Senat był pierwszą instytucją państwa polskiego, który uzyskał w pełni demokratyczną legitymację, a pierwszeństwo zawsze zobowiązuje - podkreślił prezydent Bronisław Komorowski podczas uroczystości w 25. rocznicę pierwszego posiedzenia odrodzonego Senatu.
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz zauważył z kolei, że Senat był zawsze, gdy Rzeczpospolita istniała, a znikał, gdy traciła niepodległość.
W piątek uczczono 25-tą rocznicę pierwszego posiedzenia Senatu I kadencji - wybranego w wyborach 4 czerwca 1989 r. w całkowicie wolnych wyborach. Gościem posiedzenia byli m.in. Komorowski, premier Donald Tusk (także wicemarszałek Senatu w latach 1997-2001), marszałek Sejmu Ewa Kopacz, a także senatorowie I kadencji i członkowie prezydiów drugiej izby wszystkich dotychczasowych siedmiu kadencji.
"4 czerwca 1989 r. miało miejsce to, o czym mówiłem w ramach obchodów 25. rocznicy odzyskania wolności na placu Zamkowym, nastąpił polityczny nokaut. Był to polityczny nokaut w wydaniu ówczesnego obozu Solidarności, obozu polskiej wolności w stosunku do poprzedniego systemu, skala zwycięstwa - 99 procent do 1 (proc.) była czymś niespotykanym, czymś niespodziewanym, był to nokaut w imieniu całego narodu" - powiedział prezydent.
Jak dodał, Senat był tą pierwszą instytucją państwa polskiego, pierwszym elementem władzy państwa polskiego, który uzyskał w pełni demokratyczną legitymizację. "To pierwszeństwo zawsze zobowiązuje, jest nie tylko źródłem słusznej i zasłużonej dumy, ale również zobowiązuje (teraz) i zobowiązywało wtedy" - mówił prezydent.
Zdaniem Komorowskiego Senat pełnił - w ówczesnych realiach politycznych - niezbędną rolę inicjatora wielkich politycznych zmian, które nastąpiły w Polsce po 1989 roku. Jak dodał, rola Senatu w uruchomieniu i przeprowadzeniu gigantycznej i dobrej zmiany, która zaszła w Polsce po 1989 r., była "historyczna".
Zdaniem Komorowskiego Senat pełnił - w ówczesnych realiach politycznych - niezbędną rolę inicjatora wielkich politycznych zmian, które nastąpiły w Polsce po 1989 roku. Jak dodał, rola Senatu w uruchomieniu i przeprowadzeniu gigantycznej i dobrej zmiany, która zaszła w Polsce po 1989 r., była "historyczna".
Borusewicz przypomniał, że wybrany w 1989 roku Senat natychmiast przystąpił do prac nad ustawami przywracającymi społeczeństwu autentyczny samorząd terytorialny. "W pracach tych został wykorzystany dorobek wielu ludzi, którzy mieli świadomość, iż samorząd jest fundamentem demokracji" - powiedział.
Jak dodał, reforma samorządu przywracała nadzieję obywatelom na zbudowanie innego ustroju państwa, wyzwoliła energię ludzką i entuzjazm społeczny. "Entuzjazm, który doświadczaliśmy w sierpniu 1980 r., a który był niszczony w latach stanu wojennego" - mówił. Ocenił, że ustawy samorządowe sprawiły, iż obywatele stali się prawdziwymi gospodarzami swoich małych ojczyzn. "Dzięki temu mocno zakotwiczył się w Polsce ustrój demokratyczny" - zaznaczył marszałek.
Borusewicz mówił też o znacznym wpływie Senatu na zmiany w prawie pracy i realizacji praw człowieka. "To tutaj funkcjonowała komisja pod taką nazwą, która była personalnie także kontynuacją działań w okresie opozycji" - przypomniał. Zwrócił też uwagę na dorobek izby w dziedzinie prawa konstytucyjnego.
"Staramy się nadal na miarę naszych możliwości to dzieło budowy państwa obywatelskiego kontynuować" - dodał. Marszałek wspomniał także o działaniach Senatu na rzecz stworzenia lepszych warunków działania organizacji pozarządowych.
Podkreślił, że ustrój demokratyczny nie jest dany raz na zawsze, lecz wymaga ciągłego nieprzerwanego wysiłku, pracy, budowy instytucji i procedur, korekty błędów i doskonalenia metod działania. "Musimy mieć świadomość jak wiele jest jeszcze do zrobienia. Senat ma przed sobą wielką role do odegrania będąc dalej od bieżących sporów politycznych" - zaznaczył.
Borusewicz ocenił, że Senat, którego skład wyłaniany jest poprzez jednomandatowe wybory może stać się inicjatorem i strażnikiem przemian, które doprowadzą do społeczeństwa obywatelskiego o jakości porównywalnej z wzorcami starych zachodnich demokracji.
Przypomniał też, że w miejscu gdzie dziś obraduje Senat przed 1989 r. mieściło się archiwum KC PZPR. "Gdy burzyliśmy jesienią 1989 roku mury byłego archiwum KC PZPR, padał również mur berliński" - zauważył.
Komorowski przypominał, że to w Senacie nastąpiło intelektualne przygotowanie i uruchomienie wielkiej, fundamentalnej reformy państwa polskiego - reformy samorządowej. "To tu, w Senacie w 99 procentach pochodzącym z obozu solidarnościowego, uruchomiono gigantyczną zmianę, która do dzisiejszego dnia jest motorem wielkiego postępu, wielką zmianę, która była formą najbardziej elegancką, ale jednocześnie niesłychanie skuteczną, głębokiego przeorania polskiej rzeczywistości, likwidacji poprzedniego systemu" - podkreślił prezydent.
