Moskwa w środę wspomina ofiary stalinowskiego terroru. Setki mieszkańców stolicy od rana przychodzą na Plac Łubiański, gdzie przed Kamieniem Sołowieckim trwa akcja "Przywracanie imion".
Jej uczestnicy odczytują dane osobowe - nazwisko, wiek, zawód i datę egzekucji - ofiar zbrodni stalinowskich. Akcję - po raz ósmy - zorganizowało stowarzyszenie Memoriał dla uczczenia obchodzonego w Rosji 30 października Dnia Pamięci Ofiar Represji Politycznych.
Kamień Sołowiecki, upamiętniający ofiary stalinowskiego terroru, znajduje się tuż obok gmachu FSB - spadkobierczyni KGB i NKWD. Przywieziono go z Wysp Sołowieckich - archipelagu na Morzu Białym, na którym w połowie lat 20. XX wieku powstał pierwszy w ZSRR łagier dla więźniów politycznych.
Memoriał, organizacja pozarządowa broniąca praw człowieka i dokumentująca stalinowskie zbrodnie, podkreśla, że totalitarne państwo nie tylko mordowało ludzi, ale także starało się wykreślić ich imiona z historii, zniszczyć wszelką pamięć o nich.
"Przywracanie imion to przywracanie pamięci o pomordowanych; to negowanie dyktatury; to nasza powinność i krok w kierunku naszej wolności, ku uwolnieniu się od ciężaru przeszłości; to nasz sposób walki o ludzką godność" - wskazuje stowarzyszenie.
Memoriał, organizacja pozarządowa broniąca praw człowieka i dokumentująca stalinowskie zbrodnie, podkreśla, że totalitarne państwo nie tylko mordowało ludzi, ale także starało się wykreślić ich imiona z historii, zniszczyć wszelką pamięć o nich.
"Jeśli chcemy żyć w społeczeństwie, w którym wartości i interesy człowieka są ważniejsze od wartości i interesów państwa, a państwo nie ma innych wartości niż człowiek, to nasza droga nieuchronnie prowadzi do Kamienia Sołowieckiego" - podkreśla Memoriał.
Akcja rozpoczęła się o godz. 10 czasu moskiewskiego (godz. 8 w Polsce) i potrwa do godz. 22 (godz. 20). Biorą w niej udział aktywiści Memoriału, obrońcy praw człowieka, demokratyczni politycy, bliscy pomordowanych i zwykli mieszkańcy Moskwy. Każdy odczytuje dane kilku lub kilkunastu osób, po czym przekazuje listę kolejnemu uczestnikowi. Wielu dodaje informacje o swoich krewnych. Uczestnicy składają kwiaty i zapalają znicze przed pomnikiem.
Akcję zainaugurowali rzecznik praw człowieka Federacji Rosyjskiej (ombudsman) Ełła Pamfiłowa, przewodniczący Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie FR Michaił Fiedotow i poprzedni ombudsman Władimir Łukin.
Tylko w latach 1937-38 NKWD rozstrzelało w Moskwie ponad 30 tys. ludzi. Podczas środowej akcji Memoriał nie tylko czcił pamięć pomordowanych, ale także opowiadał o okresie Wielkiego Terroru. Każdy chętny mógł wziąć udział w zorganizowanych przez stowarzyszenie pod hasłem "Topografia terroru" pieszych wycieczkach po miejscach, w których przetrzymywano, skazywano i rozstrzeliwano mieszkańców stolicy.
W pobliżu Kamienia Sołowieckiego czynna była też wystawa "Miasto jako podręcznik do historii", na którą złożyły się fotografie miejsc, gdzie mordowano i chowano ofiary represji.
Dzień Pamięci Ofiar Represji Politycznych obchodzony jest w Rosji od 1991 roku. W ZSRR dzień 30 października opozycja demokratyczna obchodziła jako Dzień Więźnia Politycznego. W 1974 roku dzień ten ustanowili sami więźniowie polityczni. Aż do rozpadu imperium radzieckiego organizowali w tym dniu strajki głodowe i inne akcje protestacyjne.
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ ala/