Wysiłek polskiego żołnierza nie oznaczał pełnej wolności ojczyzny; Polska musiała długo czekać na udział w procesach integracji europejskiej, które były przezwyciężeniem dziedzictwa wojny – mówił w poniedziałek na spotkaniu z weteranami prezydent Bronisław Komorowski.
Prezydent, w ramach obchodów 70. rocznicy ostatnich walk Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, spotkał się weteranami 1. Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka i 2. Korpusu Polskich Sił Zbrojnych.
Zabierając głos w Muzeum Wojska Polskiego prezydent wyraził nadzieję, że kombatanci wezmą udział w obchodach zakończenia II wojny światowej, których częścią ma być refleksja nad przezwyciężeniem dziedzictwa wojny właśnie poprzez integrację europejską. Według prezydenta integracja europejska i udział Polski w tym procesie stwarzają także szansę na „wydobycie w pełni tradycji oręża polskiego na finale II wojny światowej”, która była lepiej pamiętana na po wschodniej stronie żelaznej kurtyny niż na Zachodzie.
"Dla mnie to spotkanie (…) jest okazją do swoistego zainaugurowania obchodów rocznicy końca drugiej wojny światowej, których apogeum będzie z 7 na 8 maja na Westerplatte. Gdzie jak gdzie, ale w Polsce trzeba pamiętać i o końcu wojny, i o początku. Trudno zrozumieć okoliczności zakończenia II wojny światowej, nie pamiętając o tym, co zaczęło się tutaj w Polsce od salw pancernika Schleswig-Holstein" - mówił prezydent.
"Dla mnie to spotkanie (…) jest okazją do swoistego zainaugurowania obchodów rocznicy końca drugiej wojny światowej, których apogeum będzie z 7 na 8 maja na Westerplatte. Gdzie jak gdzie, ale w Polsce trzeba pamiętać i o końcu wojny, i o początku. Trudno zrozumieć okoliczności zakończenia II wojny światowej, nie pamiętając o tym, co zaczęło się tutaj w Polsce od salw pancernika Schleswig-Holstein" - mówił prezydent.
"W wymiarze międzynarodowym będziemy prowadzili refleksję historyczno-polityczną nad okolicznościami zakończenia drugiej wojny światowej odczytaniem tego, co było dla nas wtedy i jest dzisiaj ważne, odczytania tego, kto miał w Europie szansę wyciągnięcia dobrych wniosków z niezwykle bolesnej lekcji, jaka była druga wojna światowa" - powiedział.
„Losy nasze były trudne. Losy nasze nie oznaczały, że wysiłek żołnierza polskiego oznaczał pełną wolność ojczyzny. Oznaczał koniec okupacji niemieckiej, ale na pełną wolność i na możliwość skorzystania z tej wolności poprzez uczestniczenie w procesach integracji świata zachodniego przyszło nam jeszcze długo czekać” – podkreślił Komorowski.
Przy podarowanym przez Holandię czołgu Centurion Komorowski dziękował holenderskiej rodzinie królewskiej za ten dar, który trafił do zbiorów MWP.
„Historia Polski to też historia oręża” – powiedział wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak, podkreślając rolę Muzeum Wojska Polskiego w pielęgnacji wojskowych eksponatów. Przypomniał, że trwają prace nad nową siedzibą MWP, i że Centurion - brytyjskiej produkcji, a używany niegdyś w holenderskiej armii - to drugi zabytkowy czołg, który trafia do Polski dzięki staraniom prezydenta Komorowskiego - po czołgu Renault 17, sprowadzonym z Afganistanu.
Dyrektor MWP Zbigniew Wawer przypomniał historię czołgu Centurion i udział wozów tego typu w wojnach koreańskiej i siedmiodniowej. Wyraził przekonanie, że pojazd uda się uruchomić i zostanie on zaprezentowany w oddziale MWP - Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu. „Będziemy chcieli jeszcze skorzystać z pomocy pana prezydenta, mamy na oku inny czołg” – powiedział Wawer wyjaśniając, że chodzi o Cromwella; czołgiem tego typu jeździł gen. Maczek.
1 kwietnia do zbiorów MWP został przekazany czołg typu Centurion Mk5 - dar króla Niderlandów, ofiarowany w ub. roku, w 70. rocznicę walk o wyzwolenie Holandii, m.in. okolic Bredy, w których uczestniczyli żołnierze 1. Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka i 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej gen. Stanisława Sosabowskiego.
Skonstruowany w Wielkiej Brytanii w 1943 r. Centurion do seryjnej produkcji wszedł już po wojnie; był wytwarzany do 1962 r. Kolejne wersje różniły się uzbrojeniem i urządzeniami obserwacyjno-celowniczymi. Jest uważany za pierwszy czołg podstawowy - ta kategoria zastąpiła podział na czołgi średnie i ciężkie. Służył w kilkunastu krajach, w kilku, np. w RPA, jest używany do dziś w zmodyfikowanych wersjach. Podarowany MWP Centurion Mk5 waży ponad 50 ton, jest uzbrojony w armatę 83,8 mm. Załoga czołgu napędzanego benzynowym silnikiem o mocy 650 KM składała się z czterech osób. W Holandii Centurion został zastąpiony przez czołgi Leopard 1. (PAP)
brw/ pz/ mag/