"W 75. rocznicę śmierci Marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza Sejm RP składa hołd jego dokonaniom z okresu walk o niepodległość i granice Ojczyzny" - głosi tekst projektu uchwały, którego pierwsze czytanie odbyło się we wtorek na posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.
"2 grudnia 1941 roku zmarł w Warszawie Edward Śmigły-Rydz, patriota, działacz organizacji niepodległościowych, wybitny działacz legionowy i bohater wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku. W niepodległej Polsce inspektor armii, po śmierci Józefa Piłsudskiego - Generalny Inspektor Sił Zbrojnych, 10 listopada 1936 roku mianowany Marszałkiem Polski. Naczelny Wódz w wojnie obronnej 1939 roku. W nocy z 17 na 18 września przekroczył granice rumuńską i został internowany. W październiku 1941 roku powrócił do Polski. Pochowany na Cmentarzu Powązkowskim jako Adam Zawisza" - napisano w projekcie uchwały.
Poseł Michał Kamiński (Unia Europejskich Demokratów) przedstawił na forum komisji swoje wątpliwości, co do tego, czy marszałek Śmigły-Rydz zasługuje na uczczenie przez Sejm RP. Kamiński nie kwestionował zasług Śmigłego-Rydza w Legionach, ani też roli, jaką odegrał podczas wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku. Jego wątpliwości wzbudza jednak fakt, że - jak mówił - za rządów sanacji, której Śmigły-Rydz był przedstawicielem, w obozie w Berezie Kartuskiej, trzymano nie tylko komunistów, ale też na przykład Stanisława Cata-Mackiewicza i innych członków opozycji m.in. działaczy ludowych i narodowych, "szczerych polskich patriotów", jak powiedział Kamiński.
Poza tym, jak powiedział Kamiński, we wrześniu 1939 roku marszałek Śmigły-Rydz "uciekł z pola walki, zostawił walczącą polską armię i uciekł z Polski do Rumunii". Jego zdaniem postępowanie marszałka jest nie do porównania z ewakuacją do Rumunii innych urzędników II RP, władz m.in. prezydenta Ignacego Mościckiego, który wyjeżdżał "ratując ciągłość państwa". "Edward Śmigły-Rydz był wodzem naczelnym polskiej armii i jako żołnierz uciekł z pola walki w sytuacji, gdy jeszcze długo po tej ucieczce żołnierze polscy bronili się przed agresja sowiecka i niemiecką" - mówił Kamiński.
"2 grudnia 1941 roku zmarł w Warszawie Edward Śmigły-Rydz, patriota, działacz organizacji niepodległościowych, wybitny działacz legionowy i bohater wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku. W niepodległej Polsce inspektor armii, po śmierci Józefa Piłsudskiego - Generalny Inspektor Sił Zbrojnych, 10 listopada 1936 roku mianowany Marszałkiem Polski. Naczelny Wódz w wojnie obronnej 1939 roku. W nocy z 17 na 18 września przekroczył granice rumuńską i został internowany. W październiku 1941 roku powrócił do Polski. Pochowany na Cmentarzu Powązkowskim jako Adam Zawisza" - napisano w projekcie uchwały.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki przypomniał natomiast, że we wrześniu 1939 roku Rumunia była sojusznikiem Polski, a ten sojusz skierowany był przeciwko ZSRR. Marszałek Śmigły-Rydz przekraczając granicę nie mógł wiedzieć, że Rumuni nie dotrzymają umowy sojuszniczej. "Przekraczał te granicę przekonany, że ostatnią częścią kampanii będzie kierował właśnie z państwa sojuszniczego, a także, że wielka część wojska polskiego także przedostanie się przez tę granicę. Wydaje mi się, że zarzuty wobec niego są niesprawiedliwe, tym bardziej, że Śmigły-Rydz wrócił do kraju, gdy tylko stało się to możliwe, aby kontynuować walkę w konspiracji" - powiedział Terlecki odnosząc się do opinii Michała Kamińskiego.
Wiceprzewodniczący komisji Piotr Babinetz (PiS) przypomniał, że rozpatrywany projekt uchwały Sejmu bardzo wyraźnie głosi, że oddaje się cześć pamięci marszałka Śmigłego- Rydza za jego dokonania dla przywrócenia Polsce niepodległości, jako jednej z najważniejszych postaci w Legionach, jednemu z założycieli Związków Strzeleckich i Polskiej Organizacji Wojskowej, a jego zasługi w wojnie 1920 roku są niepodważalne. Piotr Babinetz zgodził się być posłem-sprawozdawca podczas procedowania tej uchwały.
Edward Śmigły-Rydz był jednym z organizatorów Związku Strzeleckiego. W okresie I wojny światowej walczył w I Brygadzie Legionów Polskich, a po internowaniu Józefa Piłsudskiego został komendantem głównym Polskiej Organizacji Wojskowej.
W wojnie polsko-bolszewickiej dowodził grupą uderzeniową, na czele której zajął Kijów. Podczas odwrotu dowodził 3., a podczas kontrofensywy 2. Armią. W okresie międzywojennym, po śmierci marszałka Józefa Piłsudskiego został Generalnym Inspektorem Sił Zbrojnych, a od 1936 r. marszałkiem Polski.
We wrześniu 1939 r. został mianowany Naczelnym Wodzem Wojska Polskiego. Po wkroczeniu wojsk sowieckich przekroczył granicę z Rumunią, gdzie został internowany. Ocena działań marszałka Śmigłego-Rydza w 1939 r. jest tematem wielu sporów i dyskusji. W tekście napisanym we wrześniu 1941 r. na Węgrzech Śmigły-Rydz odnosząc się do stawianych mu zarzutów dotyczących kampanii polskiej 1939 r. pisał: "Dziś żyjemy pod świeżym wrażeniem klęski, powstają w nas te same uczucia samooskarżenia, jak u naszych pradziadów po rozbiorach. W blasku zwycięstwa topnieją wszystkie winy, w mroku klęski nawet słabości i omyłki urastają do rozmiarów zbrodni. Ludzie szukają winnych, głoszą pomstę za swój zawód, za swoje nieszczęście".
W październiku 1941 r. Śmigły-Rydz powrócił potajemnie do Warszawy, gdzie zmarł 2 grudnia tego roku. Okoliczności jego śmierci nie są jasne. Został pochowany na Powązkach pod pseudonimem Adam Zawisza. (PAP)
aszw/ agz/