Pozew o naruszenie dóbr osobistych przeciwko autorom książki „Dalej jest noc” skierowała w poniedziałek do sądu bratanica Edwarda Malinowskiego, który ukrywał Żydów podczas II wojny - poinformował PAP prezes Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski.
Jak podała RDI, "autorzy publikacji +Dalej jest noc+ zaprezentowali fałszywe informacje na temat jednego z polskich bohaterów – Edwarda Malinowskiego, który ukrywał Żydów. Barbara Engelking i Jan Grabowski w swojej książce nazwali go współwinnym śmierci Żydów" - napisano w komunikacie przesłanym PAP.
Reduta Dobrego Imienia, która wspiera powódkę, poinformowała, że bratanica Malinowskiego - Filomena Leszczyńska, domaga się "usunięcia skutków naruszenia dobra osobistego poprzez publiczne złożenie oświadczeń, dodruku zgodnie z prawdą zeznań Marii Wiśniewskiej (Żydówki ukrywanej podczas wojny przez Malinowskiego - PAP) i zadośćuczynienie w wysokości 100 tys. zł". Pozew o naruszenie dóbr osobistych przeciwko autorom książki "Dalej jest noc" w poniedziałek został skierowany do Sądu Okręgowego w Warszawie.
Dwutomowa publikacja "Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski" to efekt kilkuletnich badań działającego przy PAN Centrum Badań nad Zagładą Żydów. Publikacja zredagowana została przez prof. Barbarę Engelking i prof. Jana Grabowskiego.
Jak napisano w oświadczeniu RDI, Edward Malinowski, stryj Filomeny Leszczyńskiej, został przedstawiony we fragmentach publikacji jako "+współwinny śmierci kilkudziesięciu Żydów, którzy ukrywali się w lesie i zostali wydani Niemcom+". "Publikacja Grabowskiego i Engelking zaprezentowała fałszywą wersję, a takie działania godzą w dobra osobiste nie tylko samej bratanicy, ale każdego Polaka" - napisała RDI.
"W 1943 r. Edward Malinowski został sołtysem Malinowa. Pewnego dnia w 1943 roku do jego wsi przyszli Niemcy w celu poszukiwania Żydów w schronach w pobliskim lesie. Kazali oni przyprowadzić gajowego z Czernej (miejscowości obok), zaś po jego przybyciu poszli z sołtysem Malinowskim oraz paroma innymi ludźmi ze wsi do lasu, a towarzyszącym im chłopom kazali wziąć łopaty. W lesie Niemcy, za pomocą informacji uzyskanych od gajowego, odnaleźli schron i pozabijali ukrywających się w nim Żydów. Po II wojnie światowej Edward Malinowski został na skutek donosu sąsiedzkiego aresztowany przez UB i oskarżony o zabójstwo Żydów. Po procesie, w którym zeznawali m.in. ukrywani przez niego Żydzi, został uniewinniony" - napisała RDI w oświadczeniu.
Jak wskazuje Reduta, w publikacji "Dalej jest noc" "Barbara Engelking opisując losy jednej z Żydówek ukrywanych przez Edwarda Malinowskiego, napisała, że +jest on współwinny śmierci kilkudziesięciu Żydów, którzy ukrywali się w lesie i zostali wydani Niemcom+. Równocześnie w danych źródłowych w przypisie do tego fragmentu książki autorka podała cytat akt procesu Malinowskiego z 1950 r. w taki sposób, żeby czytelnik nie wiedział, że Malinowski ukrywał ją (Żydówkę - PAP) i żywił całkowicie za darmo".
"Należy wskazać, że publiczne i państwowe materiały, wskazywane przez pozwanych jako źródło informacji, są przez nich cytowane wybiórczo. Resztę relacji dotyczącej Edwarda Malinowskiego zbudowano za pomocą fałszywych i w rzeczywistości niemających miejsca wydarzeń" - podkreślono. W komunikacie zaznaczono, że Engelking "w szczególności napisała nieprawdę, że Żydówka Maria Wiśniewska (wówczas Estera Drogicka) została ograbiona przez Edwarda Malinowskiego, że wiedziała, iż był współwinny śmierci 18 Żydów". "Nieprawdą jest także, że świadek Wiśniewska podczas procesu złożyła fałszywe zeznania, by doprowadziło to do uniewinnienia Malinowskiego" - dodano.
Cytowany w komunikacie prezes RDI Maciej Świrski podkreślił, że "pozew ma na celu obronę kultu pamięci o zmarłym Edwardzie Malinowskim, który chronił Żydów w trakcie wojny. I który był bohaterem, i jako bohater powinien być zapamiętany i postrzegany tak przez swoją bratanicę, jak i przez swoich przyjaciół, znajomych czy współczesnych Polaków".
Dodał, że w jego ocenie treści, które znalazły się w publikacji "Dalej jest noc" zostały "wręcz wymyślone". Według prezesa RDI "to skandaliczne zachowanie autorów publikacji ma na celu potwierdzenie tez o zabijaniu Żydów przez Polaków". "Nazwisko Edwarda Malinowskiego, w publikacji Grabowskiego i Engelking, poprzez nazwanie go de facto złodziejem i mordercą zostało zbrukane. Malinowski niewątpliwie był bohaterem i udowodnimy to w sądzie" – dodał Świrski. (PAP)
autor: Olga Łozińska
oloz/ itm/