Mieczysław Rakowski stanął po stronie głębokich reform, bez niego nie byłoby w Polsce nowoczesnej socjaldemokracji - ocenili w sobotę b. prezydent Aleksander Kwaśniewski i szef SLD Leszek Miller podczas spotkania w 5. rocznicę śmierci Rakowskiego.
Miller zapowiedział, że klub Sojuszu ponowi wniosek do marszałek Ewy Kopacz, by jedna z sal w Sejmie nosiła imię Mieczysława F. Rakowskiego. "Skoro jest miejsce dla wielu wybitnych postaci II i III RP, to powinno się znaleźć także miejsce dla premiera przełomu, bez którego Polska nie byłaby taka jaka jest" - argumentował przewodniczący SLD.
Jak przypomniał, Rakowski był redaktorem naczelnym tygodnika "Polityka", na którym wychowały się kolejne pokolenia polskiej inteligencji. "Tygodnika, który dzięki osobistym umiejętnościom i zręcznie prowadzonej polityce redakcyjnej odgrywał rolę azylu intelektualnego w Polsce Ludowej" - podkreślił Miller.
Miller zapowiedział, że klub Sojuszu ponowi wniosek do marszałek Ewy Kopacz, by jedna z sal w Sejmie nosiła imię Mieczysława F. Rakowskiego. "Skoro jest miejsce dla wielu wybitnych postaci II i III RP, to powinno się znaleźć także miejsce dla premiera przełomu, bez którego Polska nie byłaby taka jaka jest" - argumentował przewodniczący SLD.
Szef Sojuszu przypomniał też o dziennikach, które prowadził Rakowski. "To świadectwo i dorobek człowieka, który żył w ciekawych czasach, ale również zapis nadziei i rozczarowań systemem, w którym przyszło mu żyć" - ocenił.
Według Millera, "bez premiera Rakowskiego nie byłoby premiera Tadeusza Mazowieckiego". "Rakowski otworzył także drogę do budowy w Polsce nowoczesnej, europejskiej socjaldemokracji i czynnie w tym procesie współdziałał" - zaznaczył.
Aleksander Kwaśniewski zwrócił uwagę, że to z otwartości Rakowskiego wyniknęła decyzja, jeszcze w czasach PRL, by każdy mógł mieć paszport w domu. "Wiedział, że do swobody gospodarczej daje również ludziom wolność poruszania się, korzystania z najlepszych uczelni, bibliotek, dotknięcie realnego świata" - powiedział Kwaśniewski.
"+Polityka+ była rzeczywiście oazą otwartego myślenia, przy wszystkich ograniczeniach, oazą zdrowego rozsądku, miejscem, które skupiało wielu wspaniałych ludzi, ale była też pismem formacyjnym, lekturą obowiązkową" - podkreślił Kwaśniewski. Jak dodał, "gdyby nie +Polityka+, gdyby nie Mieczysław Rakowski i zespół, któremu przewodził, mielibyśmy kłopot, by zbudować w Polsce inteligencję".
"Rakowski, jako polityk doskonale rozumiał, że w 1989 roku kończy się epoka, że PZPR w tym kształcie nie jest w stanie wpisać się do nowego, demokratycznego ładu. To nie była dla niego łatwa decyzja" - mówił Kwaśniewski. Jak zwrócił uwagę, Rakowski stanął po stronie "głębokich reform i zmian", choć - podkreślił - "dla niego osobiście była to decyzja bolesna, bo oznaczała zakończenie działalności politycznej". "Nie mógł żyć bez +Polityki+, którą wydawał przez 24 lata, ale również bez polityki codziennej, którą się interesował i stanowiła treść jego rozważań i artykułów" - dodał były prezydent.
Zmarły w 2008 roku Rakowski był historykiem, dziennikarzem i politykiem. W latach 1988-89 kierował ostatnim rządem PRL; w latach 1989-90 sprawował funkcję (jako ostatni) I sekretarza KC PZPR. W latach 1952-82 związany z "Polityką" najpierw jako zastępca, później jako jej redaktor naczelny.
Na początku lat 90. Rakowski wycofał się z czynnego życia politycznego, brał jednak udział w debatach publicznych. Był redaktorem naczelnym pisma "Dziś", pisywał do "Trybuny", wydał dzienniki - 10 tomów obejmujących lata 1958-1989 oraz dziennik z lat 1991-2001.(PAP)
ajg/ par/