn zuchów i harcerzy.
Mieszkańcy polskiego osiedla Tengeru pochodzili głównie z małopolski wschodniej – woj. stanisławowskiego, lwowskiego i tarnopolskiego - oraz Wołynia. Swą tęsknotę za ojczyzną wyrażali np. w nazewnictwie ulic w polskich osiedlach. W Tengeru były np. ul. Wileńska czy Lwowska.
Kresowianie z Afryki zabierali głos, gdy na arenie międzynarodowej zapadały ważne dla Polski decyzje, np. po konferencji w Jałcie w lutym 1945 roku. "W Tengeru zorganizowano zebranie protestacyjne przeciwko odebraniu ziem wschodnich Rzeczypospolitej. Wzięło w nim udział około 3 tys. osób. Uchwalono na nim też jednogłośnie rezolucję w tej sprawie skierowaną do narodów sprzymierzonych” – powiedziała Anna Hejczyk z Centrum Dokumentacji Zsyłek, Wypędzeń i Przesiedleń.
Po 1947 r. Polacy z tego regionu Afryki wyjechali głównie do Wielkiej Brytanii, ale też Kanady, USA czy Australii. „Ledwie trzy tysiące Polaków wróciło do kraju” – dodał Chudzio.
Śladem bytności Polaków na Czarnym Lądzie są cmentarze. „W Ugandzie i Tanzanii jest ich sześć. Jeden z nich, w Koji nad jeziorem Wiktoria, udało nam się odbudować i kilka dni temu otworzyć” – przekazał Chudzio.
Kresowianie trafili także na kontynent australijski. Dr Julia Dziwoki z Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie doliczyła się 11 stowarzyszeń i organizacji, w których odnalazła ślady Kresowian. Zaznaczyła jednak, że obecni mieszkańcy Australii pochodzenia polskiego to głównie emigracja postsolidarnościowa, choć w latach 1947-1954 do Australii trafiło 50 tys. Polaków.
Kresowianie trafili także na kontynent australijski. Dr Julia Dziwoki z Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie doliczyła się 11 stowarzyszeń i organizacji, w których odnalazła ślady Kresowian. Zaznaczyła jednak, że obecni mieszkańcy Australii pochodzenia polskiego to głównie emigracja postsolidarnościowa, choć w latach 1947-1954 do Australii trafiło 50 tys. Polaków.
Australijscy Kresowianie i ich potomkowie zorganizowali muzeum wirtualne, które gromadzi pamiątki obrazujące tułaczkę Sybiraków. „Zebrano w nim do tej pory 972 świadectwa – relacje Sybiraków. Jest też ściana pamięci, sale wspomnień i ponad 8 tysięcy eksponatów – zdjęć i dokumentów. To niezwykła przestrzeń” – powiedziała Dziwoki.
W Międzynarodowej Konferencji Naukowej „Kresowianie na świecie” zorganizowanej przez Politechnikę Opolską i Towarzystwo Polonia-Kresy zjechali naukowcy z Polski oraz Francji, Belgii, Stanów Zjednoczonych, Holandii, Niemiec i Danii. Podczas konferencji otwarto wystawę „Kaźń Profesorów Lwowskich. Wzgórza Wuleckie 1941". (PAP)
kat/ ls/