13.12.2009 Lublin (PAP) - Inscenizację demonstracji ulicznej i starć z funkcjonariuszami ZOMO zorganizowała w niedzielę w Lublinie młodzież wspólnie z NSZZ "Solidarność". Happening miał na celu uczczenie rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. W kinie Apollo odbył się koncert piosenki zaangażowanej z lat 80. Po nim w centrum miasta odtworzono sceny przypominające wydarzenia z początku stanu wojennego.
Inni, przebrani za funkcjonariuszy dawnej milicji i ZOMO, z tarczami oraz pałkami, zagrodzili ulicę. Dowódca zomowców wzywał zebranych do rozejścia się. Rozległy się gwizdy i okrzyki "Wrona skona", "Solidarność", "Zima wasza, wiosna nasza", "Precz z komuną".
Młodzież odgrywała sceny rozbijania manifestacji przez siły porządkowe, przepychanki manifestantów i funkcjonariuszy, zatrzymywania i bicia pałkami.
Na Placu Litewskim pod pomnikiem Konstytucji 3. Maja uczestnicy happeningu ułożyli krzyż z zapalonych zniczy, tak jak to działo się podczas protestów w czasie stanu wojennego. Zaprezentowano też działanie nielegalnej drukarni wykorzystującej technikę sitodruku, którą stosowali działacze solidarnościowego podziemia.
Działacz Solidarności, członek prezydium zarządu regionu w 1981 r., Norbert Wojciechowski, powiedział dziennikarzom, że happening bardzo mu się podobał i przypominał stan wojenny. "To jest namiastka, to nie jest tak jak było w rzeczywistości, ale cieszę się, że młodzi mogli to zobaczyć i cieszę się, że był ten koncert dawnych piosenek" - powiedział Wojciechowski.
"Mamy dziś sytuację, jakiej dawno nie było, wolność, bezpieczne granice. Trzeba się z tego cieszyć i pamiętać, że zawdzięczamy to fantastycznemu zrywowi Solidarności" - dodał Wojciechowski.
Po zakończeniu inscenizacji jej uczestnicy poszli na mszę św. w intencji ofiar stanu wojennego. (PAP)
kop/ ala/