Dziewiętnastu liderów państw zachodnich weźmie udział w Normandii w piątkowych obchodach 70. rocznicy D-Day, największej operacji desantowej aliantów podczas II wojnie światowej; oddadzą hołd poległym, a także żyjącym żołnierzom.
Będzie to również okazja do dwustronnych rozmów na tematy międzynarodowe, m.in. na temat kryzysu na Ukrainie, także z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Znaczenia tym obchodom dodaje fakt, że "najpewniej będzie to ostatnia okrągła rocznica z tak dużą liczbą żyjących weteranów" - powiedział prefekt regionu Dolna Normandia, Michel Lalande.
Obchody rocznicy lądowania w Normandii, na które Francja wydała ponad 3 mln euro, zaplanowano w kilku miejscach. Główne międzynarodowe uroczystości odbędą się o godz. 14.30 na plaży Sword w Ouistreham, gdzie na terenie o wielkości prawie 15 boisk do piłki nożnej, specjalnie na tę okazję wybudowano cztery trybuny. Pomieszczą one 9 tys. gości, w tym ok. 1,8 tys. kombatantów, z których wielu ma ponad 90 lat. W spektaklu przypominającym o wydarzeniach sprzed 70 lat weźmie udział 650 statystów oraz pięciuset wojskowych muzyków.
Hołd poległym i żyjącym uczestnikom operacji "Overlord" oddadzą m.in. prezydenci Francji Francois Hollande, Rosji Władimir Putin, USA Barack Obama, Polski Bronisław Komorowski, kanclerz Niemiec Angela Merkel czy brytyjska królowa Elżbieta II. Oprócz nich w uroczystościach w Normandii uczestniczyć będą przywódcy Australii, Belgii, Czech, Danii, Grecji, Holandii, Kanady, Luksemburga, Norwegii, Nowej Zelandii, Słowacji i Włoch. Hollande zaprosił też nowo wybranego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę.
Niektórzy z tych przywódców przybędą do Francji ze stolicy Belgii, gdzie w środę i w czwartek uczestniczyli w szczycie siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw zachodnich (G7). Spotkanie zastąpiło szczyt G8 (G7 i Rosja), planowany pierwotnie w rosyjskim Soczi, ale odwołany z powodu kryzysu ukraińskiego.
Obchody rocznicy lądowania w Normandii, na które Francja wydała ponad 3 mln euro, zaplanowano w kilku miejscach. Główne międzynarodowe uroczystości odbędą się o godz. 14.30 na plaży Sword w Ouistreham, gdzie na terenie o wielkości prawie 15 boisk do piłki nożnej, specjalnie na tę okazję wybudowano cztery trybuny. Pomieszczą one 9 tys. gości, w tym ok. 1,8 tys. kombatantów, z których wielu ma ponad 90 lat.
Dla Putina obchody w Normandii będą pierwszą okazją do spotkań z zachodnimi przywódcami po aneksji należącego do Ukrainy Krymu, która nastąpiła w marcu. Chociaż gospodarz Kremla od tamtego czasu wielokrotnie rozmawiał z szefami zachodnich państw i rządów przez telefon, to jednak ostatni raz z niektórymi z nich widział się w lutym podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi.
Piątkowe obchody rozpocznie o godz. 9 państwowa francuska uroczystość upamiętnienia 20 tys. cywilnych ofiar bitwy o Normandię, w której weźmie udział Hollande. Odbędzie się ona w Caen przed muzeum Memorial de Caen, które poświęcone jest pokojowi i prawom człowieka.
W Bayeux, na cmentarzu brytyjskim, o godz. 10 odbędą się uroczystości francusko-brytyjskie. Będą w nich uczestniczyli premier Francji Manuel Valls, królowa brytyjska Elżbieta II, książę Karol i jego małżonka Camilla oraz premier David Cameron.
