W związku ze zdewastowaniem pomnika upamiętniającego Polaków zamordowanych w 1944 roku we wsi Huta Pieniacka na zachodniej Ukrainie polskie MSZ zażądało natychmiastowego zbadania sprawy, ustalenia sprawców i ich ukarania.
W oświadczeniu MSZ poinformowano, że nota w tej sprawie została złożona we wtorek przez polską ambasadę w Kijowie. Podkreślono w niej, że tego rodzaju ataki i incydenty muszą być wyjaśniane i karane, gdyż stanowią one zagrożenie dla stosunków polsko-ukraińskich.
Konsulat RP we Lwowie pozostaje w kontakcie z władzami obwodu lwowskiego, które poinformowały o natychmiastowym powołaniu specjalnej grupy operacyjnej mającej na celu jak najszybsze wyjaśnienie sprawy. W skład grupy weszli policjanci i przedstawiciele obwodu oraz przedstawiciel konsulatu. Na miejscu profanacji rozpoczęły się prace dochodzeniowe - poinformowano w oświadczeniu MSZ.
Odnotowano również, że władze obwodowe poinformowały przedstawicieli konsulatu RP, że uznają ten incydent za wymierzony zarówno w Polaków jak i w Ukraińców, i zaproponowały organizację 27-28 lutego wspólnej uroczystości dla oddania hołdu ofiarom zbrodni w Hucie Pieniackiej, w 73. rocznicę jej popełnienia.
Huta Pieniacka to nieistniejąca dziś wieś w rejonie miasta Brody, w obecnym obwodzie lwowskim. W czasie wojny wieś ta była polską placówką samoobrony przed UPA. Jak podaje prof. Grzegorz Motyka, autor książki „Ukraińska partyzantka 1942-1960”, 23 lutego 1944 r. do wsi przybył w celach rozpoznawczych złożony z Ukraińców pododdział 4. pułku policyjnego SS złożony z ukraińskich ochotników do dywizji SS "Galizien". Polacy, sądząc, że mają do czynienia z przebranymi upowcami, zaatakowali napastników zabijając dwóch z nich. W sukurs żołnierzom 4. pułku przybyła sotnia „Siromanci”, dowodzona przez Dmytro Karpenkę „Jastruba”, która zaatakowała Polaków z boku. Umożliwiło to pododdziałowi SS odwrót i najpewniej uratowało go przed całkowitym pogromem. Na wieść o śmierci dwóch żołnierzy SS Niemcy zorganizowali im manifestacyjny pogrzeb i wysłali przeciwko wsi karną ekspedycję.
28 lutego 1944 r. o świcie 4. pułk policji SS ostrzelał wieś z broni maszynowej i moździerzy, po czym opanował nie napotkawszy oporu samoobrony. Przechwyconą ludność prowadzono grupami po dwadzieścia-trzydzieści osób do stodół, zamykano i palono. Próbujących uciekać rozstrzeliwano. W ten sposób zamordowano według różnych danych od 600 do 1200 osób. (PAP)
az/ ap/ jbr/