02.11. 2009 Berlin (PAP) - Kanclerz Niemiec Angela Merkel udaje się w poniedziałek z wizytą do USA. Na zaproszenie przewodniczącej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi wygłosi we wtorek przemówienie przed połączonymi izbami Kongresu Stanów Zjednoczonych oraz spotka się z prezydentem Barackiem Obamą. Spośród dotychczasowych szefów niemieckiego rządu tylko Konrad Adenauer przemawiał w 1957 r. w Kongresie, jednakże osobno w Senacie oraz Izbie Reprezentantów.
Jej wystąpienie przed Kongresem związane jest z obchodami 20. rocznicy zburzenia muru berlińskiego 9 listopada 1989 r., wydarzenia, które otworzyło drogę do zjednoczenia Niemiec niespełna rok później i stało się symbolem zakończenia zimnej wojny, wygranej przez USA.
Merkel zapowiedziała, że podziękuje Amerykanom i ówczesnemu prezydentowi George'owi Bushowi seniorowi za udzielone przed 20 laty poparcie i entuzjazm dla niemieckiej jedności. "Stany Zjednoczone pomogły Niemcom, byśmy dziś, jako zjednoczony kraj, mogli być partnerem w Europie i w stosunkach transatlantyckich" - powiedziała.
W Waszyngtonie Merkel chce również przekonywać do przyjęcia ambitnych celów dotyczących walki z globalnym ociepleniem. Przygotowania do grudniowej konferencji klimatycznej ONZ w Kopenhadze będą głównym tematem rozmowy niemieckiej kanclerz z Obamą.
"Jeszcze nie jest pewne, czy Kopenhaga zakończy się sukcesem. Niemcy i pozostałe kraje UE będą dążyć do tego, by podjęto ambitne i przyszłościowe decyzje" - zapowiedziała Merkel. Ważnymi tematami jej rozmów w USA będzie także walka z kryzysem finansowym i gospodarczym, w tym nowa architektura dla rynków finansowych, oraz dalsza strategia międzynarodowego zaangażowania w Afganistanie.
W ocenie Jana Techaua, politologa z Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej (DGAP), Merkel cieszy się dużym szacunkiem w Stanach Zjednoczonych.
"Jest ona interesującą postacią dla Amerykanów, bo pochodzi z dawnej NRD, a jej kariera przypomina typowy +amerykański sen+: kobieta ze zniewolonego dawnego bloku wschodniego została kanclerzem zjednoczonych Niemiec wbrew wszelkiemu prawdopodobieństwu. To historia sukcesu, która bardzo fascynuje Amerykanów" - powiedział PAP Techau.
Jego zdaniem, zapraszając do Kongresu szefową niemieckiego rządu, która zaledwie w zeszłym tygodniu została zaprzysiężona na drugą kadencję, USA chcą też usłyszeć, jak wyobraża sobie współpracę w istotnych kwestiach polityki międzynarodowej, jak Afganistan i Iran.
"Oczekuje się, że Niemcy jako partner będą odgrywać kluczową rolę w kwestiach wielkiej polityki globalnej" - ocenił Techau
"Politycy w Berlinie nie chcieli, by zadawano im te pytania w trakcie kampanii przed wrześniowymi wyborami parlamentarnymi, lecz teraz pytania się pojawią. W USA oczekuje się od Merkel pokazania, czego chce i dokąd zmierza" - dodał.
Anna Widzyk(PAP)
awi/ dmi/ kar/