Po II wojnie światowej świat był skazany na zimną wojnę – uznali uczestnicy piątkowej dyskusji podczas promocji albumu „Zimna wojna” w stołecznym IPN. O konflikcie przesądziła sowietyzacja Europy środkowo-wschodniej – ocenił prezes Instytutu Łukasz Kamiński.
Wydany w 2012 r. przez IPN album „Zimna wojna. Krótka historia podzielonego świata” to opatrzony komentarzem historycznym zbiór fotografii przedstawiających powojenną rywalizację wielkich mocarstw w ramach zimnej wojny. W albumie zamieszczono zdjęcia ilustrujące kluczowe dla najnowszych dziejów świata wydarzenia, w tym wojnę w Korei (1950-1953), zwycięstwo rewolucji kubańskiej (1959), wojnę w Wietnamie (1962-1975), wojnę w Afganistanie (1979-1989), a także utrwalanie reżimu komunistycznego w Chinach czy kryzysy w Europie środkowo-wschodniej.
O pracy nad książką opowiadał w piątek Paweł Sasanka, obok Sławomira Stępnia, współautor publikacji - obaj z IPN. Jak tłumaczył Sasanka, celem albumu jest ukazanie powojennej rywalizacji USA i ZSRR w myśl maksymy: „jeden obraz znaczy tyle, co tysiąc słów”. Fotografia pozbawiona opisu – zastrzegł - może jednak wprowadzać w błąd; przy oglądaniu zdjęć należy mieć na uwadze intencje ich autorów.
Pierre Buhler określił trwającą po II wojnie światowej rywalizację mocarstw jako „niemożliwy pokój”, a zarazem „nieprawdopodobną wojnę”. Według niego, zagrożenie dla świata wynikało z zagarnięcia przez Stalina połowy Europy w 1945 r., a później także przyłączenie się maoistycznych Chin do obozu komunistycznego.
"Patrzymy na zimną wojnę jako na jeden z najważniejszych kluczy do opisu powojennego 50-lecia. Jako na proces, który wywarł ogromny wpływ na życie milionów ludzi, kształtował różne dziedziny życia, także m.in. kulturę popularną i sport” - mówił Sasanka podkreślając fakt, że w publikacji zobrazowano ok. 140 tematów związanych z historią zimnej wojny.
Na dużą wartość prezentowanej publikacji zwrócił uwagę ambasador Francji w Polsce, Pierre Buhler, autor książki „Polska droga do wolności 1939-1995”. Jak tłumaczył, początek jego kariery dyplomatycznej przypadł właśnie na lata zimnej wojny. „Miałem ten przywilej, że mogłem przyglądać się rozpadowi systemu komunistycznego” – przypomniał.
Buhler określił trwającą po II wojnie światowej rywalizację mocarstw jako „niemożliwy pokój”, a zarazem „nieprawdopodobną wojnę”. Według niego, zagrożenie dla świata wynikało z zagarnięcia przez Stalina połowy Europy w 1945 r., a później także przyłączenie się maoistycznych Chin do obozu komunistycznego.
Dyplomata nazwał zimną wojnę „tyglem”, w którym uformował się nowy porządek świata. Uznał, że koniec rywalizacji mocarstw oznaczał kompromitację systemów totalitarnych oraz upowszechnienie ideałów wolności i solidarności.
Według prezesa IPN, Łukasza Kamińskiego, świat po II wojnie światowej był skazany na zimną wojnę. „Gdyby nie doszło do sowietyzacji Europy środkowo-wschodniej, losy świata potoczyłyby się inaczej” – ocenił. Zauważył konieczność szczegółowego zbadania wpływu zimnej wojny na życie codzienne zwykłych ludzi, patrzenia na ten okres nie tylko przez pryzmat wielkich wydarzeń politycznych.
W ujęciu Kamińskiego, na uwagę zasługuje również kwestia postrzegania zimnej wojny przez Polaków – mieszkańców komunistycznego kraju, ich świadomość dotycząca uczestnictwa Polski w rozgrywkach mocarstw.
Do słów Kamińskiego nawiązał b. ambasador Polski w USA, prof. Robert Kupiecki, który mówił, że z punktu widzenia polityki wielkich mocarstw sprawy polskie stanowiły margines. „Tak jak przynajmniej do początku lat 90. XX w. historia Europy dla świata zachodniego była przede wszystkim dziejami Europy Zachodniej, tak w dużej mierze historia zimnej wojny jest historią ciągu wydarzeń powojennych pisaną z perspektywy wielkich mocarstw" - zaznaczył.
O pracy nad książką opowiadał Paweł Sasanka, obok Sławomira Stępnia, współautor publikacji - obaj z IPN. Jak tłumaczył Sasanka, celem albumu jest ukazanie powojennej rywalizacji USA i ZSRR w myśl maksymy: „jeden obraz znaczy tyle, co tysiąc słów”. Fotografia pozbawiona opisu – zastrzegł - może jednak wprowadzać w błąd; przy oglądaniu zdjęć należy mieć na uwadze intencje ich autorów.
Były ambasador Polski przy organizacjach międzynarodowych, prof. Jerzy M. Nowak, zgodził się z przedmówcami, że świat po 1945 r. był skazany na zimną wojnę. Jak przypomniał, początkowa rywalizacja mocarstw przekształciła się z czasem w konflikt wrogich sobie ideologii. Porównał także struktury NATO do uważanego za jego przeciwwagę Układu Warszawskiego. „W przeciwieństwie do NATO Układ Warszawski był upokarzającą fasadą, odzwierciedleniem radzieckiej hegemonii w procesie decyzyjnym, planowaniu wojskowym, funkcjonowaniu struktur wojskowych i separacji spraw politycznych od wojska” – tłumaczył dyplomata.
Według niego, po nastaniu zimnej wojny społeczeństwo polskie reagowało pozytywnie na obecność w bloku wschodnim ze względu na obawę przed niemieckim rewizjonizmem dotyczącym kształtu zachodniej granicy. Ponadto – jak zauważył Nowak – alians z ZSRR gwarantował pokój. „Dla ZSRR Polska zawsze była jednak niewdzięcznym, bardzo kosztownym sojusznikiem” – podkreślił.
Promocji albumu „Zimna wojna. Historia podzielonego świata” towarzyszyła prezentacja przygotowanej przez IPN wystawy pod tym samym tytułem.(PAP)
wmk/ hes/