W Białymstoku odbywają się w piątek główne uroczystości XIII Międzynarodowego Marszu Żywej Pamięci Polskiego Sybiru. To uroczystość religijno-patriotyczna, która ma przypominać historię wywózek na Wschód i upamiętniać tych, którzy z zesłania nie wrócili.
W Białymstoku odbyły się w piątek główne uroczystości XIII Międzynarodowego Marszu Żywej Pamięci Polskiego Sybiru. To uroczystość religijno-patriotyczna, która ma przypominać historię wywózek na Wschód i upamiętniać tych, którzy z zesłania nie wrócili.
Według szacunków policji, w uroczystościach wzięło udział ok. 6-7 tys. osób. Była to głównie młodzież (w tym ze szkół noszących imię Sybiraków), działacze Związku Sybiraków, przedstawiciele Polonii nie tylko ze Wschodu, liczne poczty sztandarowe. Byli też przedstawiciele władz państwowych i samorządowych.
W tym roku marsz upamiętniał aż cztery, ważne dla Sybiraków, rocznice: 150. rocznicę wybuchu powstania styczniowego, 85. rocznicę powstania Związku Sybiraków, 70. rocznicę bitwy pod Lenino oraz 25 lat od reaktywowania Związku Sybiraków.
Główną część piątkowych uroczystości stanowił przemarsz uczestników ulicami Białegostoku, spod Pomnika Katyńskiego do kościoła Ducha Świętego, gdzie odprawiona została msza święta. Przy tym kościele znajduje się Grób Nieznanego Sybiraka - jedyny taki pomnik w kraju.
Muzeum Pamięci Sybiru ma powstać do 2016 roku. Ma być usytuowane w jednym ze starych powojskowych magazynów przy ulicy Węglowej w Białymstoku. Będzie placówką ogólnopolską zajmującą się tematyką wywózek Polaków na Wschód.
To ten pomnik przed laty zainspirował Związek Sybiraków do organizacji marszu. Zbudowany został pod koniec lat 90. ubiegłego wieku. Jego najważniejszym fragmentem jest kilkumetrowy krzyż, przy którym są złożone urny z prochami nieznanych osób, które zginęły na terenie b. ZSRR. Na murze są tablice poświęcone osobom ważnym dla środowiska sybirackiego.
Tam, po oficjalnych wystąpieniach, Związek Sybiraków przekazał w piątek swój sztandar do zbiorów powstającego w Białymstoku Muzeum Pamięci Sybiru. Odbyło się też wyświęcenie repliki tego sztandaru, który Związkowi Sybiraków ufundowały władze Białegostoku. Marsz zakończyły ekumeniczne modlitwy, apel poległych; przy pomniku składano kwiaty i zapalono znicze.
Prezes Związku Sybiraków Tadeusz Chwiedź podkreślał, że głównym statutowym zadaniem organizacji jest "utrwalanie pamięci o Golgocie Wschodu i głoszenie prawdy historycznej o niewyobrażalnych cierpieniach", jakich doznali wywiezieni. "Aby skutecznie budować nowe państwo, szczęśliwą przyszłość narodu, trzeba znać przeszłość, należy znać historię ojczyzny" - mówił.
"Trzeba przebaczać, trzeba wyzbywać się uprzedzeń i chęci zemsty, ale nie wolno zapomnieć. Trzeba pamiętać, bo tego domaga się historia, ciągłość naszych dziejów" - dodał Tadeusz Chwiedź.
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, przewodniczący komitetu organizacyjnego marszu, mówił o potrzebie utrwalenia tej historii w świadomości kolejnych pokoleń Polaków. Przypominając tragedię wywózek na Wschód powiedział, że "męczeństwo tej prawdziwej Golgoty Wschodu jest rozdziałem polskiej historii, bez którego nie zrozumiemy naszej współczesności".
W czasie uroczystości odczytane też zostały okolicznościowe listy od prezydenta i premiera. Prezydent RP Bronisław Komorowski napisał, że "dwa wieki cierpień zesłańców i ich rodzin", to czas, który należy do najtragiczniejszych, ale i najbardziej heroicznych polskich doświadczeń narodowych. Przekazał środowisku Sybiraków wyrazy szacunku za jego działalność zmierzającą do "zachowania żywej pamięci o tych, którzy za swój patriotyzm gotowi byli płacić tak wielką cenę".
Premier Donald Tusk w swoim liście, odczytanym przez minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbarę Kudrycką zwrócił uwagę, że obecna Syberia przyciąga polskich turystów i przedsiębiorców. "Nie zapominajmy jednak, że to dzięki odwadze, świadectwu i cierpieniu Sybiraków, możemy dziś bez lęku spoglądać na tę piękną, choć trudnodostępną krainę. Pamięć o nich towarzyszyć będzie nam zawsze" - napisał premier.
Muzeum Pamięci Sybiru ma powstać do 2016 roku. Ma być usytuowane w jednym ze starych powojskowych magazynów przy ulicy Węglowej w Białymstoku. Będzie placówką ogólnopolską zajmującą się tematyką wywózek Polaków na Wschód. W czasie ubiegłorocznego marszu ideę powstania takiej placówki poparł, uczestniczący wówczas w uroczystości, prezydent RP Bronisław Komorowski.
Według założeń, w skład wystaw stałych, oprócz ekspozycji poświęconej czterem wielkim wywózkom w latach 1940-41, mają się znaleźć ekspozycje dotyczące wcześniejszych zesłań Polaków na Wschód, począwszy od XVII wieku.
Wśród historyków i Sybiraków nie ma zgodności co do liczby Polaków wywiezionych na Wschód po 17 września 1939 roku. Związek Sybiraków przyjmuje, że wywiezionych było 1,35 mln Polaków. Historycy przywołują inne dane i na podstawie różnych źródeł sowieckich szacują, że w latach 1939-41 represje sowieckie dotknęły niespełna 500 tys. obywateli polskich, z czego 320 tys. to osoby przymusowo wywiezione.(PAP)
rof/ abe/