Poszukiwania ofiar komunizmu prowadzone przez IPN na Łączce Cmentarza Wojskowego na warszawskich Powązkach zakończą się pod koniec przyszłego tygodnia. Obecnie trwają końcowe prace przy murze cmentarnym, gdzie dokonywano m.in. pochówków sanitarnych.
"Myślę, że do końca następnego tygodnia te wszystkie działania tutaj powinniśmy skończyć" - poinformował w czwartek PAP wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk, który w Instytucie kieruje Biurem Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Przypomniał, że pracownicy IPN wspólnie z wolontariuszami od 18 kwietnia br. prowadzą na Łączce prace poszukiwacze ofiar komunistycznego terroru, w miejscach, w których w latach 80. powstały groby.
Ostatnie prace specjalistów IPN trwają przy murze cmentarnym, gdzie w przeszłości dokonywano pochówków sanitarnych. "Od kilku dni pracujemy w niezwykle trudnych warunkach, bowiem na samej granicy pola więziennego odnaleźliśmy pochówki sanitarne i rodzaj jakiegoś śmietnika szpitalnego. Mamy tam słoiki, buteleczki, różne szklane naczynia z fragmentami ludzkich narządów, które przywieziono tutaj w kilku skrzyniach drewnianych" - opowiadał Szwagrzyk.
Obecne prace przedłużą się między innymi dlatego, że specjaliści IPN wciąż odnajdują kolejne i liczne szczątki ludzkie; prace utrudniają także ostatnie opady deszczu.
"Trzy tygodnie temu w tym miejscu ujawniliśmy cztery czaszki, one zostały podjęte, wiedzieliśmy, że nie jest to koniec tego dołu, wiedzieliśmy, że wychodzą kolejne szczątki. Dziś od rana w tym samym miejscu ujawniliśmy kolejne cztery czaszki, a więc jest to co najmniej osiem osób. Przy jednej z nich odnaleźliśmy kabel elektryczny, który jeszcze w całości nie został przez nas odkopany. Być może to jest kabel związany z egzekucjami" - wyjaśnił Szwagrzyk.
Podsumowując prof. Szwagrzyk powiedział, że podczas dziesięciu tygodni prac poszukiwawczych odnaleziono tylko cztery pełne szkielety ludzkie oraz przemieszane szczątki kilkudziesięciu osób. "To dopiero wstępne podsumowanie. Za kilka tygodni będziemy mogli podać dokładną liczbę odnalezionych tutaj szczątków" - zastrzegł. Poza odnalezieniem szczątków ukrytych przez komunistyczną bezpiekę w latach 40. i 50. specjalistom IPN udało się precyzyjnie określić granice dawnego pola więziennego. "Osiągnęliśmy wszystkie założone cele zanim przyjechaliśmy tutaj do Warszawy na Łączkę" - dodał.
Wiceprezes IPN przypomniał też, że odnalezione szczątki będą poddawane badaniom mającym na celu ustalenie tożsamości osób, które zostały pogrzebane w bezimiennych dołach śmierci. Specjaliści IPN wspólnie z wolontariuszami odnaleźli również okulary, medaliki, szczątki ubrań, guziki resztki butów.
Na Łączce powązkowskiej nekropolii w latach 1948-56 komunistyczna bezpieka ukryła ciała kilkuset ofiar - często byli to żołnierze, walczący z sowietyzacją Polski. Do tej pory wydobyto szczątki ponad dwustu osób. Wśród zidentyfikowanych żołnierzy polskiego podziemia byli m.in. mjr Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka", mjr Hieronim Dekutowski "Zapora", a także ostatni dowódca Narodowych Sił Zbrojnych ppłk Stanisław Kasznica.
Wciąż poszukiwane są szczątki m.in. gen. Augusta Emila Fieldorfa, rtm. Witolda Pileckiego, płk. Łukasza Cieplińskiego. (PAP)
nno/ pat/