Prezydent Bronisław Komorowski, który w poniedziałek odznaczył m.in. Danutę Wałęsową, złożył na jej ręce podziękowania "dla wszystkich matek, żon, narzeczonych, które towarzyszyły lub uczestniczyły" w bardzo trudnej, uwieńczonej sukcesem walce o wolność.
Danuta Wałęsowa znalazła się wśród 40 kobiet odznaczonych przez Bronisława Komorowskiego z okazji Święta Wolności. W uroczystości w Pałacu Prezydenckim wzięła udział pierwsza dama Anna Komorowska, b. prezydent Lech Wałęsa, marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, premier Donald Tusk, byli premierzy: Tadeusz Mazowiecki, Jerzy Buzek i Hanna Suchocka.
Prezydent podkreślił w swoim wystąpieniu, że 4 czerwca 1989 r. rzeczywiście "runęły mury komunizmu i rozpoczęła się era polskiej wolności". Jak mówił, 4 czerwca każdego roku to taki moment, kiedy możemy rozpamiętywać drogę do wolności i to, co w ramach wolności udało się nam zrobić. "Możemy także uhonorować, podziękować osobom, które właśnie dziś w sposób mądry polską wolność zagospodarowują, myśląc nie tylko o sobie, a myśląc i działając na rzecz innych" - podkreślił.
Prezydent zaznaczył, że "wolność, solidarność, niepodległość, demokracja są wszystkie rodzaju żeńskiego". "Chcielibyśmy dziś w sposób szczególny zwrócić uwagę na panie i te, które swoją aktywnością, wielkim sercem, ofiarnością uczestniczyły w procesie odzyskiwania wolności, jak i te, które dzisiaj z tymi samymi cechami, umiejętnościami, zaangażowaniem polską wolność zagospodarowują nadal" - dodał.
Prezydent zaznaczył, że "wolność, solidarność, niepodległość, demokracja są wszystkie rodzaju żeńskiego". "Chcielibyśmy dziś w sposób szczególny zwrócić uwagę na panie i te, które swoją aktywnością, wielkim sercem, ofiarnością uczestniczyły w procesie odzyskiwania wolności, jak i te, które dzisiaj z tymi samymi cechami, umiejętnościami, zaangażowaniem polską wolność zagospodarowują nadal" - dodał.
Żona Lecha Wałęsy została odznaczona Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski m.in. za wybitne zasługi dla niepodległości Polski, za oddanie dla sprawy przemian demokratycznych w kraju, za osiągnięcia w pracy zawodowej i społecznej.
Prezydent Komorowski przypomniał moment, w którym odbierała ona pokojową Nagrodę Nobla przyznaną jej mężowi Lechowi Wałęsie. Jak mówił, za tę scenę będzie wdzięczny jej do końca życia. "Myślę, że ta wdzięczność jest w jakiejś mierze udziałem nas wszystkich" - dodał Komorowski.
Według prezydenta Danuta Wałęsa była "symbolem kobiecego trudu i ofiarności" w czasach, kiedy większym heroizmem było czasami "wystać kiełbasę zwyczajną w kolejce, czasami załatwić lekarstwa, czasami dopilnować dzieci, a czasami uczestniczyć w wielkich, pięknych, wspaniałych wydarzeniach, które stawały się i naszym udziałem".
"Chciałem na ręce pani Danuty złożyć serdeczne podziękowanie dla wszystkich matek, żon, narzeczonych, które towarzyszyły albo uczestniczyły w bardzo trudnej walce uwieńczonej dzisiaj sukcesem, ale która przecież mogła się skończyć zupełnie inaczej, a wtedy i losy rodzin, mężów, dzieci też wyglądałyby zupełnie inaczej" - mówił prezydent.
Dziękując tym kobietom, powiedział, że "to jest problem nas wszystkich, którzy dopiero dzisiaj po latach mogą zobaczyć, jak wielkie to miało znaczenie dla każdego z nas i dla całej ojczyzny - pewnie każdy z nas, nie zawsze w porę, dostrzegł ten trud, tę ofiarność, ten szczególny sposób zmagania się z rzeczywistością".
"W imieniu wszystkich mężczyzn - bo chyba i to jest przywilejem prezydenta - dzisiaj serdecznie przepraszamy za chwile zapomnienia i serdecznie prosimy o przyjęcie od nas wspólnych, męskich wyrazów wdzięczności - serdecznie dziękujemy" - powiedział prezydent.
"Jest mi bardzo miło, że w końcu zostały zauważone panie, które poświęciły swoje życie, zdrowie, żeby was, panowie, wspierać" - powiedziała z kolei Danuta Wałęsa.
