Uczestnicy powstania warszawskiego będą zwolnieni z opłat za pobyt w domach pomocy społecznej - zakłada projekt ustawy, którego złożenie zapowiedzieli politycy PO. Według ich pomysłu koszty będą po połowie pokrywane z budżetu państwa i przez samorządy.
Poseł PO Marcin Święcicki powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie, że obecnie żyje ok. dwa tysiące uczestników powstania, z czego tysiąc w Warszawie. Zapowiadany przez PO projekt - jak tłumaczył - jest odpowiedzią na postulaty, które formułowali sami powstańcy, a jego koszt - jak zaznaczył - nie będzie duży.
"Szacujemy, że rocznie do tego rodzaju pomocy może się zgłosić maksimum 300 osób, ale pewnie będzie mniej. W tej chwili w warszawskich domach opieki społecznej przebywa 43 kombatantów" - podkreślił Święcicki.
W projekcie nowelizacji ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego oraz ustawy o pomocy społecznej zapisano, że koszt pobytu kombatantów w domu pomocy społecznej będzie pokrywany "w 50 proc. przez gminę w ramach realizacji jej zadań własnych", a pozostała kwota będzie pochodzić z budżetu państwa, jako zadanie zlecone gminie z zakresu administracji rządowej.
Według autorów projektu koszt dla budżetu państwa objęcia pomocą wszystkich mieszkających w Polsce powstańców, czyli 2055 osób wyniósłby ok. 60 mln zł.
Według szacunków z uprawnienia może skorzystać 15 proc., czyli 308 osób. "Przyjmując średni miesięczny koszt utrzymania w domu pomocy społecznej (na podstawie kosztu 10 warszawskich domów pomocy społecznej) 4835 zł, roczny koszt dla budżetu państwa szacuje się na 8,9 mln zł" - czytamy w uzasadnieniu.
Zgodnie z nim gdyby pobytem w domu pomocy społecznej było zainteresowanych 30 proc. żyjących uczestników powstania, to koszt ten wyniósłby ok. 18 mln, a przy zainteresowaniu 60 proc. - ok. 36 mln.
Posłanka PO, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska zapowiedziała, że Platforma złoży projekt w ciągu dwóch dni. "To nie rozwiązuje wszystkich problemów, ale jest to kolejny krok, który ułatwi i tak trudne życie powstańców" - powiedziała Kidawa-Błońska.(PAP)
gł/ mok/