B. dyrektor Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Instytutu Pamięci Narodowej prof. Witold Kulesza o poniedziałkowym wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu ws. skargi katyńskiej:
"Dzisiejsze orzeczenie trybunału w Strasburgu ws. skarg katyńskich uważam za kamień milowy na drodze uznania prawa do pamięci o ofiarach zbrodni katyńskiej jako dobra chronionego prawem. Z treści orzeczenia wnioskuję, że trybunał uznał, iż zachowanie Rosji wobec członków rodzin ofiar zbrodni jest pogwałceniem prawa wnioskodawców zwracających się do Strasburga o poszanowanie pamięci o ofiarach zbrodni katyńskiej. Ta pamięć realizuje się bowiem także poprzez ustalenie przez stronę rosyjską, czym była zbrodnia katyńska i kto za nią ponosi odpowiedzialność karną.
"Dzisiejsze orzeczenie trybunału w Strasburgu ws. skarg katyńskich uważam za kamień milowy na drodze uznania prawa do pamięci o ofiarach zbrodni katyńskiej jako dobra chronionego prawem. Z treści orzeczenia wnioskuję, że trybunał uznał, iż zachowanie Rosji wobec członków rodzin ofiar zbrodni jest pogwałceniem prawa wnioskodawców zwracających się do Strasburga o poszanowanie pamięci o ofiarach zbrodni katyńskiej".
Jeżeli trybunał strasburski orzekł dziś, że odmowa członkom rodzin ofiar mordu katyńskiego dostępu do akt rosyjskiego śledztwa jest pogwałceniem praw człowieka to jestem przekonany, że u podłoża rozumowania trybunału leży teza, że członkowie rodzin ofiar mają żądanie, by wspomniane prawo do pamięci zrealizowało się poprzez ukazanie im, jak Rosja postąpiła w śledztwie katyńskim, jaką przyjęła kwalifikację prawną mordu, czym jest owa zbrodnia katyńska w oczach rosyjskich prokuratorów, ilu ustalono sprawców, dlaczego żaden z nich nie poniósł odpowiedzialności karnej.
Dla mnie najważniejszy aspekt dzisiejszego orzeczenia trybunału to uznanie prawa do pamięci o ofiarach zbrodni jako dobra chronionego prawem, w skład którego wchodzi także kwalifikacja prawno-karna tej zbrodni i wszystko to, co powinno być uczynione przez Rosję w sprawie katyńskiej.
Trybunał nie osądzał samej zbrodni, ale osądził Rosję, której zarzucano złamanie praw człowieka, czyli praw wnioskodawców, którzy do trybunału się zwrócili. Oczywiście chciałbym, aby trybunał użył określenia zbrodni katyńskiej jako zbrodni wojennej i jednocześnie zbrodni przeciwko ludzkości w najcięższej postaci, czyli ludobójstwa. Miałem nadzieję, że trybunał posłuży się tą terminologią, nawiązując do procesu przed Międzynarodowym Trybunałem w Norymberdze, w którym sowieccy prokuratorzy oskarżyli Niemców o popełnienie tej zbrodni. Od tamtego okresu do czasu postępowania w Strasburgu sprawa zbrodni katyńskiej nie była przedmiotem postępowania przed gremium międzynarodowym. Niestety, dziś w Strasburgu nie nawiązano do procesu norymberskiego.
Naprawienie krzywdy przez Rosję to nie tylko zrobienie wszystkiego, co wymaga dowodu na poszanowanie pamięci o ofiarach zbrodni katyńskiej, ale również w tle pojawia się pytanie o naprawienie szkód materialnych, na które jednak nie znajdujemy jednoznacznej odpowiedzi w dzisiejszym orzeczeniu". (PAP)
wmk/ ls/ bk/