Dodała, że miło jej, że panie zostały docenione, choć ona by sobie życzyła, "żeby teraz docenione były młode panie, matki, które mają dzieci od trójki wzwyż". Podkreśliła, że chciałaby, aby młode rodziny zostały zauważone i dostały wsparcie.
Jak mówiła ona sama, a także inne odznaczone kobiety były wychowywane w innych czasach, dlatego były zahartowane, a teraz młodzi są bardziej wrażliwi i nie chcą wkładać wysiłku w rozwój Polski. Była pierwsza dama oświadczyła też, że Polska musi być silna siłą narodu, bo jak będziemy silni, to będziemy też i bogaci.
4 czerwca to także dzień urodzin prezydenta Bronisława Komorowskiego. Z okazji 60. urodzin Danuta Wałęsa życzyła mu siły, wytrwałości, wspaniałych planów, a także wsparcia doradców, tak by społeczeństwo było z niego zadowolone. Po tym wystąpieniu do byłej pierwszej damy podszedł jej mąż Lech Wałęsa i wyraźnie wzruszony uściskał ją.
"Wolność jest kobietą, tak samo jak i solidarność. Za kobiety, które uczestniczyły i uczestniczą w budowaniu mądrej wolności i dobrej solidarności, wznosimy ten toast" - wzniósł toast prezydent Komorowski, do którego przyłączył się premier Donald Tusk. "Nisko kłaniam się bohaterkom i bohaterom Sierpnia i tej wielkiej przygody z wolnością w Polsce" - powiedział Tusk.
Donald Tusk: "Wolność jest kobietą, tak samo jak i solidarność. Za kobiety, które uczestniczyły i uczestniczą w budowaniu mądrej wolności i dobrej solidarności, wznosimy ten toast" - wzniósł toast prezydent Komorowski, do którego przyłączył się premier Donald Tusk. "Nisko kłaniam się bohaterkom i bohaterom Sierpnia i tej wielkiej przygody z wolnością w Polsce".
Komorowski ocenił, że twarzą polskiej wolności jest Lech Wałęsa, a od dziś "także w sposób zdecydowany pani Danuta Wałęsa". "Za wolność i za rodzinę, małżeństwo Wałęsów" - dodał. Wspólnie z premierem wręczyli Wałęsom zdjęcie wykonane przez Chrisa Niedenthala, na którym utrwalony został pocałunek małżeństwa Wałęsów.
Lech Wałęsa w swoim wystąpieniu powiedział, że on sam nie zdążył wyróżnić zasłużonych pań, ale cieszy się, że zrobił to obecny prezydent. Wspominając początki wolnej Polski, Wałęsa mówił do zebranych pań, że trzeba kontynuować walkę o zmiany. "Teraz w tym reformowaniu też trzeba bardziej pomagać" - mówił.
Wałęsa i b. premier Tadeusz Mazowiecki złożyli też życzenia Bronisławowi Komorowskiemu. "Dziękujemy tobie Bronku, dziękujemy panie prezydencie RP, że wyrażasz dobrze majestat Rzeczypospolitej, imię Polski zagranicą i wartość Polski wśród jej obywateli szerzysz" - mówił Mazowiecki. Sala dwukrotnie odśpiewała prezydentowi "Sto lat".
Odznaczonych zostało 40 pań, w tym: Maria Lipska, Maria Straszewska, Anna Trzeciakowska - Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Bogumiła Berdychowska-Szostakowska, Ewa König-Krasińska, Regina Pawłowska, Dorota Stec-Fus, Anna Szaniawska - otrzymały Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski; Ewa Andrzejewska, Jolanta Antas, Wacława Bujak, Eugenia Dabert, Irena Damiencka-Łojak, Danuta Dąbrowska, Ewa Gul, Bogumiła Janas, Teresa Jankowska, Maria Jedynak, Anna Liberek, Anna Parchimowicz, Magdalena Rakowska-Boguta, Krystyna Sawicz, Anna Szymańska - Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Za wybitne zasługi w działalności na rzecz budowania społeczeństwa obywatelskiego, za osiągnięcia w podejmowanej z pożytkiem dla kraju pracy zawodowej i społecznej Złoty Krzyż Zasługi otrzymała Dorota Gosiewska-Adamkiewicz.
Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski odznaczone zostały: Maria Ofierska i Józefa Spychała. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski otrzymały: Ewa Błaszczyk-Janczarska, Katarzyna Czayka-Chełmińska, Aleksandra Hnatiuk, Ewa Holewińska, Irena Jaros, Anna Machalica-Pułtorak, Annabella Otffinowska, Monika Płatek, Joanna Szymkiewicz-Dangel, Zofia Zaorska.
Złotym Krzyżem Zasługi uhonorowane zostały Monika Kaczmaryk i Wiesława Kowalska, a Srebrny Krzyż Zasługi otrzymała Marta Makuch. (PAP)
ann/ mok/ gma/