Manewry kawalerii, inscenizacja walk, pokazy wojskowe złożą się na obchody 97. rocznicy Bitwy pod Komarowem - zwycięskiej bitwy z bolszewikami, uważanej za największą bitwę kawaleryjską XX wieku.
„Bitwa pod Komarowem jest symbolem odwagi polskiego żołnierza i polskiego kawalerzysty. Jest zaliczana do największych bitew polskiej jazdy” – powiedział PAP Tomasz Dudek prezes stowarzyszenia "Bitwa pod Komarowem" i dowódca manewrów.
Manewry pod nazwą „Komarowska Potrzeba” rozpoczną się w środę i potrwają do niedzieli (27 sierpnia. Mają w nich uczestniczyć członkowie ochotniczych grup kultywujących kawaleryjskie tradycje z całego kraju, członkowie organizacji paramilitarnych i proobronnych. W tym roku po raz pierwszy wezmą w nich udział żołnierze jednostek operacyjnych Wojska Polskiego m.in z Hrubieszowskiego Pułku Rozpoznawczego i 25. Brygady Kawalerii Powietrznej (z 2 śmigłowcami) oraz z 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Manewry pod nazwą „Komarowska Potrzeba” rozpoczną się w środę i potrwają do niedzieli (27 sierpnia. Mają w nich uczestniczyć członkowie ochotniczych grup kultywujących kawaleryjskie tradycje z całego kraju, członkowie organizacji paramilitarnych i proobronnych. W tym roku po raz pierwszy wezmą w nich udział żołnierze jednostek operacyjnych Wojska Polskiego m.in z Hrubieszowskiego Pułku Rozpoznawczego i 25. Brygady Kawalerii Powietrznej (z 2 śmigłowcami) oraz z 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Organizatorzy spodziewają się, że w obchodach 97. rocznicy bitwy weźmie udział ok. 250 jeźdźców na koniach oraz ok. 100 żołnierzy Wojska Polskiego.
Manewry będą miały charakter ćwiczeń współdziałania w terenie pododdziałów konnych z plutonem bojowym. Jak podkreślił Dudek, ma to służyć zebraniu doświadczeń, które przyniosą odpowiedź na pytanie, na ile konie mogą być użyteczne i skuteczne we współczesnej armii i czy należy je ewentualnie przywrócić. „Tu nie chodzi o powracanie do jakichś archaicznych sposobów walki. Konie zostały przywrócone do służby w armii niemieckiej, austriackiej, włoskiej. Okazuje się, że także dziś, w czasach zaawansowanych technologii, są zadania, do których konie mogą być wykorzystywane” – zaznaczył Dudek.
Po manewrach w niedzielę w Komarowie podczas Święta Kawalerii Polskiej odbędą się pokazy współdziałania oddziałów kawalerii ochotniczej z Wojskiem Polskim, a także pokazy wyszkolenia oddziałów kawalerii ochotniczej. Najbardziej widowiskowym punktem ma być inscenizacja bitwy kawalerii, którą każdego roku oglądają setki widzów. „Te obchody cieszą się rosnącym zainteresowaniem, są lokalnym świętem, na które przyjeżdżają ludzie z różnych stron”- zaznaczył Dudek.
Podkreślił, że organizowane od kilku lat manewry i inscenizacja bitwy pod Komarowem, spotykają się z wielką przychylnością i życzliwością mieszkańców.
Misją stowarzyszenia „Bitwa pod Komarowem” jest upamiętnianie tej wielkiej bitwy i kultywowanie tradycji kawaleryjskich. Dudek powiedział, że w najbliższym czasie planowana jest budowa Pomnika Chwały Kawalerii i Artylerii Konnej. Członkowie stowarzyszenia planują też zagospodarowanie pola bitwy pod Komarowem tak, aby powstały tu ścieżki historyczne, niewielkie muzeum czy izba pamięci, a także ośrodek edukacyjny oraz szkoleniowy ośrodek kawaleryjski. Stowarzyszenie czyni też starania, aby to miejsce zyskało status Pomnika Historii.
Bitwa polegała na wielokrotnych, obustronnych szarżach dużych oddziałów polskich ułanów i rosyjskich kozaków, wspieranych ogniem artylerii i karabinów maszynowych. Była to jedna z walk decydujących o losach wojny polsko-bolszewickiej. Historycy uznają ją za ostatnią wielką bitwę kawaleryjską w historii wojen.
„Chcemy to miejsce ochronić, ocalić przed degradacją. Staramy się, aby ta bitwa miała swoje miejsce w podręcznikach do historii, aby wiedza o niej była bardziej powszechna” - zaznaczył Dudek.
Bitwa po Komarowem rozegrała się 31 sierpnia 1920 r. Polscy żołnierze pobili wtedy zmierzającą w kierunku Warszawy osławioną armię konną Siemiona Budionnego. Cała 1. Dywizja Jazdy pod dowództwem płk. Juliusza Rómmla liczyła pod Komarowem 1,5 tys. żołnierzy, około 70 ciężkich karabinów maszynowych i około 12 - 16 dział. Armia Konna Budionnego pod Komarowem liczyła ponad 6 tys. żołnierzy, około 350 ciężkich karabinów maszynowych oraz około 50 dział.
Bitwa polegała na wielokrotnych, obustronnych szarżach dużych oddziałów polskich ułanów i rosyjskich kozaków, wspieranych ogniem artylerii i karabinów maszynowych. Była to jedna z walk decydujących o losach wojny polsko-bolszewickiej. Historycy uznają ją za ostatnią wielką bitwę kawaleryjską w historii wojen.
Konna Armia Budionnego, sowiecka formacja kawaleryjska, stanowiła główną siłę uderzeniową Armii Czerwonej na Ukrainie. Do boju w wojnie polsko-bolszewickiej weszła 28 maja 1920 r., atakując przez kilka dni polskie pozycje na południe od Kijowa. W bitwie pod Komarowem została rozbita, tracąc większość żołnierzy.
Po kilkunastu dniach przedzierające się na wschód jej niedobitki, zostały na Polesiu ponownie rozbite. Po tych klęskach Konna Armia została wycofana z frontu i nie pojawiała się już do końca wojny polsko-bolszewickiej.
Renata Chrzanowska (PAP)
ren/ skr/