2011-06-03 (PAP) - Były premier Tadeusz Mazowiecki o wyborach do Sejmu i Senatu z 4 czerwca 1989 roku: "Pierwsze wybory wspominam bardzo dobrze, przeszły nasze oczekiwania, był to wielki dzień radości, co prawda zaćmiony masakrą w Chinach na placu Tienanmen, ale dzień wielkiej radości i uświadomienia sobie, że to moralnie przekroczyło ustalenia i że trzeba iść do przodu. Ja myślę, że wykorzystaliśmy dobrze ten czas (22 lata do chwili wyborów - PAP), oczywiście zawsze można lepiej i oczywiście to nie oznacza, że nie popełnialiśmy błędów.
(...)Wszyscy byli pracownikami najtrudniejszego czasu (członkowie rządu Mazowieckiego - PAP), to był czas, kiedy ludzie nie pchali się do władzy, ja miałem wiele odmów. Ale podejmowali odpowiedzialność z pełną świadomością trudności i historycznej chwili, jaką Polska przeżywa i tego, że Polskę trzeba wyrwać z zastoju, z tamtego systemu i pchnąć do przodu. To wielka zasługa tych ludzi, którzy oddali wtedy wszystko, nie myśląc o przyszłych karierach.
Zawsze były lęki polegające na tym, czy przegrani lub jakieś siły wśród przegranych nie dokonają jakiś prowokacji, to było realne zagrożenie. Przypomnę, że w ówczesnym Związku Radzieckim jeszcze w 1991 roku był zamach Janajewa (tzw. Pucz Janajewa z sierpnia 1991 r.), u nas też mogła być prowokacja. Dlatego trzeba było postępować odważnie, ale i rozważnie".(PAP)
hgt/ la/ jbr/