Abp Ignacy Tokarczuk i Irena Sendlerowa będą patronami przyszłego roku; zdecydował o tym Sejm na posiedzeniu odbywającym się w tym tygodniu. 2018 będzie też Rokiem Konfederacji Barskiej oraz Rokiem Praw Kobiet.
W przyszłym roku przypada 100 rocznica urodzin abp. Ignacego Tokarczuka i 10 rocznica śmierci Ireny Sendlerowej. Wybierając ich na patronów 2018 r., posłowie chcieli uczcić te rocznice.
W uchwale dotyczącej abp. Ignacego Tokarczuka podkreślono, że metropolita przemyski był "nieustępliwym obrońcą praw wiernych Kościoła katolickiego i jednym z duchowych przywódców pokojowych zmagań narodu polskiego o niepodległość Ojczyzny".
Ustanawiając rok 2018 Rokiem Ireny Sendlerowej, Sejm chciał oddać "hołd Tej, która z największym poświęceniem działała na rzecz ratowania drugiego człowieka". W uchwale posłowie przypomnieli, że Irena Sendlerowa ocaliła z warszawskiego getta ok. 2,5 tys. żydowskich dzieci. Do końca życia twierdziła, że mogła zrobić więcej.
W przyszłym roku przypada także 100. rocznica przyznania Polkom praw wyborczych. W związku z tym wydarzeniem Sejm ustanowił 2018 Rokiem Praw Kobiet. W uchwale zwrócono uwagę, że Polska była jednym z pierwszych państw na świecie, które wprowadziło kobiety do parlamentu i przyznało im pełnię praw. Posłowie chcieli też oddać hołd pierwszym parlamentarzystkom Sejmu: Gabrieli Balickiej, Jadwidze Dziubińskiej, Irenie Kosmowskiej, Marii Moczydłowskiej, Zofii Moraczewskiej, Annie Piaseckiej, Zofii Sokolnickiej, Franciszce Wilczkowiakowej oraz wszystkim orędowniczkom walki o równouprawnienie.
2018 będzie również Rokiem Konfederacji Barskiej - zbrojnego związku szlachty polskiej utworzonego w Barze na Podolu 29 lutego 1768 r., w obronie wiary katolickiej i niepodległości Rzeczypospolitej, pierwszego wielkiego polskiego powstania narodowego. W przyszłym roku minie 250 lat od tego wydarzenia.
Konfederacja Barska trwała najdłużej ze wszystkich powstań (1768-1772) i objęła największy obszar Rzeczypospolitej. W walkach po stronie konfederatów wzięło udział ponad 100 tys. osób. Stoczono kilkaset bitew i potyczek. Po upadku Konfederacji Barskiej część jej przywódców pozostała na emigracji, kilkanaście tysięcy jeńców zesłano na Sybir, znaczną liczbę konfederatów wcielono do armii carskiej, a propaganda państw ościennych starała się wykorzystać ten zryw jako jeden z pretekstów do I rozbioru Polski. W uchwale Sejm wyraził nadzieję, że rocznicowe obchody "przyczynią się do przywrócenia temu pierwszemu polskiemu powstaniu narodowemu w obronie wiary i wolności należnego miejsca w dziejach Narodu".(PAP)
kkr/ akw/