W obecności prezydentów Obamy i Hollande'a chwilę później, o godz. 10.40, rozpoczną się obchody francusko-amerykańskie. Będą one miały miejsce na cmentarzu amerykańskim w Colleville-sur-Mer, gdzie spoczywa 9 387 żołnierzy USA, w tym wielu, którzy zginęli 6 czerwca 1944 r. Oczekuje się, że w ceremonii weźmie udział ok. 10 tys. osób.
W południe, w zamku w Benouville, który w czasie drugiej wojny światowej pełnił rolę ośrodka oporu w regionie, przywódcy zjedzą obiad z weteranami. Przygotuje go pięciu uznanych francuskich szefów kuchni.
Polsko-francuskie obchody, którym współprzewodniczyć będą prezydent Bronisław Komorowski i Francois Hollande, będą miały miejsce o godz. 17 na cmentarzu polskim w Urville-Langannerie, gdzie spoczywa 615 żołnierzy 1. Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka, poległych w walkach pod Caen i Falaise.
Inne dwustronne obchody odbędą się w Courseulles-sur-Mer (francusko-kanadyjskie), Arromanches-les-Bains (francusko-holenderskie), w Sainte-Marie-du-Mont (francusko-duńskie), Hermanville-sur-Mer (francusko-norweskie) i Trouville (francusko-belgijskie).
Jeszcze w czwartek wieczorem, dzień przed rocznicą, Hollande spotka się z Obamą na kolacji w paryskiej restauracji. Dwie godziny później, o godz. 21, francuski prezydent będzie gościł przywódcę Rosji w Pałacu Elizejskim.
Jak poinformował w ubiegłym tygodniu doradca Putina ds. polityki zagranicznej Jurij Uszakow, "prezydenci przeprowadzą rozmowy na temat fundamentalnych spraw międzynarodowych i dwustronnych, w tym kwestii kryzysu na Ukrainie".
Biały Dom nie przewiduje spotkania twarzą w twarz między Obamą a Putinem podczas obchodów w Normandii. Francja będzie ostatnim przystankiem amerykańskiego prezydenta podczas jego europejskiej podróży.
Nie zaplanowano też oficjalnego spotkania między przywódcą Rosji a prezydentem elektem Ukrainy Petrem Poroszenką. Jednak w środę w wywiadzie dla francuskich mediów Putin dał do zrozumienia, że jest gotowy rozmawiać z Poroszenką przy okazji obchodów.
W przeddzień tych uroczystości Putin spotka się w Paryżu z Davidem Cameronem, który zaapeluje do niego o pomoc w rozładowaniu napięcia na Ukrainie - poinformował w poniedziałek rzecznik brytyjskiego premiera.
"Będzie to ważna okazja do podkreślenia znaczenia dialogu między rządem rosyjskim i nowym rządem ukraińskim po wyborach prezydenckich" w tym kraju - oświadczył w poniedziałek rzecznik Camerona. Londyn wielokrotnie krytykował Moskwę za aneksję Krymu i działania na wschodzie Ukrainy. Przedstawiciele brytyjskich władz zaznaczają, że spotkanie Camerona z Putinem nie oznacza normalizacji stosunków z Rosją.
Będzie to również pierwsze spotkanie Putin-Cameron, od kiedy pod koniec maja książę Karol spowodował dyplomatyczny zgrzyt, porównując przywódcę Rosji do Adolfa Hitlera.
Kanclerz Niemiec spotka się z kolei z Putinem w piątek rano, tuż przed początkiem obchodów. Od zaostrzenia się ukraińskiego kryzysu w lutym Merkel kilkakrotnie rozmawiała z Putinem przez telefon, ale nie spotkała się z nim osobiście.
Rankiem 6 czerwca 1944 r. ok. 130 tys. żołnierzy wojsk sprzymierzonych wylądowało w Normandii. Pod koniec lipca 1944 r. aliantów było tam już 1,5 miliona.
Straty po obu stronach przekroczyły 250 tys. zabitych i zaginionych. Dziesiątki tysięcy ofiar walk spoczywają na 26 cmentarzach wojskowych, amerykańskich, brytyjskich, niemieckich, kanadyjskich i polskich.
Julia Potocka (PAP)
jhp/ ala/ cyk/ ro/