Dokończenie budowy Muzeum Historii Polski, stworzenie Centrum Historii Współczesnej Polski, finansowanie produkcji filmowych "pokazujących bohaterów" oraz złożenie projektu wprowadzającego kary za publiczne używanie stwierdzenia "polskie obozy śmierci" - zapowiedzieli politycy PiS.
W środę w izbie pamięci pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Warszawie politycy PiS przedstawili działania jakie zamierzają podjąć w dziedzinie polityki historycznej.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zapowiedział, że po wyborach jego partia złoży projekt przewidujący wprowadzenie kary grzywny lub więzienia za publiczne używanie stwierdzenia "polskie obozy śmierci". "Zadaniem władz państwowych jest pokazywanie prawdy na temat przeszłości narodu i kraju" - podkreślił.
Projekt nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej i Kodeksu karnego przewidującym wprowadzenie kary grzywny lub więzienia do 5 lat za publiczne używanie stwierdzenia o "polskich obozy śmierci" trafił do Sejmu w 2013 roku. W styczniu 2014 r. odbyło się pierwsze czytanie na posiedzeniu Sejmu. Projekt skierowano do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, z zaleceniem zasięgnięcia opinii Komisji Nadzwyczajnej ds. Zmian w Kodyfikacjach.
Jako przestępstwo miałyby być ścigane z urzędu przez prokuraturę. Projekt zakładał, że karane byłoby również oskarżanie o udział w masowych zbrodniach przez "polskie, niepodległościowe, niekomunistyczne, podziemne formacje i organizacje Polskiego Państwa Podziemnego".
"Polityka historyczna powinna być prowadzona w sposób bardzo aktywny, stąd muzea, również produkcje filmowe pokazujące bohaterów. Jest czymś skandalicznym, że film pokazujący rotmistrza Pileckiego musiał być robiony za pieniądze pochodzące ze zbiórki obywatelskiej. To się tyczy także produkcji, które dotyczą pokazywania Polaków, którzy zostali zamordowani przez Niemców, dlatego, że chronili Żydów. Film na temat męczeńskiej śmierci rodziny Ulmów powinien być jedną z większych ekranizacji zrealizowanych przez państwo polskie" - powiedział Błaszczak.
Prof. Jan Żaryn, kandydat PiS na senatora, ocenił, że z jednej strony "instytucje państwa polskiego, które z definicji w swoich kompetencjach powinny prowadzić polską politykę historyczną, albo dają nieprawdziwy, zmanipulowany przekaz, że nie są do tego powołane", a z drugiej strony "widzimy, że państwo polskie wspiera finansowo inicjatywy, które wpisują się de facto w antypolonizm".
"Tak nie można" - dodał. Żaryn zapowiedział, że rząd, którym kierowałby PiS, będzie chciał zakończyć budowę Muzeum Historii Polski.
Z kolei warszawski radny i kandydat PiS na posła Filip Frąckowiak przedstawił ideę budowy muzeum Centrum Historii Współczesnej Polski po 1945 roku. "Miałoby pokazywać dlaczego i jak Polska znalazła się po złej stronie +żelaznej kurtyny+, w cieniu Stalina i komunizmu, rządzona przez agentów sowieckich. To miejsce będzie pokazywało kto zasługuje na miano bohaterów w walce o niepodległość, a kto na miano zdrajcy" - powiedział.
Frąckowiak mówił też o konieczności odtajnienia archiwów Ludowego Wojska Polskiego. (PAP)
tgo/ mok/