"Spieszmy się spisać historię" – pod takim hasłem Muzeum Miasta Łodzi zachęca mieszkańców do podzielenia się wspomnieniami, które staną się częścią projektu "Łódzkie podwórko – tradycja i współczesność".
Laura Rybczyńska z Muzeum Miasta Łodzi (MMŁ) zwraca uwagę, że podwórka łódzkich kamienic niegdyś skupiały życie lokalnej społeczności, były miejscem spotkań, sąsiedzkich pogawędek, dziecięcych zabaw. "Dziś ten świat odchodzi w niepamięć, a przecież wciąż żyją łodzianie, którzy wychowywali się +na wspólnym podwórku+ i mają wiele wspomnień z lat dzieciństwa i młodości" – mówi.
Zdaniem dyrektor MMŁ Barbary Kurowskiej historia mówiona pozwala spojrzeć na przeszłość oczami ludzi, którzy bezpośrednio jej doświadczyli. Według niej jest to zupełnie inny rodzaj narracji, bliższy człowiekowi, jego przeżyciom, nierzadko bolesnym i pełnym emocji.
"Nie patrzymy na dzieje z perspektywy podręcznikowej faktografii, lecz przez pryzmat wrażeń i doświadczeń ludzi, z którymi możemy się łatwo identyfikować" – opowiada.
Podkreśla, że autorzy projektu chcą, żeby łodzianie opowiedzieli swoje wspomnienia związane z ich podwórkami. Jak wyjaśnia, mogą być to też historie całkowicie "nowe", bo interesuje ich każdy okres z historii miasta. "Wiadomo jednak, że najcenniejsze będą opowieści lub relacje osób starszych, które najlepiej pamiętają Łódź z dawnych lat" – dodaje.
Jak powiedziała Laura Rybczyńska, zbieranie wspomnień bezpośrednio od świadków historii staje się z roku na rok coraz bardziej popularne, wiele muzeów korzysta z takiej formy wzbogacania ekspozycji. Zwraca uwagę, że chociaż taki sposób przedstawiania dziejów nie jest wolny od wad, bo ludzka pamięć zawodzi, ulega subiektywnym odczuciom, a wspomnienia zacierają się, jest to bezcenna forma zapisu historii.
"Pozwala spojrzeć na przeszłość w szerokim kontekście społeczno-kulturowym, udowadniając przy tym, że historii nie piszą jedynie wybitne jednostki, ale przede wszystkim zwykli ludzie" – podkreśla.
Z kolei zdaniem Kurowskiej często nie zdajemy sobie sprawy, że nasze codzienne przeżycia i doświadczenia mogą być nie tylko ciekawe dla innych, ale także przydatne historykom, etnologom czy socjologom. Mogą pomóc w pisaniu historii. Dlatego muzeum chce zachować pamięć o tej Łodzi, której już nie ma, która się zmieniała i ewoluowała.
"W tym konkretnym przypadku interesuje nas historia w skali mikro, ograniczona nawet nie do samej Łodzi, ale do podwórka jednej kamienicy. Każda opowieść jest niezwykle cenna i bardzo ważna, bo niepowtarzalna" – powiedziała.
Wybrane wspomnienia będą wykorzystywane przez Muzeum Miasta Łodzi, zamieszczone zostaną na jego stronie internetowej, gdzie każdy będzie miał do nich dostęp. Staną się też integralną częścią wystawy stałej "Na wspólnym podwórku – łódzki tygiel kultur i wyznań".
Rybczyńska poinformowała, że wszyscy, którzy chcą włączyć się w realizację tego projektu i mają do opowiedzenia historię swoją lub zasłyszaną, muzeum prosi o przesłanie jej na adres promocja@muzeum-lodz.pl. Dodatkowo muzeum poda kilka terminów (informacje na www muzeum-lodz.pl, na FB oraz w drukowanych informatorach), w których będzie można opowiedzieć swoje historie osobiście w bezpośredniej rozmowie. Najbliższy termin to 18 maja podczas Nocy Muzeów. (PAP)
Autor: Jacek Walczak
jaw/ joz/