Jeżeli ktoś utrudnia przeprowadzenie czynności, nie chce stawić się przed prokuratorem, a to zapowiadał Władysław Frasyniuk, to jest przepis, który umożliwia takie doprowadzenie - powiedział wiceszef MS Michał Wójcik, odnosząc się do środowego zatrzymania Władysława Frasyniuka.
Policja zatrzymała w środę rano we Wrocławiu Władysława Frasyniuka; prawdopodobnie przewozi go do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, bo ta prokuratura chce go przesłuchać wz. ubiegłoroczny incydentem podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej.
"Jeżeli ktoś utrudnia przeprowadzenie czynności, nie chce stawić się przed prokuratorem – o ile pamiętam z mediów, pan Frasyniuk zapowiadał, że nie stawi się, że będzie utrudniał te czynności – to jest przepis, który umożliwia takie doprowadzenie, zatrzymanie" - powiedział wiceminister sprawiedliwości w Polsat News. Jak dodał, nie widzi w takim zatrzymaniu "nic nadzwyczajnego".
Pytany o to, co wydarzy dalej, doparł, że sądzi, iż "będzie tylko przesłuchanie". "Jesteśmy wszyscy równi wobec prawa" - podkreślił wiceminister.
Na pytanie o zarzuty dla Frasyniuka Wójcik odparł, że ich postawienie jest rolą prokuratury. "Nie wiem, czy będą zarzuty, jakie; jeżeli chodzi o kwestie udziału w kontrmanifestacji, pewnie chodzi o sprawę dotyczącą naruszenia nietykalności funkcjonariusza policji" - powiedział.
"To jest dziwne, bo pan Władysław Frasyniuk mówi, że władza nie może stać ponad prawem, ale właśnie on, przez to, co robił, postawił się ponad prawem" - ocenił Wójcik.
Podkreślił, że Frasyniuk "jest zasłużonym działaczem opozycyjnym i każdy to doskonale wie", ale jego zdaniem "zachowuje się w sposób, który nie jest akceptowalny". Jak dodał, b. opozycjonista jest osobą, "która dzisiaj łamie przepisy". "I sądzę, że to nie znajdzie uznania w oczach obywateli" - dodał.
"Ubolewam nad tym, jeszcze raz mówię, bo taka sytuacja jest tak naprawdę smutną sytuacją" - podkreślił wiceminister.
Zatrzymanie Frasyniuka ma związek z incydentem, do którego doszło podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej 10 czerwca 2017 r. Jak informowała policja, zakłóciło ją kilkadziesiąt osób, które na Krakowskim Przedmieściu usiadły na jezdni, próbując w ten sposób zatrzymać przemarsz uczestników obchodów przed Pałac Prezydencki. Wśród kontrmanifestantów - których usunęli policjanci - był m.in. Frasyniuk. Na początku lipca ubiegłego rok usłyszał on zarzut „przeszkadzania w przebiegu niezakazanego zgromadzenia”.(PAP)
sno/ bos/