Polska odzyskała niepodległość nie tylko dzięki klęsce mocarstw zaborczych, ale dzięki walce tysięcy Polaków - powiedział w środę prezydent Lech Kaczyński na pl. Piłsudskiego w Warszawie podczas uroczystości z okazji Święta Niepodległości. Podkreślił, że także przełom 1989 roku był zasługą Polaków.
"Polska otrzymała niepodległość nie tylko w wyniku tego, że pierwsza wojna światowa zakończyła się klęską wszystkich trzech zaborców. Polska odzyskała niepodległość, dlatego że podjęła o nią walkę, że zbudowała wszystko, co jest potrzebne do tego, żeby państwo stworzyć, to państwo obronić i wywalczyć jego granice" - powiedział prezydent przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
Podkreślił, że wiele tysięcy Polaków poświęciło życie, zaryzykowało więzienie, zesłanie, zostało zmuszonych do emigracji. "Naród polski nigdy nie zrezygnował. Nie wolno, nie można i nie uda się pozbawić niepodległości dużego europejskiego narodu, a takim jesteśmy" - powiedział.
11 listopada 1918 nazwał ukoronowaniem drogi, w której sprawdziły się elity, przywódcy polityczni, intelektualiści i żołnierze. Dodał, że choć druga Rzeczpospolita nie była państwem doskonałym, to jednak udało się scalić terytoria trzech zaborów, stworzyć jeden system prawny, administrację i wojsko, rozwinęły się nauka, sztuka i literatura.
"Te 20 lat to lata wielkie. Po nich przyszła druga wojna światowa, miliony ofiar, potężne antyhitlerowskie podziemie, wspaniałe powstanie warszawskie, akcja +Burza+, powojenny opór przeciwko komunizmowi. Ale dwa kolejne pokolenia żyły w kraju, który nazywał się Polską, który miał formę państwa, ale suwerenności nie miał. I to udało się przełamać, i tym razem Polacy uczynili to w wielkim stopniu sami" - powiedział, przypominając zrywy lat 1956, 1968, 1970, 1976, opozycję demokratyczną i Solidarność.
"Dwa dni temu obchodziliśmy dwudziestolecie obalenia muru berlińskiego. Nikt nie twierdzi, że to jest rocznica nieważna. Ona jest ważna, jest bardzo ważna. Ale mur berliński stałby znacznie dłużej, gdyby wcześniej w Polsce Solidarność nie wywalczyła z powrotem prawa do legalnego działania, gdyby nie odbyły się wybory 4 czerwca i gdyby 12 września tu w Warszawie nie powstał pierwszy niekomunistyczny rząd w całej środkowej i wschodniej Europie, rząd Tadeusza Mazowieckiego" - mówił.
Wezwał do budowania "nowego patriotyzmu". Określił go, jako walkę o miejsce Polski w Europie, rozwój gospodarczy, bezpieczeństwo - także energetyczne oraz o "modernizację kraju, ale także o zachowanie tych wartości, które pozwoliły nam przetrwać, i które stanowią dzisiaj o naszej sile".
Lech Kaczyński poruszył sprawę reformującego Unię Europejską Traktatu z Lizbony. "Wkrótce wejdzie w życie Traktat Lizboński. Jeżeli będzie on rozumiany w sposób prawidłowy, to będzie sukces" - powiedział prezydent. Według niego, traktat należy interpretować tak, że Unia jest wprawdzie ścisłym związkiem państw, ale państw niepodległych, o odrębnej tożsamości, historii i - w dużym stopniu - polityce.
Nawiązał także do niedawnego wyroku Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który orzekł, że wieszanie krzyży w szkołach może naruszać wolność sumienia. "Nikt nie będzie w Polsce przyjmował do wiadomości, że w szkołach nie wolno wieszać krzyży. Nie ma na co liczyć. Być może gdzie indziej tak, ale w Polsce nie" - powiedział.
Przed Grobem Nieznanego Żołnierza przemawiała też prezydent Litwy Dalia Grybauskaite. Mówiła po polsku. "Miło jest w tym dniu być tutaj, cieszyć się i świętować razem z Polską. 11 listopada 1918 roku to radosny dzień także dla Litwy. Dążenie do wolności i niepodległości zawsze stanowiło nasz najwyższy cel, a w decydujących momentach historycznych Litwa i Polska zawsze były razem" - powiedziała Grybauskaite.
Przypomniała wspólne wydarzenia historyczne, wspólnych bohaterów i słynnych twórców - bitwę pod Grunwaldem, Unię Lubelską, Rzeczpospolitą Obojga Narodów, Konstytucję 3 Maja, Tadeusza Kościuszkę, Adama Mickiewicza i Czesława Miłosza, ruchy Sajudisu i Solidarności. Ona również mówiła, że właśnie Solidarność zainspirowała inne narody do starań o wolność i stworzyła podstawy do upadku muru berlińskiego. "Nasza historia niejednokrotnie uczyła, że wolność to nie dar. Ciężko o nią walczyliśmy, poświęcając najdroższe, co mamy - życie swoich obywateli. Zrozumienie tego wieńczy dziś litewsko-polskie partnerstwo strategiczne, które pielęgnujemy z myślą o przyszłych pokoleniach" - dodała. Podkreśliła wkład papieża Jana Pawła II dla wolnościowych dążeń wszystkich narodów.
Powiedziała, że ostatnie dwudziestolecie pozwoliło Polsce, Litwie i innym krajom powrócić "do rodziny narodów europejskich, których część zawsze stanowiliśmy, mimo że wbrew naszej woli zmuszano nas do zapomnienia o tym". "Udowodniliśmy, że wartości europejskie i współpraca transatlantycka są naszą siłą" - mówiła.
W uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza wzięli udział przedstawiciele parlamentu, rządu m.in. premier Donald Tusk, sądownictwa, wojska, policji i innych służb mundurowych, weterani, dyplomaci, przedstawiciele władz lokalnych i harcerze.
Minister obrony Bogdan Klich, który także brał udział w ceremonii, powiedział później dziennikarzom, że potrzebny jest dziś "nowy patriotyzm". "Patriotyzm zmienia się na naszych oczach, tak jak zmienia się Polska. Patriotyzm krwi, do którego przyzwyczailiśmy się przez długie lata, powinien zostać zastąpiony patriotyzmem odpowiedzialności, który jest związany z pracą i służbą dla wolnej, demokratycznej, niepodległej ojczyzny" - powiedział.
Po złożeniu wieńców przed Grobem Nieznanego Żołnierza odbyła się defilada pododdziałów reprezentacyjnych, w tym szwadronu kawalerii oraz grup rekonstrukcyjnych w historycznych mundurach i z zabytkowymi pojazdami, w tym samochodami pancernymi z II wojny światowej. Kwiaty złożono także pod pobliskim pomnikiem Józefa Piłsudskiego.(PAP)
brw/ ktl/ mow/
prezydent RP Lech Kaczyński
prezydent RP Lech Kaczyński
prezydent RP Lech Kaczyński
prezydent RP Lech Kaczyński
prezydent RP Lech Kaczyński
prezydent Litwy Dalia Grybauskaite
prezydent Litwy Dalia Grybauskaite