07.07.2010. Warszawa (PAP) - Ekspozycję poświeconą Obławie Augustowskiej - zbrodni dokonanej po zakończeniu II wojny światowej, w lipcu 1945 roku, przez Sowietów na obywatelach polskich - można oglądać w gmachu Sejmu. Wystawę otworzył w środę prezydent elekt Bronisław Komorowski. (Fot. T. Gzell - PAP)
07.07.2010. Warszawa (PAP) - Ekspozycję poświeconą Obławie Augustowskiej - zbrodni dokonanej po zakończeniu II wojny światowej, w lipcu 1945 roku, przez Sowietów na obywatelach polskich - można oglądać w gmachu Sejmu. Wystawę otworzył w środę prezydent elekt Bronisław Komorowski. (Fot. T. Gzell - PAP)
Pacyfikacja Suwalszczyzny przez sowieckie Wojska Wewnętrzne NKWD, którym pomagali żołnierze ludowego Wojska Polskiego i polscy funkcjonariusze aparatu represji, nazwana później Obławą Augustowską, rozpoczęła się 12 lipca 1945 roku. W jej wyniku zatrzymano 2 tys. osób. Ofiarami obławy były osoby podejrzewane przez komunistów o sprzyjanie i przynależność do zbrojnego podziemia antykomunistycznego oraz działalność w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego.
Podejrzanych zabierano z domów, uprowadzano z dróg, zatrzymywano podczas prac polowych, zrywano ze snu. 600 osób podejrzewanych o powiązania z AK-owskim podziemiem wywieziono ciężarówkami we wschodnim kierunku. Ich los do dziś nie jest znany. Przyjmuje się, że zostali wywiezieni w okolice Grodna i zamordowani.
W opinii Bronisława Komorowskiego Obława Augustowska to "ilustracja złego losu polskiego już po wojnie, (...) cząstka nie do końca opisanego i rozpoznanego dramatycznego losu polskiego".
Prezydent elekt zwrócił uwagę, że kiedy mówi się o Obławie Augustowskiej, używa się terminu "zaginieni". "Co to znaczy po kilkudziesięciu latach? Nierozpoznany do końca jest tylko ich los w ostatnich dniach, godzinach ich życia. Wszyscy wiemy, że to +zaginęli+ oznacza +zginęli+" - mówił Komorowski.
"Tak się złożyło, że w mojej rodzinie przez wiele lat żyło się z tym terminem. O moim stryju, po którym noszę imię Bronisław, mówiło się +że zaginął+. Jako żołnierz AK został skazany na śmierć w Wilnie i prawdopodobnie rozstrzelany w 1943 roku, ale mój ojciec (...) do końca wierzył, że gdzieś żyje - nigdy nie użył terminu: zginął" - opowiadał Komorowski.
Na wystawie można zobaczyć m.in. spis członków polskiego podziemia aresztowanych przez Sowietów, pisma PCK w sprawie poszukiwanych i zaginionych, ich fotografie, w niektórych przypadkach także krótkie opisy.
Zaginiony w Obławie Augustowskiej Jan Kornacki, 46-letni robotnik leśny i rolnik z Rygola, związany był z partyzantami w czasie okupacji. Został zabrany 12 lipca z własnego podwórza. Henryk Trzybiel z Augustowa przeżył tylko 18 lat. Jego ojciec, z zawodu rybak, w AK miał pseudonim "Szczupak". Rosjanie aresztowali go w 1945 roku i wywieźli do Ostaszkowa. Po powrocie do domu nie zastał już syna - 18 lipca dwaj oficerowie radzieccy i funkcjonariusz UB zabrali go nocą z domu.
"Obława augustowska i dramat tamtej społeczności nie znalazł większego udokumentowania ani w opracowaniach historycznych, ani w podręcznikach szkolnych. Przez długi okres czasu było to osnute niepamięcią (...), dopiero procesy demokratyzacji, rok 1989 spowodował, że można było mówić o tym, o czym wcześniej lokalne społeczności tylko szeptały" - mówił podczas wernisażu p.o. prezes Instytutu Pamięci Narodowej, Franciszek Gryciuk.
Śledztwo w sprawie obławy augustowskiej prowadziła w latach 90. prokuratura w Suwałkach, ale ze względu na trudności z uzyskaniem informacji od Rosji umorzyła postępowanie. Wcześniej, w 1987 roku, prawdę o Obławie Augustowskiej próbowali ujawnić członkowie Obywatelskiego Komitetu Poszukiwań Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w 1945 roku. Kilka osób z Suwałk i Warszawy zebrało wówczas materiał i w 1990 roku wydało książkę "Nie tylko Katyń". Kilka lat później wybudowano w Gibach 10-metrowy krzyż na miejscu symbolizującym pochówek zaginionych, z napisem: "Zginęli, bo byli Polakami". Na kamiennych tablicach wyryto nazwiska 530 partyzantów. W 2001 roku akta sprawy przekazano IPN, który od tamtej pory dąży do wyjaśnienia losu ofiar. W tym roku mija 65 lat od dokonania Obławy Augustowskiej.
Wystawę można będzie oglądać w sejmie do 12 lipca, potem zostanie przeniesiona do Centrum Edukacyjnego IPN w Warszawie, gdzie będzie można oglądać ją do końca lipca. (PAP)
agz/ ls/ mag/