W ciągu 45 lat komunizmu w Polsce trwał proces unaradawiania komunizmu, którego skutki odczuwalne są do dziś - powiedział prof. Jerzy Eisler w Londynie z okazji otwarcia wystawy przygotowanej przez Instytut Pamięci Narodowej.
"Przez PZPR przewinęło się 6 mln ludzi. Dziś w Polsce praktycznie nie ma rodziny, w której ktoś bliski lub daleki krewny nie należał do PZPR lub jej przybudówek. W dzisiejszej Polsce nie ma partii politycznej, która w swych szeregach nie miałaby byłych członków PZPR - od skrajnej prawicy po skrajną lewicę" - zaznaczył Jerzy Eisler, dyrektor stołecznego oddziału IPN.
Jerzy Eisler: "Kiedyś zastanawiałem się, czy powstało coś takiego jak naród peerelowski. Czy dalej jesteśmy rodakami Stefana Żeromskiego, Jana Kochanowskiego i Henryka Sienkiewicza, czy też procesy sowietyzacji, bolszewizacji zaszły tak daleko, że sięgnęły nawet poziomu języka na co dzień, a zatem i myślenia".
O stanie wojennym powiedział, że "dokonało się w nim zszycie (komunistycznej) flagi czerwonej z (narodową) biało-czerwoną (...) Z biegiem czasu władza, która na początku była obca i społecznie izolowana, przestała taką być", przynajmniej dla części opinii.
"Mówienie o tym, że komuniści byli tylko w partii, bezpiece i wojsku nie tłumaczy, dlaczego dziś, w 20 lat po odzyskaniu suwerenności, ponad połowa ludzi sądzi, że stan wojenny był wprowadzony słusznie" - wskazał.
"Kiedyś zastanawiałem się, czy powstało coś takiego jak naród peerelowski. Czy dalej jesteśmy rodakami Stefana Żeromskiego, Jana Kochanowskiego i Henryka Sienkiewicza, czy też procesy sowietyzacji, bolszewizacji zaszły tak daleko, że sięgnęły nawet poziomu języka na co dzień, a zatem i myślenia" - mówił historyk.
Wystawę "W objęciach Wielkiego Brata: Sowieci w Polsce 1944-93" obejmującą 56 plansz przygotowanych przez Oddziałowe Biuro Edukacji Historycznej IPN otwarto w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym w Londynie w sobotę. W niedzielę IPN zorganizował dni edukacji historycznej.
Pokazano filmy dokumentalne związane z tematyką wystawy, pochodzące z Archiwum Filmowego "Chełmska", Filmoteki Narodowej i WFDiF, Telewizji Polskiej S.A., m.in. o wizycie stalinowskiego wicepremiera Wiaczesława Mołotowa i marszałka Georgija Żukowa w Warszawie, wizycie pisarzy radzieckich (m.in. Ilji Erenburga) w zniszczonej Warszawie, o meczu Polska - ZSRR w Chorzowie.
Wystawę "W objęciach Wielkiego Brata: Sowieci w Polsce 1944-93" obejmującą 56 plansz przygotowanych przez Oddziałowe Biuro Edukacji Historycznej IPN otwarto w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym w Londynie w sobotę.
Główna część ekspozycji obejmuje lata 1944-93. Jej autorzy zaprezentowali także szerszy kontekst stosunków Polska-ZSRR, począwszy od wojny polsko-bolszewickiej poprzez pakt Ribbentrop-Mołotow, zbrodnię w Katyniu, konferencję w Jałcie, aż po opuszczenie terytorium RP przez ostatnie oddziały Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej w 1993 roku.
Wystawa obejmuje nie tylko zagadnienia polityczne, gospodarcze, ale również kulturalne oraz dotyczące relacji międzyludzkich.
Eisler zaznaczył, że intencją organizatorów było także "pokazanie twarzy innej Rosji". Stąd na wystawie obok zdjęć bezdusznych partyjnych aparatczyków są zdjęcia i informacje o pieśniarzach Bułacie Okudżawie i Władimirze Wysokim, pisarzu Aleksandrze Sołżenicynie, poetce Annie Achmatowej i innych.
Znany polonijny działacz społeczny Wiktor Moszczyński zastanawiał się w dyskusji, dlaczego wystawa z napisami po angielsku nie została pokazana Anglikom. (PAP)
asw/ klm/ ro/ jbr/