Apelem pamięci w asyście wojskowej, salwą honorową i złożeniem kwiatów pod pomnikiem żołnierzy Armii Krajowej uczczono w poniedziałek w Białymstoku 75. rocznicę akcji „Burza”.
Uroczystość zorganizował Światowy Związek Żołnierzy AK - okręg Białystok, przy pomocy I Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej im. Władysława Liniarskiego "Mścisława". Ppłk Władysław Liniarski był dowódcą akcji "Burza" w okręgu Białystok AK.
W spotkaniu wzięli udział m.in. przedstawiciele wojewody podlaskiego, marszałka województwa, prezydenta Białegostoku, IPN, kombatanci, żołnierze i dowódcy I PBOT i 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego.
"Akcja +Burza+ była zbrojnym powstaniem skierowanym przeciwko okupacji niemieckiej w obliczu wkroczenia na polskie ziemie wojsk sowieckich. Założenia akcji określał rozkaz Komendanta AK gen. dyw. Tadeusza Komorowskiego ps. +Bór+ z listopada 1943 roku" - przypomina I PBOT.
W rejonie białostockim akcja "Burza" rozpoczęła się w lipcu 1944 r. Jak podano podczas uroczystości, w regionie w ramach tej akcji żołnierze AK rozegrali ok. 200 akcji bojowych, do udziału w niej było zmobilizowanych ok. 2,5 tys. żołnierzy okręgu Białystok.
"Walki miały charakter potyczek z wycofującymi się niewielkimi grupami żołnierzy Wehrmachtu. Atakowano kolumny transportowe, jednostki zaopatrzeniowe (...) oraz wysadzano pociągi, zajęto jedno miasteczko. Po wycofaniu się Niemców z Łap, w nocy z 6 na 7 sierpnia 1944 r. wkroczył tam obwodowy oddział Kedywu pod dowództwem porucznika Hieronima Perkowskiego. Następnego dnia został rozbrojony przez Armię Czerwoną. Taki był los wszystkich oddziałów. Walka z Niemcami, współdziałanie z sowieckimi grupami desantowymi lub Armią Czerwoną, a później rozbrajanie, kierowanie części żołnierzy do ośrodków formowania jednostek zapasowych II Armii Wojska Polskiego, aresztowanie oficerów i wywożenie w głąb ZSRR. Aby uniknąć tego losu, dowódcy w miarę doświadczeń starali się rozwiązywać oddziały, żołnierze rozpraszali się i wracali do konspiracji" - odczytywano pod pomnikiem.
Armia Czerwona zajęła Białystok 27 lipca 1944 r., walki z Niemcami nadal trwały. "Sceptycyzm +Mścisława+ co do perspektyw współpracy z sowietami, pozwolił na zachowanie trzonu struktur organizacyjnych, który kontynuował działalność niepodległościową aż do amnestii z wiosny 1947 r." - czytano pod pomnikiem przypominając tamte wydarzenia.
Szef okręgu Białystok Światowego Związku Żołnierzy AK mjr Czesław Chociej dziękował pod pomnikiem tym, którym Armia Krajowa jest bliska. "Już niedługo pozostaną tylko wspomnienia i zapisy różnych historyków, bo nas już nie będzie. A chcielibyśmy, żeby pamięć o tej armii przetrwała, żeby była jak najdłużej, bo przecież myśmy nastawiali pierś z bronią jaką mieliśmy - z taką walczyliśmy" - powiedział Chociej.
Marszałek województwa Artur Kosicki napisał w odczytanym liście do uczestników uroczystości, że są one oddaniem hołdu żołnierzom AK. O akcji "Burza" napisał, że była ona ważna militarnie, ale też z politycznego punktu widzenia. Jej celem było bowiem - jak to ujął - "pokazanie światu, że gospodarzem wyzwolonej Polski jest rząd emigracyjny w Londynie, a nie narzucane nam bagnetami NKWD moskiewskie marionetki". Marszałek ocenił, że działania prowadzone w akcji "Burza" przeciw Niemcom "godnie zaakcentowały" wobec wkraczających sowietów dążenia mieszkańców ziemi białostockiej do niepodległości i suwerenności.
"I choć wówczas, w 1944 r. trzeba było ustąpić przed obcą siłą idącą ze wschodu, to dzisiaj spełnił się żołnierski testament partyzantów AK, żyjemy w wolnym, demokratycznym kraju, o który - nie szczędząc swoje życia 0 walczyli oni w akcji +Burza+" - napisał marszałek.(PAP)
autor: Izabela Próchnicka
kow/ itm/