Prezydent Bronisław Komorowski w pełni popiera budowę pomnika honorującego Polaków, którzy ratowali Żydów podczas wojny - zapewnił w rozmowie z PAP prezydencki minister Maciej Klimczak. Nowe miejsce pamięci ma powstać w tym roku przy Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie.
"Prezydent jest zdania, że należy upamiętniać to, co jest najwspanialsze w człowieczeństwie, a Polacy ratujący Żydów w latach drugiej wojny światowej, ich niezwykła zdolność do oddania życia w obronie drugiego człowieka, zasługują na najwyższe uznanie" - powiedział Klimczak. Przypomniał przy tym, że losy polskich Sprawiedliwych były szczególnie trudne, ponieważ w okupowanej przez Niemców Polsce za pomoc Żydom groziła i była wykonywana kara śmierci.
"Niesienie pomocy Żydom podczas wojny to postawa, którą mamy moralny obowiązek godnie upamiętnić" - podkreślił Klimczak.
Pomnik, którego wzniesieniem zajmuje się Fundacja Pamięć i Przyszłość (powołana przez zasłużonego dla polsko-żydowskich relacji filantropa Zygmunta Rolata), ma być odsłonięty jesienią br. w pobliżu Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. W przyszłym tygodniu zakończy się pierwszy etap konkursu "Ratującym-Ocaleni", którego celem jest wyłonienie najlepszego projektu nowego miejsca pamięci. Wyłonionych zostanie pięć najlepszych z ponad 130 nadesłanych prac konkursowych.
"Prezydent jest zdania, że należy upamiętniać to, co jest najwspanialsze w człowieczeństwie, a Polacy ratujący Żydów w latach drugiej wojny światowej, ich niezwykła zdolność do oddania życia w obronie drugiego człowieka, zasługują na najwyższe uznanie" - powiedział PAP prezydencki minister Maciej Klimczak.
Prezydencki minister odniósł się do pojawiających się w obiegu publicznym protestów dotyczących lokalizacji pomnika w pobliżu Muzeum Historii Żydów Polskich, czyli na terenie dawnego żydowskiego getta. Sprzeciw wobec tej lokalizacji wyrażali m.in. naukowcy z Centrum Badań nad Zagładą Żydów przy Instytucie Filozofii i Socjologii PAN. Badacze, m.in. prof. Barbara Engelking i prof. Jan Grabowski, zgodnie ocenili, że usytuowanie miejsca pamięci ku czci Polaków ratujących Żydów na warszawskim Muranowie będzie "triumfem narodowego samozadowolenia". W ich ocenie, pomnik ten zwolni wielu ludzi z obowiązku zadawania sobie niewygodnych pytań o czasy okupacji.
"Od pewnego czasu mnożą się inicjatywy mające na celu dalsze wyeksponowanie i podkreślenie wojennych zasług narodu polskiego w akcji ratowania Żydów. Jest to o tyle niefortunne, że wśród ludzi mniej obeznanych z tematyką stosunków polsko-żydowskich podczas wojny może powstać niczym nieuzasadnione przekonanie, że pomaganie Żydom było czymś naturalnym, a że na ginących Żydów większość aryjskich współobywateli patrzyła choćby z sympatią. Nic bardziej błędnego" - powiedział podczas jednego ze spotkań w tej sprawie prof. Grabowski.
Centrum Badań nad Zagładą Żydów, a także Żydowski Instytut Historyczny, opublikowały również list otwarty w tej sprawie m.in. jednego z bojowników warszawskiego getta Symchy Ratajzera-Rotema ps. Kazik. Zwracając się do prezydenta Komorowskiego i prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, "Kazik" napisał, że jest przeciwny lokalizacji pomnika w pobliżu Muzeum POLIN. Ratajzer-Rotem wycofał się jednak z protestu, uznając, że został wprowadzony w błąd. W ponownym liście do prezydenta poparł pierwotną lokalizację, wyjaśniając, że usytuowanie pomnika przy Muzeum POLIN jest całkowicie uzasadnione.
Przypomniał też swoją wypowiedź z 2013 r. po obchodach 70-lecia powstania w getcie warszawskim, w której podkreślił, że opowiada się za lokalizacją pomnika "Ratującym-Ocaleni" przy Muzeum POLIN. "Wydaje mi się, że zbudowanie go w okolicy nowego muzeum, na Muranowie, gdzie splata się historia Polaków i Żydów, jest najbardziej logiczne" - napisał Ratajzer-Rotem.
"To nieporozumienie, które udało nam się już wyjaśnić. Muszę powiedzieć, że darzę pana Kazika Rotema ogromnym szacunkiem, a jego ostatni list do prezydenta, w którym podkreśla, że wycofuje się z protestu dotyczącego lokalizacji upamiętnienia +Ratującym-Ocaleni+ ostatecznie zamyka sprawę" - podkreślił Klimczak.
Minister podkreślił też, że "przypadki nikczemnych zachowań Polaków wobec Żydów podczas wojny powinny być ujawniane i zostać zdecydowanie potępione". "To jednak nie oznacza, że lokalizacja pomnika przy Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie jest błędna. Przeciwnie, uważam, że oddanie czci Polakom ratującym Żydów właśnie w tym miejscu jest dopełnieniem opowieści o 1000-letniej wspólnej historii obu narodów" - podkreślił Klimczak, dodając, że tego samego zdania jest prezydent Komorowski. (PAP)
nno/ eaw/ agz/ mag/