Szczątki 66 osób, rozstrzelanych przez hitlerowców w czasie II wojny światowej w Krakowie, na terenie tzw. Glinnika, złożono w środę w zbiorowej mogile przy pomniku w Przegorzałach.
Wojewoda małopolski Jerzy Miller mówił, że przez kilkadziesiąt lat nie udało się ustalić tożsamości osób, które w tym miejscu zginęły z rąk hitlerowskich oprawców.
„To miejsce nie może być miejscem tylko ze znakami zapytania. Trzeba spróbować zidentyfikować osoby, które tutaj straciły życie i wyjaśnić okoliczności ich śmierci, a może również zidentyfikować ich synów i córki, które chciałyby mieć pewność, że ich przodkowie tutaj spoczywają” - podkreślił Miller. Dziękował wszystkim instytucjom i osobom, które zaangażowały się w tworzenie nowego cmentarza wojennego.
Modlitwę odmówili: rabin Krakowa Eliezer Gurary, ks. Jerzy Bryła, proboszczowie parafii: prawosławnej pw. Zaśnięcia NMP w Krakowie ks. Jarosław Antosiuk oraz ewangelicko - augsburskiej w Krakowie ks. Roman Pracki.
Podczas II wojny światowej „Glinnik”, położony w Krakowie–Przegorzałach był miejscem masowych egzekucji Polaków więzionych przez hitlerowców w więzieniu św. Michała oraz przy ul. Montelupich. Do tej pory nie udało się ustalić ani dokładnej liczba zabitych, ani miejsca ich pochówków.
Podczas II wojny światowej „Glinnik”, położony w Krakowie–Przegorzałach był miejscem masowych egzekucji Polaków więzionych przez hitlerowców w więzieniu św. Michała oraz przy ul. Montelupich. Do tej pory nie udało się ustalić ani dokładnej liczba zabitych, ani miejsca ich pochówków.
Szczątki 66 ofiar zostały odnalezione podczas tegorocznych prac badawczo-ekshumacyjnych prowadzonych na zlecenie Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego przez zespół specjalistów z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk.
Podczas ekshumacji do dalszych badań zabezpieczony został materiał biologiczny niezbędny do identyfikacji genetycznej ofiar. Małopolski Urząd Wojewódzki będzie współpracować z Instytutem Ekspertyz Sadowych przy tworzeniu bazy materiału porównawczego. Członkowie rodzin, które przypuszczają, że na terenie Glinnika zginął ktoś z ich bliskich będą mogli nieodpłatnie przekazywać materiał DNA do badań.
„Według przekazów rodzinnych mój cioteczny brat Adam Kościuk został tutaj rozstrzelany. Pewności stuprocentowej nie mamy. Co roku przyjeżdża tu ktoś z rodziny zapalić znicz, wspomnieć, a teraz czekamy na wyniki badań, które być może potwierdzą przypuszczenia. Nieżyjąca już matka Adama całe swoje życie po II wojnie poświęciła na poszukiwanie miejsca, gdzie zginął syn. Niestety zmarła nie mając pewności, gdzie jej syn został pochowany” - mówił dziennikarzom Wojciech Mierzwa.
Śledztwo w sprawie egzekucji Polaków dokonanych na terenie "Glinnika" prowadzi Instytut Pamięci Narodowej. „Staramy się i to w sytuacji, kiedy brakuje dokumentacji niemieckiej dotyczącej wykonywanych tutaj wyroków śmierci odtworzyć liczbę i tożsamość osób, które zostały tu rozstrzelane i pochowane” – mówił naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie prok. Waldemar Szwiec. Wyraził nadzieję, iż badania genetyczne pozwolą na określenie tożsamości przynajmniej części ofiar.
„Materiały archiwalne pozwalają na odtworzenie sprawców, którzy kierowali tymi zbrodniami” - mówił Szwiec. W latach 70. dochodzenie w tej sprawie było zawieszone z powodu trudności w dotarciu do niemieckojęzycznych materiałów dotyczących potencjalnych sprawców.
Obecnie w IPN w Krakowie prowadzonych jest 36 śledztw dotyczących zbrodni nazistowskich
W 1956 r. w Glinniku postawiono granitowy głaz z pamiątkową inskrypcją, a w roku 1967 pomnik w formie długiej ściany z napisem: „W hołdzie ofiarom hitlerowskiego terroru społeczeństwo miasta Krakowa”. Prace badawczo-ekshumacyjne będą kontynuowane w tym miejscu w przyszłym roku. Odnalezione szczątki kolejnych ofiar zostaną złożone w drugiej mogile przy pomniku. W przyszłym roku planowany jest także remont pomnika, wykonanie nowej aranżacji architektonicznej jego najbliższego otoczenia i otworzenie cmentarza wojennego.(PAP)
wos/ par/