Powiedział też, że w piątek w Kancelarii Prezydenta będzie świętowana 90. rocznica urodzin twórcy reformy samorządowej, prof. Jerzego Regulskiego. "Jednego z największych, a chyba najważniejszego ojca polskiej samorządności, ówczesnego senatora, ówczesnego przewodniczącego komisji samorządowej, tu w Senacie. Sądzę, że będzie to jeszcze dodatkowa okazja do podziękowań" - dodał Komorowski.
Prezydent zaproponował, by rok 2015 był "Rokiem Samorządności". "Tak, jak ten rok naszej wolności, 25-lecia naszej wolności, bardzo bym chciał, żeby przyszły rok, był obchodzony pod silnym znakiem, wygodnym i zrozumiałym dla wszystkich, którzy chcieliby głębokich zmian w Polsce, jako rok polskiej samorządności" - powiedział Komorowski.
W marcu 1990 roku Sejm kontraktowy uchwalił ustawę o samorządzie terytorialnym. Na jej podstawie wprowadzono w ponad dwóch tysiącach istniejących gmin prawdziwy samorząd. W miejsce istniejących w PRL rad narodowych wprowadzono rady gmin o znacznie większych uprawnieniach. 27 maja 1990 roku przeprowadzono wybory do rad gmin - pierwsze całkowicie wolne po 1989 roku.
Marszałek Senatu Ewa Kopacz podkreśliła, że "dziś, gdy wiatr historii się wzmaga, na horyzoncie ponownie rysują się zagrożenia tak dobrze znane przeszłym pokoleniom, powinniśmy z perspektywy 25 lat spojrzeć na miejsce, w którym jesteśmy".
W ocenie Kopacz "Senat jest dzisiaj ważnym, żywym i czynnym uczestnikiem polskiej demokracji, buduje ją i wzbogaca". "Senat III RP jest stałym elementem struktury władz państwowych, jest rzecznikiem roztropnej korekty przy wykonywaniu zadań naczelnych organów władzy państwowej" - mówiła. Według marszałek "należy uznać, że obowiązująca konstytucja zapewniła pełnię warunków, by w pracach tej izby czynniki merytoryczne i prawne poprzedzały postulaty natury politycznej".
Podczas uroczystego posiedzenia głos zabrali też wicemarszałek Senatu I kadencji Andrzej Wielowieyski oraz senator PiS Jan Maria Jackowski.
Wielowieyski podkreślił, że "dwie złote dekady", które mamy za sobą, wynikają z faktu, że w 1989 r. "potrafiliśmy podjąć decyzję i zdołaliśmy z ogromnym wysiłkiem, pomimo szoku gospodarczego, jakim było załamanie gospodarki komunistycznej, dostosować się do światowego rynku". "Polacy pracując ciężko i ucząc się podnieśli ponad dwu i półkrotnie swój dochód narodowy" - powiedział.
W ocenie Wielowieyskiego pomimo sukcesu nie umiemy dzisiaj odpowiedzieć na stare i nowe zagrożenia. "Niestety, jesteśmy dość słabym i biernym społeczeństwem obywatelskim" - uznał. Według niego nie radzimy sobie także z problemami załamania demograficznego, niskiego poziomu innowacyjności w gospodarce, słabości kapitału społecznego, niskiej sprawności do współpracy Polaków, braku zaufania i odpowiedzialności za wspólnotę.
"Stąd tak łatwo jest w nas budzić pasje i nienawiści, ideowe i polityczne. Widzimy to, jak łatwo podniecać nas aferą podsłuchową" - podkreślił b. wicemarszałek Senatu. "W wielkim pojedynku starych i nowych gospodarek i społeczeństw jakość kapitału społecznego będzie w nadchodzących dekadach czynnikiem decydującym w światowej grze o naszą pozycję i losy w gwałtownie zmieniającym się świecie" - mówił.
Jackowski ocenił, że zdarzenia sprzed ćwierćwiecza należy uznać za doniosłe w najnowszych dziejach Polski. "Polacy stanęli przed szansa osiągnięcia jednego z największych sukcesów naszej historii. Zostały zainicjowane działania, które spowodowały zmiany ustrojowe, gospodarcze, społeczne, a w ich konsekwencji powstała III RP" - mówił.
"Jednakże trzeba powiedzieć, że nadzieje Polaków w jakiś sensie zostały zaprzepaszczone już na początku przemian, ponieważ zdecydowana większość przywódców obozu solidarnościowego nie doceniła jak wielką władzę oddał im naród w wyborach 4 czerwca 1989 roku" - zaznaczył.
"Czy zatem szansa, którą otwierał Okrągły Stół została dobrze wykorzystana, i czy ten niebywały entuzjazm i nadzieja, jakie towarzyszyły wydarzeniom 1989 r. nie zostały w jakiś sposób nie w pełni wykorzystane? Jak została zagospodarowana odzyskiwana wolność? Czy transformacja gospodarcza - przedstawiana, jako niebywały sukces - faktycznie była aż tak udana i czy w sposób sprawiedliwy i solidarny zostały podzielone koszty zmian gospodarczych?"- pytał senator PiS.
Podczas uroczystego posiedzenia nie obyło się bez wpadek. Borusewicz przez pomyłkę jako pierwszą do zabrania głosu zaprosił Kopacz zamiast Komorowskiego. "Wszyscy mamy powód do wzruszeń i skutków tych wzruszeń" - skomentował to prezydent. (PAP)
pś/ mce/ dsr/ mkr/ mrr/ jbr/