W nocy z 12 na 13 stycznia 1991 r. w Wilnie pod gąsienicami sowieckich czołgów zginęło 14 osób, a kilkaset zostało rannych. W niedzielę w gminie Puńsk odbywają się uroczystości związane z 28. rocznicą tamtego wydarzenia, zorganizowane przez mniejszość litewską.
13 stycznia 1991 r. jednostki Armii Radzieckiej wkroczyły do Wilna i zajęły wieżę telewizyjną i inne strategiczne obiekty. Doszło do starć, w których zginęło 14 osób narodowości litewskiej, a piętnasta zmarła od odniesionych obrażeń. Mniejszość litewska w Polsce prowadziła wówczas zbiórkę lekarstw i pieniędzy. Na Litwie 13 stycznia jest obchodzony jako Dzień Obrońców Wolności.
"Cały czas pamiętamy tutaj w Puńsku o tych tragicznych czasach. Co roku organizujemy uroczystości z tej okazji. Również w szkołach organizowane są apele upamiętniające ten tragiczny dzień" - powiedział PAP wójt Puńska Witold Liszkowski.
W niedzielę około godz. 16 mieszkańcy spotkają się na starym cmentarzu przy Domu Kultury Litewskiej, gdzie rozpalą ognisko i będą śpiewali litewskie pieśni patriotyczne.
DKL zorganizował też w niedzielę honorowe oddawanie krwi. Do Puńska przyjechał w tym celu zespół z Suwalskiego Centrum Krwiodawstwa. "Krew to symbol życia. Krew ratuje życie i pomimo pokoju ta krew jest bardzo potrzebna wielu chorym. Wtedy w Wilnie krew została przelana, zginęli niewinni ludzie" - powiedział Liszkowski.
Wójt powiedział PAP, że 28 lat temu, kiedy doszło do starć w Wilnie, był studentem na litewskiej uczelni. Wówczas po 13 stycznia przez 5 dni brał udział w demonstracjach przy litewskim parlamencie.
Litwini z Puńska 13 stycznia 1991 roku zgromadzili się w urzędzie gminy, by razem czekać na informacje z Wilna i w taki sposób wspierać rodaków. Potem organizowali dla nich pomoc humanitarną.
Puńsk jest nazywany stolicą Litwinów w Polsce. Społeczność litewska stanowi w tej gminie aż 80 procent. Według ostatniego spisu powszechnego mniejszość litewska w Polsce liczy około 5,8 tys. osób.(PAP)
autor: Jacek Buraczewski
bur/ wus/