Kolejny Marsz Pamięci z okazji 69. rocznicy likwidacji krakowskiego getta przeszedł w niedzielę ulicami Krakowa. Jego uczestnicy przeszli blisko 4-kilometrową trasę na terenie krakowskiej dzielnicy Podgórze, tę samą, którą hitlerowcy prowadzili przed laty Żydów.
Marsz tradycyjnie wyruszył w południe spod "Apteki pod Orłem" na placu Bohaterów Getta, którą podczas okupacji prowadził Tadeusz Pankiewicz - jedyny Polak mieszkający w getcie od początku do końca jego istnienia i dostarczający Żydom żywność, leki oraz pomagający im w ucieczce poza mury.
Uczestnicy marszu pokonali czterokilometrową trasę z Placu Bohaterów Getta do byłego obozu w Płaszowie - tę samą, którą hitlerowcy prowadzili przed laty Żydów. Po drodze zatrzymali się przy zachowanym fragmencie murów getta przy ul. Lwowskiej, gdzie złożyli kwiaty. Kolejna uroczystość odbyła się na terenie byłego obozu w Płaszowie, pod Pomnikiem Ofiar Faszyzmu. Została tam odmówiona modlitwa kadysz za zmarłych.
Niemcy utworzyli krakowskie getto w 1941 roku. Mieszkało tam około 17 tys. osób. Podczas likwidacji getta w nocy z 13 na 14 marca 1943 roku na ulicach zginęło ok. tysiąca osób, a wszyscy mieszkańcy zdolni do pracy zostali przeniesieni do obozu zagłady w Płaszowie.
"69 lat temu, w tak piękny dzień jak dziś, gnano z tego placu społeczność żydowską. Nie wydaje mi się, żeby kiedykolwiek można było zrozumieć definicję holocaustu i dlaczego on nastąpił" - powiedział do zgromadzonych na pl. Bohaterów Getta prezes Gminy Wyznaniowej Żydowskiej Tadeusz Jakubowicz. Jakubowicz, który przed 69 laty przeszedł drogę do obozu w Płaszowie jako 5-letni chłopiec z matką, powiedział, ze został ograbiony z dzieciństwa, ponieważ "świat oglądał z nory wykopanej w lesie". Stwierdził także, że przemawia przez niego optymizm na widok osób, które każdego roku chcą uczestniczyć w Marszu Pamięci.
W marszu uczestniczyli także przedstawiciele lokalnych władz, europosłanka Róża Thun i ambasador Izraela Zvi Rav-Ner. "Pamiętamy tych, którzy stąd maszerowali do śmierci w Płaszowie, tych którzy się starali ich ratować, jak pan Pankiewicz z apteki. Takich ludzi było dużo, ich chcemy dziś pamiętać, w ich honor będziemy razem maszerować" - mówił ambasador. Podkreślał, by pamiętać o wydarzeniach na pl. Bohaterów Getta, "ponieważ wiele osób twierdzi, że tego nie było", i nawoływał do walki przeciw niesprawiedliwości i antysemityzmowi.
Niemcy utworzyli krakowskie getto w 1941 roku. Mieszkało tam około 17 tys. osób. Podczas likwidacji getta w nocy z 13 na 14 marca 1943 roku na ulicach zginęło ok. tysiąca osób, a wszyscy mieszkańcy zdolni do pracy zostali przeniesieni do obozu zagłady w Płaszowie.
Obóz ten istniał w latach 1943-45, początkowo jako obóz pracy przymusowej, potem - jako obóz koncentracyjny. Był miejscem eksterminacji Żydów i Romów, okresowo przebywali tam także Polacy i przedstawiciele innych narodowości. Martyrologia więźniów Płaszowa była tematem filmu Stevena Spielberga "Lista Schindlera".
Organizatorem Marszu jest Stowarzyszenie Festiwal Kultury Żydowskiej w Krakowie. Patronat nad wydarzeniem objęli: Prezydent Miasta Krakowa, Wojewoda Małopolski, Marszałek Województwa Małopolskiego oraz Przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej.
Na Placu Bohaterów Getta stoi 70 różnej wielkości krzeseł-rzeźb z metalu, upamiętniających ofiary holokaustu. Metalowe krzesła-pomniki nawiązują do porzuconych mebli, zalegających plac podczas likwidacji getta. Pisał o tym Tadeusz Pankiewicz w książce "Apteka w getcie krakowskim". W samej aptece znajduje się muzeum. Pieniądze na jego modernizację przekazali m.in. Roman Polański, który jako kilkuletni chłopiec zdołał uciec podczas likwidacji getta, oraz Steven Spielberg. (PAP)
hp/ woj/