W mojej ocenie to, co zostało powiedziane, było godne i właściwe; pozytywnie odbieram wszystkie wystąpienia najważniejszych polityków - powiedział PAP poseł PSL Marek Sawicki po niedzielnej uroczystości na pl. Piłsudskiego w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej.
Podczas uroczystości, w której uczestniczyło 40 delegacji zagranicznych, przemówienia wygłosili prezydent Andrzej Duda, prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier oraz wiceprezydent USA Mike Pence.
"Odbieram wszystkie te wystąpienia dość pozytywnie, bo po raz kolejny prezydent Niemiec jasno określił, że jeśli chodzi o 1939 rok to ogrom zbrodni oraz strat w Europie i na świecie był winą Niemców, a nie jakichś anonimowych faszystów. Widać więc wyraźnie, że Niemcy nauczyli się, że trzeba o historii mówić w sposób jasny, odpowiedzialny i otwarty" - powiedział PAP Sawicki.
Pozytywnie też ocenił wystąpienie wiceprezydenta USA. "On także podniósł kwestie heroizmu polskiego narodu w działaniach dot. II wojny światowej, która, jak zaznaczył, skończyła się de facto nie w 1945 r., a w 1989 r., więc mieliśmy jakby wojnę pięćdziesięcioletnią i niezależnie od tego, jak oceniamy jej fazy, to tę suwerenność odzyskaliśmy dopiero po latach i był to długi okres, za który Polacy i Polska płacimy" - zaznaczył Sawicki.
"To, czego oczekiwałbym i być może na zapleczu miało miejsce, to, że jeśli już podnosimy kwestię reparacji i kwestię wyrównaniem strat, to robimy to na zapleczu rozmów, nie jątrząc" - dodał poseł ludowców.
Sawicki, odnosząc się do przemówienia Andrzeja Dudy, ocenił, że słusznie poruszył on kwestie zagrożenia ze strony Rosji. "Warto ten labilny względem Rosji Zachód upominać i ciągle dawać mu sygnał, że też w latach 30-tych lekceważono kwestie żądań Adolfa Hitlera, a potem krok po kroku dokonało się to, co się dokonało we wrześniu 1939 r." - mówił.
"W mojej ocenie to, co zostało powiedziane, było godne, właściwe i u żadnej ze stron zabierającej głos nie doszukiwałbym się jakichkolwiek uchybień" - podsumował Sawicki. (PAP)
autorka: Wiktoria Nicałek
wni/ amac/