Kombatanci, młodzież, kolejarze, przedstawiciele władz uczcili w sobotę w Lublinie 71. rocznicę rozpoczęcia akcji wysiedleńczej z Zamojszczyzny, w wyniku której w latach 1942-43 hitlerowcy wypędzili z domów w tym regionie ok. 110 tys. osób.
Uroczystości rozpoczęły się od oddania hołdu kolejarzom, którzy pomagali wywożonym przez hitlerowców z Polski mieszkańcom Zamojszczyzny. Na dworcu kolejowym w Lublinie, przed pamiątkową tablicą dedykowaną lubelskim kolejarzom, w podziękowaniu za pomoc niesioną Dzieciom Zamojszczyzny złożono wieńce i kwiaty.
„Zbieramy się każdego roku tutaj na dworcu, aby oddać hołd lubelskim kolejarzom, którzy jako pierwsi nieśli pomoc wysiedlonym mieszkańcom Zamojszczyzny, wywożonym w bydlęcych wagonach do Rzeszy lub do obozów koncentracyjnych” - powiedział Bolesław Szymanik, prezes zarządu Stowarzyszenia Dzieci Zamojszczyzny, które zorganizowało obchody.
„Starali się po kryjomu podrzucić kromkę chleba, butelkę wody czy odzież i wrzucali przez zakratowane okna wagonu. Dzięki tym kolejarzom lubelskim, a później i warszawskim, wielu dzieciom udało się przetrwać ten straszny czas” - dodał.
Pierwszy etap akcji wysiedleńczej Niemcy rozpoczęli we wsi Skierbieszów na Zamojszczyźnie w nocy 27 listopada 1942 r. Do lipca 1943 r. z około 300 wsi w tym regionie hitlerowcy wypędzili z domów ponad 110 tys. mieszkańców, w tym ok. 30 tys. dzieci.
Szymanik podkreślił, że kolejarze starali się ratować przewożone w transportach dzieci – wykradali je z wagonów, wykupywali za własne pieniądze, przekupując niemieckich strażników. „Na dworcu kolejowym na Pradze w Warszawie kolejarze przez przypadek, po cichu trzy wagony odstawili na bocznicę kolejową i miejscowa ludność w niecałą godzinę odebrała wiezione w tych wagonach dzieci” - wspominał Szymanik.
W intencji wysiedlonych i pomordowanych mieszkańców Zamojszczyzny odprawiona została msza święta. Następnie uczestnicy uroczystości złożyli wieńce i kwiaty pod pomnikiem Dzieci Zamojszczyzny na lubelskim cmentarzu przy ul. Lipowej.
Wysiedlenia na Zamojszczyźnie były częścią Generalnego Planu Wschodniego III Rzeszy, który przewidywał wysiedlenie milionów Słowian z krajów Europy Wschodniej i Środkowej. Miał być realizowany przez 20-30 lat.
Pierwszy etap akcji wysiedleńczej Niemcy rozpoczęli we wsi Skierbieszów na Zamojszczyźnie w nocy 27 listopada 1942 r. Do lipca 1943 r. z około 300 wsi w tym regionie hitlerowcy wypędzili z domów ponad 110 tys. mieszkańców, w tym ok. 30 tys. dzieci.
Wywozili ich najpierw do obozów przejściowych - głównie do Zamościa i Zwierzyńca. Stamtąd, po selekcji, ludzie ci byli wywożeni na roboty do Niemiec lub do obozów koncentracyjnych. Oddzielone od rodziców dzieci podlegały segregacji - przeznaczone do germanizacji wywożono do III Rzeszy i umieszczano w niemieckich rodzinach, a pozostałe trafiały do obozów koncentracyjnych. Według szacunków historyków około 10 tys. dzieci wysiedlonych z Zamojszczyzny zmarło w obozach i w czasie transportu - z głodu, zimna, braku opieki.
W 1991 r. grupa osób ocalałych z tej tragedii założyła Stowarzyszenie Dzieci Zamojszczyzny. Skupia ono osoby, które w czasie okupacji zamieszkiwały Zamojszczyznę i były represjonowane w czasie II wojny światowej, a w chwili aresztowania miały nie więcej niż 14 lat. Obecnie Stowarzyszenie liczy około tysiąca członków.(PAP)
ren/ je/