Tegoroczne spotykanie, bez o. Jana, jest szczególne, wyjątkowe - podkreślają uczestnicy XX Spotkania Młodych Lednica 2000 trwającego od soboty na Polach Lednickich. Wydarzenie po raz pierwszy odbywa się bez twórcy, zmarłego w ub. roku o. Jana Góry.
Dla wielu osób śmierć dominikanina była impulsem, by w tym roku po raz pierwszy, lub pierwszy raz po latach przyjechać pod Bramę-Rybę. Pielgrzymi, z którymi rozmawiała PAP, podkreślają wyjątkowy charakter tegorocznej Lednicy.
Duszpasterz zmarł nagle w grudniu ub. roku. Spoczywa na Polach Lednickich, niedaleko Bramy-Ryby. Od obecności przy jego grobie zaczynała w sobotę swój udział w spotkaniu na Lednicy duża część jego uczestników. Przed rozpoczęciem oficjalnej części spotkania usłyszeć można było, dzięki archiwalnym nagraniom, jego charakterystyczny głos. O. Górę w trakcie powitania z pielgrzymami, lub w trakcie modlitw wspominali obecni prymasi Czech i Polski: kard. Dominik Duka i abp Wojciech Polak.
„Fizycznie rzeczywiście go brakuje; nie ma go miedzy nami, ale ja myślę, że on jest tu duchowo obecny. Jest pośród nas w tej rzeczywistości, którą tu rozpoczął 20 lat temu i która dzisiaj, nie tylko w jego imię i z jego powodu, bo jak sam nam mówił, z powodu Chrystusa, którego tutaj wyboru dokonujemy, wciąż trwa” – powiedział abp Wojciech Polak.
„Fizycznie rzeczywiście go brakuje; nie ma go miedzy nami, ale ja myślę, że on jest tu duchowo obecny. Jest pośród nas w tej rzeczywistości, którą tu rozpoczął 20 lat temu i która dzisiaj, nie tylko w jego imię i z jego powodu, bo jak sam nam mówił, z powodu Chrystusa, którego tutaj wyboru dokonujemy, wciąż trwa” – powiedział abp Polak.
Jeden z duszpasterzy Ruchu Lednickiego o. Maciej Soszyński stwierdził, że tegoroczne spotkanie, zorganizowane w kilka miesięcy po śmierci o. Góry jest fenomenem. „Bardzo często jest tak, że po śmierci założyciela dzieło przeżywa kryzys. Oczywiście wspólnota lednicka przeżyła swoją żałobę, ale ona przekuła się na coś pięknego. Z dużą nadzieją patrzymy na kolejne Lednice, bo o. Jan został w tych ludziach” – powiedział.
Piotr z Poznania swoją obecność na Lednicy rozpoczął od modlitwy przy grobie o. Góry. „W zeszłym roku przyjechałem tu po raz pierwszy, z czystej ciekawości. Teraz, po tym, co się stało, poczułem się zmobilizowany, by tu być, podziękować i kontynuować dzieło o. Jana” – powiedział.
Marcin, który na Lednicę przyjeżdża od wielu lat, przyznał, że nie obawia się o przyszłość lednickich spotkań. „Póki są ludzie, którzy chcą kontynuować Lednicę, ona będzie trwać. W tym roku czuć różnicę; jest może więcej refleksji niż radości, ale tym bardziej chcemy tu być” – powiedział.
Szymon, który w tym roku jest na Lednicy po raz piąty, podkreślił w rozmowie z PAP, że wyjątkowość tegorocznego spotkania daje się wyraźnie wyczuć. „Nowi duszpasterze ruchu lednickiego, ojcowie Maciej i Wojciech starają się, by ten charyzmat, który zaszczepił w nas o. Góra cały czas był kultywowany. Moim zdaniem Lednica się absolutnie nie zmieni. O. Jan zaszczepiał w nas entuzjazm. Gdy przyjeżdżaliśmy tu po całym roku pracy, zmagań, czuliśmy, że tu ładujemy akumulatory. I to jest istota Lednicy” - powiedział.
„Przyjeżdżamy na Lednicę, by się karmić i to się nie zmieni. Mimo nowych haseł każdego kolejnego roku, istota Lednicy zawsze będzie ta sama” - dodał.
Po raz pierwszy od lat na Lednicę przyjechała zakonnica, s. Krzysztofa. „Nie byłam jakoś szczególnie związana z o. Górą, ale wiem, że był i jest ważny dla młodych. Stąd pewnie inspiracja, by tu być. Gdy jestem tutaj, to mam przekonanie, że to dzieło rzeczywiście przetrwa. Trzeba przywozić tu młodych, zapalać ich” – powiedziała.
W tym roku na Lednicę zaproszone zostały małżeństwa, których ślub błogosławił o. Jan. Małżeństwu Anny i Sławomira z Koziegłów o. Góra udzielił ślubu w czerwcu 1997 roku.
„Myśleliśmy, że będziemy przechodzić przez Bramę-Rybę w parach i na bramie spotkamy się z nim. Będziemy szli bez niego, ale wierzę, że on się nami cały czas opiekuje. Ojciec Jan namówił nas, byśmy stworzyli akt oddania Matce Bożej, który napisaliśmy i powiedzieliśmy w czasie naszego ślubu. Wcale nie było z tym tak łatwo, by powiedzieć to przed ołtarzem, ale o. Jan był uparty. Od tego czasu każdego 20. dnia miesiąca staramy się ten akt odmawiać. To jest depozyt wiary, który od niego otrzymaliśmy” – powiedziała PAP Anna.
Tegoroczne spotkanie na Polach Lednickich odbywa się pod hasłem "Amen". Pod Bramą-Rybą zgromadziło się ok 65 tys. pielgrzymów. W tym roku w sposób szczególny spotkanie poświęcone jest także jubileuszowi 1050-lecia chrztu Polski i 800-lecia zakonu dominikanów.
Spotkania Młodych Lednica 2000 odbywają się od 1997 r. Rokrocznie w wydarzeniu uczestniczy od kilkudziesięciu do ponad 150 tys. osób. Finalnym elementem uroczystości jest przejście uczestników przez stojącą nad jeziorem Bramę-Rybę, co symbolizuje wybór przez młodych Chrystusa.
Po śmierci o. Góry prowincjał polskich dominikanów o. Paweł Kozacki wyznaczył na duszpasterzy Ruchu Lednickiego o. Macieja Soszyńskiego i o. Wojciecha Prusa. (PAP)
rpo/ ajw/ akw/