Ponad 16 tys. przedmiotów należących do ofiar niemieckiego obozu Auschwitz, które zostały odnalezione w 1967 r. podczas prac archeologicznych przy krematorium III, a później zapomniane, po długich poszukiwaniach wróciło do Muzeum Auschwitz.
„Są to w zdecydowanej większości ostatnie osobiste rzeczy, które udało się zachować Żydom kierowanym bezpośrednio po selekcji z rampy na śmierć do komór gazowych. To m.in. termometry, butelki po lekach, czy perfumach, fragmenty butów, biżuteria, zegarki, szczotki, fajki, zapalniczki, fragmenty naczyń, guziki, scyzoryki, klucze, i wiele innych przedmiotów” – poinformował we wtorek Paweł Sawicki z biura prasowego Muzeum.
Muzealnicy podkreślili, że odnalezienie obiektów nie było sprawą łatwą. „W 1967 r. na terenie byłego obozu Auschwitz II-Birkenau Andrzej Brzozowski zrealizował krótkometrażowy film dokumentalny +Archeologia+, który ukazywał przebieg prac wykopaliskowych w pobliżu ruin komory gazowej i krematorium III" - powiedziała szefowa muzealnego działu zbiorów Elżbieta Cajzer.
"W ich wyniku odnaleziono bardzo dużą liczbę oryginalnych obiektów z okresu funkcjonowania obozu. Do zbiorów Muzeum trafiło jedynie nieco ponad 400 z nich. Byliśmy jednak przekonani, że musiało być ich znacznie więcej. Zaczęliśmy ich szukać” – dodała.
Muzealnicy postanowili odzyskać resztę przedmiotów. Dyrektor Muzeum Piotr M.A.Cywiński powiedział, że wielomiesięczne śledztwo rozpoczęto od weryfikacji archiwalnej dokumentacji. Sprawdzane tropy rwały się. Poszukiwania utrudniał fakt, że wielu pracowników pamiętających badania z 1967 r. już odeszło.
„Nie żyje już autor filmu, realizujące go instytucje zmieniły się, a archiwa milczały. Niemniej jednak sprawdzaliśmy szczegółowo każdy wątek, choć nie mogliśmy mieć nawet pewności, czy przedmioty wykopane podczas prac archeologicznych nie zostały zaprzepaszczone lub rozproszone. Minęło przecież prawie 50 lat, a pamiętać należy, że polskie instytucje przeszły gruntowną zmianę po upadku komunizmu. Liczyliśmy się z każdą możliwością” – podkreślił dyrektor Cywiński.
Piotr M.A.Cywiński: Sprawdzaliśmy szczegółowo każdy wątek, choć nie mogliśmy mieć nawet pewności, czy przedmioty wykopane podczas prac archeologicznych nie zostały zaprzepaszczone lub rozproszone. Minęło przecież prawie 50 lat, a pamiętać należy, że polskie instytucje przeszły gruntowną zmianę po upadku komunizmu. Liczyliśmy się z każdą możliwością.
Cajzer dodała, że udało się jednak nawiązać kontakt z ostatnimi żyjącymi uczestnikami projektu sprzed lat.
„Nie było jednak jasne, gdzie zostały zdeponowane przedmioty odnalezione podczas realizacji filmu. Okazało się, że są one przechowywane w 48 kartonach w jednym z budynków Polskiej Akademii Nauk. Co bardzo istotne dla procesu dokumentacji i stwierdzenia ich autentyczności, zdecydowana większość z nich cały czas znajdowała się w opisanych, indywidualnych opakowaniach wskazujących m.in. miejsce odnalezienia, czy dokładne dane dotyczące obiektu” – zaznaczyła Cajzer.
Dyrektor Cywiński przyznał, że nie liczył, że po niemal pół wieku tak ogromny zbiór odnajdzie się w całości. „To jak odnalezienie skarbu z zaginionego galeonu. Dlaczego znalezisko trafiło w pudłach do PAN? Mogę sobie jedynie próbować wyobrazić" - mówił dyrektor.
"Wykopaliska były prowadzone jesienią 1967 r. w pobliżu komór gazowych i krematoriów. Zapewne miały zostać poddane analizie i opracowane, być może ktoś nawet miał zamiar napisać obszerną pracę naukową na ten temat. Jest to bowiem zbiór w każdej mierze unikatowy. Tymczasem kilka miesięcy później nastąpił zwrot polityczny 1968 roku i władze komunistyczne przybrały wyraźnie antysemicki kurs. Zapewne dlatego nie spieszono się z realizacją i zakończeniem całego projektu. Dla tematów związanych z Zagładą nastały wówczas trudne czasy” – uważa Cywiński.
Wszystkie historyczne przedmioty trafiły już do Muzeum Auschwitz, gdzie wkrótce zostaną zdokumentowane i sprawdzone pod względem stanu zachowania. Fundacja Auschwitz-Birkenau podjęła już decyzję o uruchomieniu nadzwyczajnego finansowania dla ewentualnych prac konserwatorskich na tych obiektach.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
W 1947 r. na terenie byłych obozów Auschwitz I i Auschwitz II-Birkenau powstało muzeum. W ubiegłym roku zwiedziło je ponad 1,72 mln osób. Były obóz w 1979 r. został wpisany, jako jedyny tego typu obiekt, na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. (PAP)
szf/ par/