Czerwiec 1976 r. był dla Polaków niezwykle ważnym wydarzeniem na drodze do wolności; Radom, obok Ursusa i Płocka, stał się miastem-symbolem, z którego narodziła się późniejsza "Solidarność" - powiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki w Radomiu.
Poniedziałkowe obchody odbyły się na skrzyżowaniu ulic 25 Czerwca i Żeromskiego, przed kamieniem upamiętniającym robotniczy protest. Obok premiera w uroczystości uczestniczyli m.in. szef jego gabinetu politycznego Marek Suski, wicepremier i minister kultury Piotr Gliński, wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz, były szef MON Antoni Macierewicz oraz sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera.
Podczas swojego wystąpienia premier zwrócił uwagę, że to "bohaterowie tamtego Czerwca są wielkim świadectwem walki o wolność". "I jaką odwagą musieli charakteryzować się ci tutaj obecni - ludzie, robotnicy, którzy mieli przecież w świeżej pamięci tę śmierć prawie 50 osób zamordowanych, zastrzelonych i zakatowanych przez zomowców i przez esbeków z 1970 r., ale jednak nie wahali się ponieść tę sztafetę, tę pałeczkę, wiodącą nas ku wolności" - podkreślił premier.
Prezydent Andrzej Duda, w liście skierowanym do uczestników obchodów zaznaczył, że z radomskiego Czerwca narodził się polski Sierpień; Polacy poczuli, że mogą i powinni przeciwstawić się totalitarnemu systemowi.
"42 lata temu robotnicy upomnieli się o godność człowieka i ludzkiej pracy. Wobec władzy, która z dnia na dzień narzuciła podwyżki cen żywności, radomianie okazali jedność i determinację, a strajk, którego celem były najpierw postulaty ekonomiczne, szybko stał się wołaniem o prawdę i wolność. Pewny siebie komunistyczny reżim postanowił zlekceważyć protestujących, wywołując tym większe rozgoryczenie i złość. Strajk został stłumiony, a na strajkujących spadły brutalne represje - aresztowania, milicyjne ścieżki zdrowia, zwolnienia z pracy z wilczym biletem. Były także ofiary śmiertelne, wśród nich - brutalnie pobity ks. Roman Kotlarz" - przypomniał Duda.
"Ale represje wobec robotników Radomia, Ursusa i Płocka wywołały fale solidarności. To od wydarzeń czerwcowych bierze swoje źródło KOR - Komitet Obrony Robotników, ROBCIO - Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela, a potem Solidarność. Z radomskiego Czerwca narodził się polski Sierpień. Polacy poczuli, że mogą i powinni przeciwstawić się totalitarnemu systemowi. Dziś wspominamy te wydarzenia w wolnej Polsce, w roku, gdy z dumą świętujemy stulecie polskiej niepodległości. (...) Nie byłoby jednak wolności i niepodległości, gdyby nie Radomski Czerwiec. (...) Państwo polskie wciąż ma dług wdzięczności wobec bohaterów walki z komunizmem, bohaterów radomskiego czerwca, którzy sprawie wolności poświęcili bardzo wiele" - napisał prezydent.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w liście do uczestników uroczystości zaznaczył, że czerwcowe protesty i następujące po nich represje doprowadziły do konsolidacji i instytucjonalizacji jawnej opozycji; wpisały się w ciąg wydarzeń prowadzących do powstania "Solidarności".
"Oddajemy dziś cześć bohaterom polskiego Czerwca ’76 - ludziom, którzy wyszli na ulice w Radomiu, Płocku i Ursusie, by w naszym imieniu upomnieć się o należne nam prawa i zaprotestować przeciwko jawnej niesprawiedliwości" – napisał Kaczyński. Jak dodał bunt ten zakończył się sukcesem, bo władze wycofały się z podwyżek, i przyniósł bardzo ważne pozytywne konsekwencje dla naszej walki o wolność, ale – jak zauważył - wiele osób zapłaciło za udział w tym proteście wysoką cenę.
"Komunistyczne władze tym razem, w przeciwieństwie do wypadków w Poznaniu oraz na Wybrzeżu, nie nakazały strzelać, ale nie oznacza to, że nie było ofiar śmiertelnych" – zaznaczył lider PiS. W tym kontekście zwrócił uwagę na Jana Brożynę i księdza Romana Kotlarza, Jana Łabęckiego i Tadeusza Ząbeckiego. "I nie zapominamy - rzecz jasna - o +ścieżkach zdrowia+, o wyrzucaniu z pracy z wilczym biletem, o pokazowych procesach i wysokich wyrokach, a także o organizowanych masówkach, podczas których +zdrowy trzon klasy robotniczej+ pod przymusem potępiał radomskich i ursuskich +warchołów i wichrzycieli+" – wskazał Kaczyński.
Jednym z głównym elementów poniedziałkowych obchodów była msza św. w intencji bohaterów Czerwca’76. Po jej zakończeniu szef rządu, parlamentarzyści, przedstawiciele lokalnych władz i delegacje różnych organizacji i środowisk złożyli kwiaty przed kamieniem upamiętniającym robotniczy protest.
Następnie, po Apelu Pamięci, premier Morawiecki w towarzystwie parlamentarzystów PiS przeszedł przez centrum miasta przed pomnik Lecha i Marii Kaczyńskich, gdzie złożone zostały wiązanki kwiatów.
25 czerwca 1976 r. na ulice Radomia w proteście przeciw planowanym przez rząd podwyżkom cen żywności wyszło 20-25 tys. ludzi. Doszło do starć z milicją i oddziałami ZOMO. Według IPN zatrzymano 654 osoby. Tzw. sądowym trybem postępowania objęto 255 osób, a orzeczone kary pozbawienia wolności sięgały 10 lat.
W związku z udziałem w proteście pracę straciło ok. 900 radomian, przede wszystkim pracowników Zakładów Metalowych. Tragiczną konsekwencją protestów było bezprawne bicie zatrzymanych na tzw. ścieżkach zdrowia (szpalery milicjantów bijących ludzi pałkami), które stały się swoistym symbolem Czerwca'76. Zaczęły się także represje wobec uczestników protestu i ich rodzin. Wsparcia udzielali im przedstawiciele powstałego we wrześniu Komitetu Obrony Robotników.(PAP)
Autor: Ilona Pecka, Grzegorz Janikowski, Agata Szwedowicz, Rafał Białkowski
ilp/ gj/ aszw/ rbk/ pko/