Polityczne zawieszenie broni podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego, apele liderów partii o spokój, wspólne złożenie wieńca przez rząd i opozycję, społeczny wymiar uroczystości - to propozycje rozmówców PAP, by rocznice powstania przebiegały bez incydentów.
W środę, podczas obchodów 68. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, doszło do incydentów. Mimo apelu prezesa Związku Powstańców Warszawskich Zbigniewa Ścibor-Rylskiego o spokojny przebieg uroczystości, przed pomnikiem Gloria Victis wśród tłumu słychać było buczenie, gdy wieniec składali premier Donald Tusk i - w imieniu prezydenta Bronisława Komorowskiego - szef kancelarii prezydenta Jacek Michałowski. Przybycie Antoniego Macierewicza część zgromadzonych powitała oklaskami. Z kolei wieczorem przebieg uroczystości na Kopcu Powstania Warszawskiego zakłóciły okrzyki części zgromadzonych: "Precz z komuną"; "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". Wygwizdano prezydent Warszawy.
Historyk Norman Davis powiedział PAP, że w Londynie regułą jest, że przy obchodach rocznic premier, lider opozycji oraz liderzy innych partii biorą udział w ceremonii i wspólnie składają wieniec. Dodał, że w czasie obchodów następuje polityczne zawieszenie broni.
"Nie jestem Polakiem i absolutnie nie chcę narzucać Polakom tego, co mają robić. Moim zdaniem sytuacja byłaby jednak o wiele zdrowsza, gdyby na Powązkach, jeśli jest premier, pojawił się też przywódca opozycji i liderzy innych partii, aby pokazać solidarność w tej uroczystej chwili" - powiedział prof. Norman Davies.
"Nie jestem Polakiem i absolutnie nie chcę narzucać Polakom tego, co mają robić. Moim zdaniem sytuacja byłaby jednak o wiele zdrowsza, gdyby na Powązkach, jeśli jest premier, pojawił się też przywódca opozycji i liderzy innych partii, aby pokazać solidarność w tej uroczystej chwili" - zaznaczył.
Davis nawiązał do podobnych obchodów odbywających się w Wielkiej Brytanii; jak powiedział, one wcześniej czy później, "zawsze dochodzą do kresu w naturalny sposób".
"W Wielkiej Brytanii obchodzi się np. rocznicę zakończenia I wojny światowej, ale weteranów jest coraz mniej, to pokolenie niestety odchodzi i rytuał obchodów rocznicowych dochodzi do naturalnego kresu. Kto wie, czy podobnie nie stanie z obchodami Powstania Warszawskiego. Być może, z czasem te osobne obchody rozmaitych rocznic, których w Polsce jest wiele, połączą się jednego dnia - np. 11 listopada?" - dodał.
Rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk powiedział PAP, że nie będzie dochodziło do incydentów podczas obchodów Powstania Warszawskiego, jeśli wszyscy, którzy na nie przychodzą, będą pamiętali, że są to momenty czci oddanej bohaterom powstania a nie demonstracji swoich sympatii lub antypatii politycznych. "Ci, którzy przychodzą 1 sierpnia przed pomnik Gloria Victis czy na Kopiec Powstania Warszawskiego powinni pamiętać, że są tam dla uczestników powstania" - dodał.
Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski w wypowiedziach medialnych oceniał, że liderzy partii politycznych powinni zaapelować do wyborców o spokój.
Według Stowarzyszenia "Marsz Niepodległości" obchody świąt narodowych w Polsce powinny być przygotowywane przez organizacje społeczne, a nie administrację państwową. Zdaniem lidera Młodzieży Wszechpolskiej Roberta Winnickiego rocznice Powstania Warszawskiego mogłyby być organizowane w taki sam sposób, jak Marsz Niepodległości 11 listopada.
"Będziemy chcieli, aby władze rządowe i samorządowe zrobiły może jeden krok w tył, pozostając, jako ważni uczestnicy uroczystości, ale dopuszczając szerzej do tych uroczystości młodzież, harcerzy, grupy rekonstrukcyjne, kibiców sportowych, aby niespołeczny wymiar tych uroczystości został oddany, aby nikt do nikogo nie musiał mieć pretensji, nikt nikogo nie krytykował za inne tematy niż te, które są związane z dniem rocznicy" - stwierdził b. poseł Artur Zawisza ze Stowarzyszenia.
kno/ agz/ ago/ abr/ as/